SALIDO vs ŁOMACZENKO: DAN RAFAEL O PRACY PUNKTOWYCH I RINGOWEGO
- Szczerze mówiąc byłem przekonany, że zrobiłem wystarczająco dużo by zwyciężyć. Uczyniłem co w mojej mocy, widocznie to było niewystarczające. Teraz muszę udać się do domu i na spokojnie obejrzeć tę walkę - powiedział zawiedziony Wasyl Łomaczenko (1-1, 1 KO), który nie zdołał w już drugim zawodowym występie sięgnąć po tytuł mistrza świata. oczywiście w dużo lepszym humorze był Orlando Salido (41-12-2, 28 KO).
- Łomaczenko to naprawdę inteligentny pięściarz, w dodatku świetnie porusza się po ringu. Dlatego starałem się trafiać przy każdej okazji. Moim zdaniem o wszystkim przesądziło moje doświadczenie, to była ta decydująca różnica - odparł Meksykanin.
Zdania po ogłoszeniu niejednogłośnego werdyktu są podzielone. Znany analityk stacji ESPN - Dan Rafael, pogodził wszystkich. Jemu wyszedł remis 114:114, ale przy okazji zauważył "brudny boks" Salido i brak reakcji ze strony ringowego, doświadczonego przecież sędziego Laurence Cole'a.
- To już było powoli śmieszne ile razy on uderzył poniżej pasa bez żadnej reakcji sędziego. Ostatnią rundę wyraźnie wygrał Łomaczenko, a mi wyszedł remis - komentował walkę na gorąco ceniony żurnalista.
Dodajmy jeszcze, że w dniu walki Salido był o pięć kilogramów cięższy od Ukraińca. Ledwo co mieścił się w limicie kategorii półśredniej, wnosząc podczas kontroli 147 funtów, czyli 66,7 kg.
Prosze cie...
Kolega wyżej słusznie zauważył że pchanie go na mistrzostwo w drugiej walce był błędem, powinien spokojnie, tak do 6-8 walki zbierać doświadczenie, by potem walczyć o pas.
Ale z drugiej strony nie dostał ani srogiej lekcji, ani nokautu, walka była bliska. Salidonie popisał sie z waga i faulowaniem, ale go go już widział, wię że brudny boks to jego "środowisko"
A przed Wasylem i tak przyszłość, mam tylko nadzieję że ta porażka nie wpłynie na niego jakoś niekorzystnie..
daj swoja punktacje
zawsze piszesz o walku nie przedstawiajac swojej karty (prowadzisz w ogole takie czy oceniasz "na oko"?)
Ja za to nie rozumiem czym w twojej punktacji zasłużył sobie na zwycięstwo Wasyl. I to jakie. 118-112 to deklasacja. Chyba inną walkę oglądaliśmy.
Myślałem, że 120-108.