HUSSARS POLAND-MEXICO GUERREROS 3:2
We Włocławku odbyło się spotkanie Hussars Poland z Mexico Guerreros w ramach rozgrywek World Series of Boxing. Polska ekipa odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a my przypominamy Wam naszą relację na żywo z tego wydarzenia.
49 kg: Dawid Sebastian Jagodziński vs Joselito Velazquez Altamirano 0:3
Pierwsze dwie rundy były niezwykle zacięte i wyrównane. Obaj pięściarze weszli w otwartą walkę w półdystansie, ale po sześciu minutach jeden z arbitrów typował remis, zaś dwaj pozostali widzieli przewagę 18:20 Meksykanina. W trzeciej odsłonie Dawid trochę zmienił taktykę, bijąc z defensywy. Początkowo nawet zaskoczył tym przeciwnika, jednak Altamirano swoimi sierpami coraz częściej sięgał reprezentanta naszego kraju, czym zyskiwał przychylność sędziów. A ci po ostatnim gongu punktowali 47:48, 46:49 i 45:49 - wszyscy na korzyść reprezentanta gości.
56 kg: Sylwester Kozłowski vs Brian Alexis Gonzalez Morales 3:0
W pierwszej rundzie trudno było wskazać lepszego pięściarza, gdyż na ringu było sporo chaosu, ale już od drugiej Kozłowski uspokoił wszystko, bil rzadziej, za to celniej i mocniej, zyskując przewagę nad oponentem. Szczególnie lewy sierp często dochodził celu, natomiast ciosy Gonzaleza lądowały przede wszystkim na szczelnej gardzie Polaka. Dopiero w ostatniej minucie czwartego starcia Meksykanin nawiązał wyrównaną walkę. Sylwester został do tego ukarany ostrzeżeniem, lecz miał już bezpieczną przewagę i spokojnie dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali jego sukces w rozmiarach 3x 48:46.
64 kg: Damian Tadeusz Kiwior vs Juan Romero 3:0
Tak chwalony ostatnio Damian spotkał się z liderem gości. Nic więc dziwnego, że właśnie ten pojedynek od początku stał na najwyższym jak dotąd poziomie. Polak zaakcentował pierwsze starcie ładnym prawym sierpowym, jednak sędziowie wskazali na dużo aktywniejszego w tym fragmencie rywala. Kiwior natomiast powrócił bardzo udaną rundą drugą. Niestety gdy wrócił do narożnika dowiedział się, że... przegrywa 18:20. Podobna sytuacja miała miejsce w kolejnej odsłonie, jednak tym razem sędziowie przebudzili się i zgodnie typowali ten odcinek 10:9 dla "Husarza". Kiwior wyczuł swoją szansę, podkręcił jeszcze tempo i rozcinając przeciwnikowi lewy łuk brwiowy wyrównał stan na 38:38 przed ostatnim starciem. W ostatnich trzech minutach lepiej przygotowany kondycyjnie Polak zaakcentował swoją przewagę. Po ostatnim gongu mocno krwawił z pękniętego łuku brwiowego, ale na osłodę przyszła wiadomość o jednomyślnej decyzji sędziów, przyznającej mu zwycięstwo 48:47.
75 kg: Tomasz Jabłoński vs Enry Jose Saavedra Pinto 3:0
Kapitan Husarii nie wiedział za dużo o swoim rywalu, dlatego od pierwszego gongu ruszył ostrym pressingiem, spychając go do głębokiej defensywy. Tak było na dzień dobry, a z czasem Wenezuelczyk miał coraz mniej do powiedzenia. Drugą i trzecią rundę sędziowie zgodnie typowali różnicą dwóch punktów dla Polaka, a jedyne pytanie jakie się nasuwało, to czy pojedynek potrwa cały dystans? Po trochę słabszym tempie w czwartym starciu, Jabłoński w ostatnim znów włączył piąty bieg, szukając "czasówki". Skończyło się na ostrzeżeniu dla rywala za ataki głową i bardzo wysoką punktacją - 50:41, 50:43 i 50:41.
91 kg: Tomasz Kowalski vs Christian Demaj 1:2
Silniejszy fizycznie Polak od początku dążył do skrócenia dystansu. W pierwszej minucie dwukrotnie ładnie trafił lewym hakiem w okolice wątroby, niestety zaprzestał potem tej akcji i skoncentrował się niepotrzebnie na sierpach i głowie Albańczyka. A ten po przerwie rozluźnił się, przepuszczał trochę chaotyczne akcje Tomka i kontrował go z defensywy, wykorzystując lepszy zasięg ramion. Kiedy tylko dochodziło do krótkich spięć lepszy był Kowalski, lecz doświadczony przeciwnik dzięki dobrej pracy nóg unikał najczęściej takich otwartych wymian. Przed ostatnią odsłoną Polak krwawił z lewego łuku brwiowego, ale u dwóch sędziów był remis i o wszystkim miały decydować te trzy minuty. Więcej sił zachował boksujący z luzu Demaj, siedział na zakrocznej nodze i kilka razy celnie skontrował. Kowalski dziesięć sekund przed ostatnim gongiem trafił mocnym prawym sierpowym, jednak o odrobieniu strat nie było mowy. Chociaż... Jeden z arbitrów wskazał na Kowalskiego - dwaj pozostali już na jego oponenta. Punktacja brzmiała 48:47, 46:49 i 47:48.
Ocenił bym to tak to na chłodno.
Oczywiście polski komentarz też na niskim poziomie..
Jabłoński dobrze walczy, ale trochę chaosu jest i dalej się odkrywa.
Dobre przygotowanie fizyczne Tomasza , co nawet jest widać po sylwetce .
Dalej Husaria , do boju , pokażcie hejterom , że dacie radę .
"My Papa told me get paper , mothafuck hater"
Mnie też dobrze się słucha tego komentarza. Całe szczęście nie komentuje tego Kromka.
Nie jest profesjonalny, jest stronniczy, co jeszcze można zrozumieć bo walczą polacy i o to chodzi by wygrali wiec to jeszcze można zrozumieć.
Natomiast takie wstawki:
po 30 sec 1 rd :rywal już sie słania na nogach i źle wyglada kondycyjnie nie długo padnie "
"Nie wie gdzie jest czy w meksyku czy w wenezueli" itd itd.
Wg nich zawodnik meksykanski nie powinien przertwać 2 rd,a tymczasem dotrwał do konca czasu.
Poza tym nie było zastanowienia czy to może Polak ma watę w rękawicach, stwierdzono ,że rywal szczęke z betonu
Lampley to na HBO i w Vegaz. Jak na taką transmisję, to komentarz był dobry. Szczerze mówiąc - lepiej słuchało mi się niż Pindery i Kostyry w słabszych formach.
no bo w wadze cięzkiej jeden cios może rozsrzygnąć :)
A w wadze słomkowej czy półśredniej już nie?
oczywiscie ze precyzyjny , silny cios moze zakonczyc walke w kazdej z dywizji , co nie zmienia faktu ze ciosy i nokuty z HW maja najwieksza wymowe ...
Zgadza się. Ale dla mnie zdanie "w wadze ciężkiej jeden cios może rozstrzygnąć" to jest truizm na poziomie "w dzień świeci słońce". Raz mniej, raz bardziej.
żałosny jesteś pajacu.
tak mogliby sobie darowac takie teksty tak jak i kostrya moglby darowac sobie niektore zarty
przyłączam sie do gartulacji
chyba ty
czy normalny człowiek pisze o sobie w liczbie trzeciej? NIE. to jest żałosne takie pisanie i nie wiem w jakim celu ta osoba to robi notorycznie. a ty buraku jeszcze go bronisz?
Ojciec z radia Maryja pisze tak od zawsze od wielu wielu lat i burakiem i napinaczem który popisuje się jesteś ty bo bez powodu obrażasz go nie podoba ci się to nie czytaj!nie do ciebie pisał!zajmij się boksem!
Święta prawda,abba.
. Ite, missa est.
współczuje ci okrutnie niskiego ilorazu IQ ktoś kto interesuje się kobietami jest pedofilem hehe.Chciałeś być groźny wyszedłeś na klauna.Zresztą tylko raz wspomniał Ojec o kobietach wiec nie koloryzuj mitomanie ze ciągle pisze o tym.
aż strach pomyśleć co czują zawodnicy i szefowie drużyny wchodząc tu w komentarze. dzięki tym dennym, momentami homoseksualno- więziennym tekstom mają mylne wyobrażenie o poziomie kibicowania ich drużynie.
osobiście z optymizmem patrzę w natępny sezon WSB. fajnie że redakcja boksera zaczęła mocno przykładać się do pokazywania naszej drużyny zarówno od strony sportowej- walki i przygotowaia do nich- jak i tej menadżerskiej pozakulisowej. mnie jako kibica i pasjonata tej dyscypliny interesują wszystkie aspekty aktywności ekipy Hussars Poland. cieszy także fakt, że jest coraz większe zaintersowanie publiczności meczami naszej drużyny i poziom kibicowania i frekwencję na wczorajszym meczu uważam za zadowalające. to na pewno pomaga zawodnikom i reszcie ekipy.
wciąż niestety denne jest zainteresowanie w TVP aktywnością naszej drużyny bo jak zwykle w dziennikach w dziale "sport" nic na ten temat nie było- a na pewno jak by było- to zainteresowanie naszą drużyną i jej występami znacząco by wzrosło. nie wiem co za tuman odpowiada za sport w TVP ale mam nadzieję, że długo już nie popracuje. mam zamiar polobbować na temat zaprzestania olewania boksu na stronach TVP- do czego zachęcam innych kibiców:
http://sport.tvp.pl/14122460/wsb-pierwsza-wygrana-hussars-poland