MARIUSZ KOŁODZIEJ ZAPROSIŁ MASTERNAKA NA TRENINGI DO SIEBIE
Ostatnio wręcz rozchwytywano Piotra Wilczewskiego, który w pewnym momencie prowadził już naprawdę sporą grupkę pięściarzy. Teraz ma ich już znacznie mniej, ale wciąż istniało zagrożenie, że walki jego podopiecznych pokryją się, a on nie będzie w stanie tego wszystkiego ogarnąć.
Pomocną dłoń w jego kierunku wyciągnął Mariusz Kołodziej, promotor Patryka Szymańskiego (10-0, 5 KO), Kamila Łaszczyka (16-0, 7 KO) oraz Mariusza Wacha (27-1, 15 KO), których przecież szkoleniowiec z Dzierżoniowa prowadzi na co dzień. Szef grupy Global Boxing zaprosił za ocean na treningi innego zawodnika "Wilka" - Mateusza Masternaka (31-1, 23 KO). Dzięki temu nie będzie już logistycznego problemu z pogodzeniem wszystkich. Tak oto Masternak nie w Polsce, ale w USA przygotuje się do kolejnej potyczki.
- W Ameryce czeka tylu różnych sparingpartnerów na Mateusza, że jemu to również wyjdzie na dobre. Dziękuję Mariuszowi za ten krok - powiedział Wilczewski.
Przypomnijmy, iż Masternak po utracie tytułu mistrza Europy udanie powrócił na początku miesiąca w Danii, gdzie efektownie znokautował w czwartej rundzie Sandro Siproszwilego.
Mateusz ma potencjal by w cruser zdobyc mistrza swiata i pozniej udanie go obronic..Jest mlody, sporo umie ale nieco dziurawy i czasem w walkach troszke sztywny..ale mysle ze pod okiem Piotrka beda z niego ludzie..
przeciez były 2 walki z cieniem więc o co ci chodzi ? musi chłopak odpocząć żeby sie nie zajechac
a dla Pana Kolodzieja szacun za podejscie do naszych bokserow
Mateusz ma potencjal by w cruser zdobyc mistrza swiata i pozniej udanie go obronic..."
Z pewnoscia, aczkolwiek sytuacje jak te przed walka z Drozdem nie moga sie juz powtorzyc. Mozna miec talent i duzy potencjal, ale trzeba byc profesjonalista by osiagnac sukcesy na arenie swiatowej.
"...dopiero jak zaczalem trenowac w USA, przyszy dlugo oczekwane sukcesy. Tutaj boks jest kilka poziomow wyzej..."
Zreszta jego opinia nie jest jedyna, gdyz Manny Pacquiao i wielu innyc obcokrajowcow potwierdza to bardzo to.
Jak ceniłem Mastera po walce z Janikiem no i za efektowny nokaut na Carlu Davisie na gali Kliczko-Adamek..."
Dokladnie. Mysle, ze Masternak nie do konca rozume co znaczy byc pelnym presonalista, ale jak wzyscy zaznaczacie jest jeszcze mlody i ma czas by naprawic bledy. Tak naprawde, to walka z Drozdem nie zdeprecjonoala waretosci Masternaka, a raczej obnazyla jego niedorslosc co zdarza sie czesto w karierah mldy piesciarzy. Mysle, ze reanzujac sie Drozdwi najblizszej przyszlci, mldyPolak molby odkupic wszyskie swoje bledy..
A Mariusz Wach to galareta roku"
Az trudno w to wszystko uwierzyc, gdyz to taki sympatyczny gosciu :-)
Moze za tym wszystkim kryje sie cos, o czym zwyczajnie nic nie wiemy?
Pomimo faktu, ze "cruiserweight division" nie cieszy sie u nas popularnoscia,"
W USA to nawet ciezka juz nie cieszy sie duza popularnoscia, nie ma ani wybitnych piesciarzy czy tez nie wiadomo jakiej ogladalnosci.
Master ma papiery na mistrza, tylko musi dojrzec, miec do czynienia z roznymi trenerami, jak tez innym typem bokserow oraz musi zdecydowaniwe "wyluzowac" w ringu.
Juz dawno temu pisalem na tym forum:
Canuck, Nov 2013: "Master powienien zmienic trenera, ale na trenera z gornej polki. Nowy trener to nowe doswiadczenia. Ale trenerzy z trzeciej czy czwartej amerykanskiej polki to krok do tylu.
Master musi dokonac paru korekt w swoim stylu, aby moc walczyc o mistrzostwo. Poza doswiadczeniem oraz cwaniactwem w ringu, potrzebny mu jest "luz" oraz elastycznosc. Bez tego jego ciosy sa "pchane", takze nie maja swojej "wymowy", kiedy laduja. A usztywnianie sie w ringu, odbiera plynnosc oraz mobilnosc, potrzebne do kontrolowania tempa walki.
Caly czas mi sie wydaje, w kontekscie jego aktualnych potrzeb, ze najlepszym trenerem na teraz dla Master bylby solidny Afro-Amerykanin z przynajmniej 2-giej polki. Do tego elastyczni "Murzynkowie" jako sparingpartnerzy."
A kto to jest Monte Barrera?
Sory, musialem.
Hahahah :D
W USA to nawet ciezka juz nie cieszy sie duza popularnoscia, nie ma ani wybitnych piesciarzy czy tez nie wiadomo jakiej ogladalnosci."
To juz nawet nie kwestia talentow, gdyz takowe sa i zawsze beda, aczkolwiek faktem est iz ostatnie lata to posucha w dwoch najwyzszych dywizjach. Boks zawodwy ogolnie stal sie bardzo elitarny w ostatniej dekadzie czy moze nawet tych pietnastu latach. Jest zapalona grupa ludzi, ktorzy uwielbiaja boks i czesto te same grupy kibicow widuje na lach w NY, Foxwoods czy Mohegan Sun. Z pewnoscia boks nie cieszy sie taka popularnoscia jak football czy baseball...
Najlepsi atleci wybieraja raczej NFL, NBA czy MLB, a boks jest w nielasce. Nie znaczy to jednak, ze nie ma u nas talentow. Niejeden z futbalistow moglby po kilku latach treningow zaistniec bez problemow w czolowce wagi iezkiej, ale po co im nawet probowac, kiedy kazdego roku zarabiaja miliony dolarow... Problem jest wiec bardziej skomplikowany
tak jeden futbolista juz zaistniał tylko na najwazniejsza walke w zyciu zapomnialem betonowej szceki z szatni zabrac lol"
Jeden, a setki potencjalne lepszych a juz na pewno z dominujacymi warunkami fizycznymi, nawet nie probuje zaistniec w boksie, gdyz im sie to zwyczajnie nie oplaca. Nie wiem czy masz okazje ogladac football, ale w NFL sa dziesiatki znakomitych mlodych atletow, ktorzy z powodzeniem mogliby probowac swoich sil w boksie, a i z pewnoscia nie wszyscy okazaliby sie tacy szklani jak Seth.
To jest raczej podkreslenie finansowych aspektow profesjonalizmu. Jezeli ryzykujesz swoje zdrowie, to $$$ musi sie zgadzac. Boks u nas jest tym elementem w strukturach biznesu, ktory nie pociaga tak bardzo mlodych atletow jak bylo to w latach 70, 80 czy 90...
Zreszta, posadzanie nas o brak talentu w jakimkolwiek spocie jest bezsensowne. Spojrz na wyniki zimowej olimpiady dzisiaj, czy ostatniej letniej. Boks jest odrobinke nie na topie w ostatnich latach, ale nie znaczy iz nie ma talentow, ktore w kazdej chwili moga wyplynac na powierzchnie. Ja na twoim miejscu nie martwilbym sie az tak bardzo o nasza strone jeziorka a spojrzal sie na swoj wlasny polski rynek... Co bedzie jak Adamek przejdzie na emeryture??? Kto wam zaostanie? Odpowiedz jest bardzo prosta...lol...
Niejeden z futbalistow moglby po kilku latach treningow zaistniec bez problemow w czolowce wagi iezkiej, ''
Tylko ze z futbolisty nie zrobisz mistrza, Mitchell tez daleka nie zaszedl.