WILDER LICZY NA POWRÓT WITALIJA
Deontay Wilder (30-0, 30 KO) już 15 marca w Portoryko zmierzy się z Malikiem Scottem (36-1-1, 13 KO) i jeśli zwycięży, wówczas stoczy walkę z nowym mistrzem federacji WBC wagi ciężkiej - Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO) bądź Bermane Stivernem (23-1-1, 20 KO). A ci choć dokładnej daty nie mają, to mają skrzyżować rękawice w drugiej połowie kwietnia.
Wilder jest przekonany, że wygra dwa następne pojedynki i zdobędzie pas WBC. A potem... Chciałby stanąć oko w oko z Witalijem Kliczko (45-2, 41 KO), czyli człowiekiem, który zawakował tytuł i zajął się walką o niepodległość Ukrainy.
- Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, gdy ja będę miał pas WBC, a on zdecyduje się wrócić. Marzy mi się taki pojedynek. Wygranie pasa od kogoś, kto go zdobył nie z rąk mistrza, lecz w walce o wakujący tytuł, nie znaczy już tak wiele. W tej chwili jego myśli skierowane są w stronę polityki i niestety do naszej rywalizacji może nigdy nie dojść - powiedział Wilder.
I tylko dlatego Wilder odważył się wreszcie na tak 'odważne' teksty
moze czytacie :D
stary vit robi go jedna reka jak dziecko tak jak zrobił Chisore
Święta racja:)
Chłopak wie że to mało realny scenariusz więc fantazja go poniosła. Chociaż o Władku nie trąbi bo pewnie poci się na samą myśl o tym jak lądował na dupie na sparingach i jak pływał po ciosach Włada.
Jeśli chodzi o tego pięściarza to myślę iż najbardziej wiarygodna przyszłość Wildera wygląda następująco. Najpierw rozbije Scotta który jest rywalem idealnym (nie koniecznie wielkie serce do walki, słaby cios, słaby fizycznie, kolega i do tego znane z sparingów możliwości) i choć technicznie jest o kilka klas wyżej "odda" tą walkę zapewne dość łatwo. Później spotka się z Stivernem który na 70% wygra walkę o pas z Arreolą i przegra przed czasem. O ile ten będzie przygotowany Wilder może bardzo się zdziwić.
Nie pieprz o sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia, tylko wracaj do lektury Harry Pottera.
To chyba będzie wyglądało tak, że będziemy mieli takiego "wbcmiszcza" który stoczy kilka obron z przeciętnymi zawodnikami, później walka z Władymirem i co dalej? Przecież WBC nie może być unifikowany z innymi pasami. Kolejny wakat?
(Adamek, Cunn, Areola, Fury, Darek Czisora, Powietkin, Haye, Stiverne, Helenius, Pulev, Perez, Solis, Bamks, Tony Thompson, Kevin Johnson i
Wach).
Zabijać masakrycznie rozbitych emerytów nie trudno...
Żałosne próby poprawy wizerunku wiecznego bumobija.
Wilder może namieszać, zobaczymy , już nie długo pokaże klasę jak zawalczy o pas , przekonamy się ile jest wart,
a Tomka Adamka to polscy kibice zaczną doceniać jak odejdzie ze sportu, mamy dziwną mentalność,