GEALE WYGRYWA PRZED CZASEM
Daniel Geale (30-2, 16 KO) udanie powrócił na ring po przegranej z Darrenem Barkerem. Podczas dzisiejszej gali w Sydney były mistrz świata wagi średniej bez większych problemów pokonał Gartha Wooda (12-4-1, 8 KO).
Wood zapoznał się z deskami już w pierwszej odsłonie po ciosie na korpus. W drugiej rundzie faworyt został ukarany odjęciem punktu za uderzenia poniżej pasa. Dominacja Geale'a trwała w najlepsze, a runda piąta dała nam drugie liczenie rywala. Ambitny Wood wstał i uratował go gong. Runda szósta to bombardowanie ze strony byłego mistrza świata, które zaowocowało trzecim rzuceniem rywala na deski. Sędzia Charles Lucas ponownie dopuścił zranionego oponenta do walki, który znów dotrwał do gongu. W narożniku Wooda podjęto słuszną decyzję o poddaniu swojego podopiecznego.
Po zwycięstwie "Real Deal" wyraził chęć konfrontacji z mocno bijącym mistrzem WBA Giennadijem Gołowkinem.
Wood zasłynąl tylko tym, że sensacyjnie znokautował Mundine'a
Po drugie: deklasując Geala udowodnił by co najwyżej, że jest najlepszy (pod nieobecność Martineza) w tej wadze.
Do nieziemskości to trzeba się skonfrontować z innymi gwiazdami.
Nieziemski to był Sugar Ray. Dlaczego? Bo miał Durana, Haglera, Hearnsa...
A Gołowkin? Z kim walczył żeby tak go nazywać?
Chris Byrd to Golovkin wagi ciezkiej, bo znokautował Vitalija ;)
To jest zupełnie co innego. Chris Byrd do 9 rundy dostawał największe lanie w karierze od młodego, niedoświadczonego Vitalija, który w dodatku walczył ze złamaną ręką i kręgosłupem. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że sztab Vitalija go poddał, mimo, że Byrd przegrywał wszystkie rundy do 0. To było zwykłe przerwanie walki na wskutek kontuzji tak jak z Lewisem.
Nie wiem skąd masz informacje o złamanym kręgołupie i ręki. Według mnie te znokautowanie go przez Byrda to przez fakt nie posiadał wąsa. Gdyby go posiadał, miałby lepiej wytrenowaną szczękę i Byrd by go nie znokautował..