SZPILKA WRÓCI 17 MAJA W RZESZOWIE
Cieszący się ogromną popularnością wśród polskich kibiców Artur Szpilka (16-1, 12 KO) poznał datę kolejnej zawodowej walki. "Szpila" po pierwszej porażce na profesjonalnym ringu powróci na gali w Rzeszowie, do której dojdzie prawdopodobnie 17 maja. Taką datę wymienia na swoim Twitterze dziennikarz Polsatu, Mateusz Borek. Wstępnie organizatorzy planują aż siedem zawodowych pojedynków na tej imprezie.
Dziś w Rzeszowie gościł Piotr Werner, który jest jedną z osób odpowiadających za rozwój kariery Szpilki. Współwłaściciel KnockOut Promotion zapewnia, że gala w Rzeszowie będzie zrobiona z należytym rozmachem. Możemy spodziewać się też dobrego przeciwnika dla polskiego pięściarza.
- Teraz szykuje się duże przedsięwzięcie jeśli chodzi o walkę wieczoru i całą galę. Poprzeczka okazała się zawieszona zbyt wysoko, ale teraz też rywal będzie solidny - poinformował Radio Rzeszów Piotr Werner, nawiązując również do nieudanej wyprawy swojego podopiecznego do Stanów Zjednoczonych.
Szpilka w Rzeszowie boksował dwukrotnie i oba te występy okazały się dla niego szczęśliwe - w czerwcu 2011 roku Polak efektownie znokautował Ramiza Hadziagonowića, a w kwietniu zeszłego roku Taras Bidenko przegrał z naszym reprezentantem przez kontuzję.
McCall ostatnio dał wyrównaną walkę z prospektem Zimnochem i pokonał niepokonanego prospekta Rekowskiego. Szpilka będzie mógł odbudować się na takim rywalu.
Mitchel ze swoją odpornością i defensywą raz dostaje od Szpilki i do widzenia.
Więc walka ciekawa bez faworyta.
Prospekt na co i do czego? No bo nie mistrza świata przecież.
McCall na pewno gwarantuje fajną walkę, ale bez przesady.. Jakoś nie uśmiecha mi się taka eksploatacja pana w średnim wieku.
Mitchell będzie pewnie za drogi.
Może Oquendo? Ale on chyba miał mieć jakąś walkę wkrótce...
Przepraszam za mój,być może bezprzedmiotowy komentarz,ale tak patrząc na powyższe zdjęcie,uświadomiłem sobie,że coraz więcej przybywa tatuaży na ciele Artura i w sumie ciekawi mnie kogo przedstawiają tatuaże kobiety na prawej piersi i mężczyzny pod sercem.
Ta kobieta to raczej nikt realny,to raczej symbolika czegoś,nie wiem czego bo nie expert jestem.
Natomiast żebra to już hołd dla przyjaciela.
Zresztą wygoglowałem se szpilke i jego dziary.Jak cię to naprawdę interesuje to masz tu coś o co pytasz.Mówi że kontrakt z Wasylami nie pozwala mu się wydziarać na maxa.
http://gwizdek24.se.pl/boks/nowe-tatuaze-szpilki-zdjecia_218523.html
" 17 maja w ogóle nie wchodzi w grę, bo w tym dniu odbędzie się gala KSW. Artur najprawdopodobniej zaboksuje w pierwszej połowie roku, ale w teraz jeszcze nie mogę podać jeszcze żadnych szczegółów - powiedział Wasilewski."
Grano, Maddalone, Oquendo, Rossy, Molina, Grant, K. Price, Walker, Hanks, Barrett
Ja obstawiam Maddalone najmniejsze zagrożenie i korespondencyjny pojedynek z Adamkiem.Grant i Walker za mocno bija odpadają na 100% moim zdaniem.
Skoro gala w Rzeszowie w maju to nic nie wyszło z wielkiej gali w Czyżynach w Nowej Hucie w największej hali w Polsce.
Travis Walker- Walker jest puncherem, ale za to ma szklaną szczękę czyli jest do trafienia.
Naggy Aquilera- do wypunktowania lub nawet do złamania.
Martin Rogan- zasłynął ze znokautowania Sosnowskiego, więc w Polsce pewnie byłby anonsowany jako "idealny rywal na przetarcie".
Kelvin Price- pokonał w kiepskim stylu porozbijanego Danny'ego Williamsa, dostał ciężki nokaut od Wildera, przełamał go Mansour, ale ma dobry bilans.
Bowie Tupou- zmarnowany talent. Byłby ciężki ale do pokonania.
Jason Gavern- chyba najłatwiejszy z wyżej wymienionych rywali, ale ostatnio położył na deski Maskajewa i pokonał Toneya, doszedł do finału Prizefightera, więc publika to kupi ;p
@basu00 - dziękuję
@TonySoprano;Twój cytat:"...Mówi że kontrakt z Wasylami nie pozwala mu się wydziarać na maxa..."
Czyli jednak ma takie zakusy,żeby pobić Basile...
Dziara portret to jest Cyżu legenda chuliganów wisły w Wieliczce.
Twój cytat:"Może Oquendo? Ale on chyba miał mieć jakąś walkę wkrótce..."
Oquendo "zasadza się" na pas WBA Regular i kto wie,czy nie zawalczy o te trofeum już w następnej walce z Chagaevem lub Ortizem,także Artur raczej nie jest mu po drodze.
To w ramach tatoo,ja też lubię fajne dziary,zwłaszcza duże,ale ten gość mnie przeraża.
Co do tematu,ja uważam że Fres byłby najtrudniejszy ze wszystkich tu wymienionych,to mimo wieku wciąż spora klasa,do tego duże doświadczenie i wychodzi mi że zrobiłby Szpilke podobnie do Brayanta.
Daleko mi do takiego typa zresztą nigdy bym sie tak nie dziarał.Ale jestem fanem dziar wielkim całe łopatki,klatkę piersiową,brzuch mam zapełnione nawet palce u rąk.Łydki też teraz kończę projekt Husara na koniu w szarży z skrzydłami w narodowych barwach.udowodnione naukowo jest że dziaranie uzależnia wydziela się endorfina hormon szczęścia w trakcie dziarania.Mało kogo znam kto przestał na jednej dziarze.
Dziara portret to jest Cyżu legenda chuliganów wisły w Wieliczce.
Dziękujemy, ale to już każdy wie, że dziara portret to jest Czyżu, czyli frajer "legenda" dla innych frajerów z Wieliczki.
Przy okazji, musisz koniecznie wzbogacić bajerę, to co teraz przedstawiasz nie wykracza poza "gimba-bajerę w 5 min, lev. podstawowy", myślę, że cop by to opanował w 1-2 dni.
Twój cytat:"Dziękujemy, ale to już każdy wie, że dziara portret to jest Czyżu, czyli frajer "legenda" dla innych frajerów z Wieliczki."
Ja nie wiedziałem.Naprawdę.
odczytaj maila a gdybyś to o Czyżu powiedziałbyś cwaniaku w internecie to zostałbyś rozniesiony w pył żenując jesteś z ciągłym napinaniem się w internecie.
No tak,ja też zarzekałem się że zrobię sobie demonka i to będzie koniec,no ale wkrótce pozostawał niedosyt który wciąż narastał i po prostu musiałem iść za ciosem,na razie skończyło się na jednej ręce,za to calutkiej.Plany na inne części ciała też są.Niestety nie mam kompletnie pojęcia o rysowaniu,więc z projektami jestem zdany na koleżkę któremu tylko mówię co i jak mniej więcej miało by wyglądać.Mam np. pomysł na własne osiedle z perspektywy dachu mojego bloku.To na plecy.
LennoxLewisLion
Świat jest pełen świrusów,dla mnie święta jest głowa i dupa,tam nigdy bym się nie wydziarał.
Nic tak nie cieszy jak samemu coś zaprojektować :)ja rękawu całego nie mam tylko przedramię nic tak jak łokieć i palce nie boli igła odbija się od kości nawet zebra to pikuś.Z tym osiedlem rozkmina oryginalna ja tez swoje osiedle chciałem jakoś uhonorować i zrobiłem sobie nazwę na palcach żeby każdy widział trochę hardcorowe to było.
Już termin ma maj nie aktualny.
Twój cytat:
"...Jason Gavern- chyba najłatwiejszy z wyżej wymienionych rywali, ale ostatnio położył na deski Maskajewa i pokonał Toneya, doszedł do finału Prizefightera, więc publika to kupi ;p..."
Pod publikę bardzo dobry byłby również przedostatni rywal Deontay Wildera,były mistrz świata Siarhei Liakhovich.
Widząc formę "Białego Wilka" Artura powinien spokojnie sobie poradzić,a nazwisko mistrza świata miałby w rekordzie,z tym,że Liakhovich w najbliższą sobotę walczy z Chadem Davisem 5-11-0,1KO, ale myślę,że bezproblemowo zdążyłby przygotować się do walki z Arturem.
Z Wawy jestem i jestem z tego dumny(pewnie jak Ty ze swojego Krakowa),po za tym mieszkam niemal 30 lat w tym samym Bloku.Po za tym ja kapkę kościsty jestem więc całą rękę jak robiłem to czułem,bo to w kolorach.Za to na przysłowiowym mięśniaku prawie nic nie boli.Dodam jeszcze że Tatoo przysparza dość specyficznego bólu,przyznam że nawet go polubiłem.
Jaka dzielnica?Zwiedziłem Rakowiecka na Mokotowie już wiesz ocb.Pewnie że dumny jestem nie które sprawy mi się nie zgadzają ale Krk do miasto Królów Polski najpiękniejsze w Polsce wawel,planty,Sukiennice sam rynek to ma swój klimat tak samo jak komunistyczna huta który rządzi się swoimi prawami i żyje swoim życiem.Ja kolorów nie bardzo lubię owszem jakiś akcent pojedynczy tak ale cale dziary kolorowe nie są klimatowe nie mają takiej duszy swojej.To jest mój punk widzenia tylko.
Każdy ma swój punkt widzenia,ja lubię różne dziary,i kolory i cienie,pod warunkiem że są zrobione profesjonalnie i nie wyglądają jak babol 10 latka czy naklejka z gumy.A mieszkam na Bemowie
Nie byłem tam wiem że lotnisko wielkie byłe jest na Bemowie i że to blokowisko.Stolica i Krk najeżdżane są przez słoiki okrutnie irytuje mnie wieśniak który wynajmuje parę miesięcy i podaje się za Krakusa.a u Ciebie to już w ogóle kolorowo...
Ja zawijam się 3maj się z fartem
Spoko,też się trzym.
Lotnisko jest,ale są też całe tereny wojskowe(w sumie to były),no i oczywiście siedziba CWKS Legii w lasku 0,5 kilometra za moim blokiem.Tylko nie piszmy że Legia jest taka czy owaka,bo ja nie mam zamiaru się tu sprzeczać,każdy jest w pewnym sensie produktem swojego otoczenia i sympatyzuje z klubami takimi a nie innymi.
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=36332&cat=boxer
Autochton WariatKrk, człowiek z Krakowa, wydziarał już całe przedramię i nienawidzi słoików.
Mogę być dumny z czegoś, co zrobiłem, co wypracowałem lub wywalczyłem.
Nie widzę jakoś miejsca na dumę z rzeczy czysto losowej.
Jak dla mnie:
'Jestem dumny z tego, że wczoraj padał deszcz!' = 'Jestem dumny z tego, że od urodzenia mieszkam w Wąchocku'
Wiec zadam pytanie...jesteś dumny ze pochodzisz z kraju który mimo zacofania technologicznego nie wywiesił białej flagi jak potęzna Francja?
Nie wiem jak ty,jak reszta,ale jestem dumny z tego że jestem potomkiem Powstańców.
On może byc dumny z tego, że jak w pewnym kabarecie stało "mój dziadek służył w Wermachcie w Krakowie i włos mu z głowy nie spadł. To jednak jest kultura"
Jak ja nie lubię etatowych przeciwników co przyjeżdżają do nas za chlebem. Raz może przyjechać, drugi raz tylko w przypadku jakiegoś wyjątkowego rewanżu. Ale tego McCalla znowu wywołują z lasu (akurat nie w kontekście Szpilki, przynajmniej narazie).
Starczy, niech będzie ktoś inny bo to nudne się robi.
Jeszcze McCall zawalczy z Wawrzykiem:)
byle nie tego prymitywa przećpanego buraka Bińkowskiego
Po takiej porażce dostanie jakiegoś ogórka, bo publika lubi wybaczać i będzie cieszyć mordy że "wrócił" jak znokautuje.
Nie ważne kogo byle był motyw do nakręcania gów.a