MARQUEZ: PIĄTY TYTUŁ - TAK. PIĄTA WALKA Z PACQUIAO - RACZEJ NIE...

Były mistrz świata czterech kategorii wagowych Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO) wciąż nie jest przekonany co do piątej walki ze swym odwiecznym rywalem Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Meksykanin przyznaje, że interesuje go tytuł w piątej dywizji, ale gdyby miał o niego walczyć z Filipińczykiem, raczej dałby sobie spokój.

- Ekscytuje mnie myśl o piątym tytule, ale nie o piątej walce z Pacquiao. Chcę pozostać przy tym uczuciu z 8 grudnia 2012 roku. To ważne nie tylko dla mnie, ale dla całego Meksyku. Długo nie zapomnimy tej daty. Nie chcę tego stracić przez kolejne oszustwo sędziów. Musiałbym przez resztę życia zastanawiać się, dlaczego się na to zgodziłem - tłumaczy 40-letni Marquez.

- Jeśli Bradley wygra z Pacquiao, będę chciał rewanżu. Jeżeli tak się nie stanie, trzeba będzie przeanalizować wszystkie możliwości. Chciałbym zakończyć karierę w Meksyku i pożegnać się w ten sposób z krajem i fanami. To byłoby moje podziękowanie dla nich za wsparcie - kończy weteran.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 15-02-2014 15:09:07 
Walcz do kąd masz możliwość walczyć za dużą kasę, a karierę se zakończysz jak już nic z ciebie nie będzie.
 Autor komentarza: Cooperek
Data: 15-02-2014 15:42:14 
"do kąd"? :D

Marguez bardzo dobrze wie, żeby do Pacmana nie startować. Ostatnio dostał grzmoty i tylko ten jeden cios go uratował. Bo Filipińczyk za dużo kozaczył obijając mu maskę na sucho.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 15-02-2014 15:43:24 
Zobaczymy co będzie. Jak wygra Bradley to niech próbuje się rewanżować, a jak nie to niech po prostu zawalczy na pożegnanie z Moralesem z Meksyku i tyle. I tak walczył na najwyższym poziomie o wiele dłużej niż można było przypuszczać. Niczego nie musi udowadniać, a papierek, że był mistrzem w półśredniej nie jest mu do niczego potrzebny. Zdobył ten pas w trzeciej walce z Pacquiao i Ci, na których opiniach mu zależy to wiedzą. Komu ma coś udowadniać? Psychopatycznym fanom Pacquiao, którzy przez lata przytakiwali nieuczciwemu sędziowaniu? Może dalej walczyć, to nadal jest boks na najwyższym poziomie, ale myślę, że analizując cała swoją karierę i osiągnięcia może sobie z czystym sumieniem dać spokój a i przecież kasy zarobił więcej niż wystarczająco w ostatnich latach.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 15-02-2014 15:46:27 
@Cooperek

Rozumiem, że nie oglądałeś walki na żywo a widziałeś tylko ostatnią rundę na youtube albo nawet w ogóle i się wypowiadasz? Bo ciężko jest odnieść inne wrażenie pod Twojej wypowiedzi.
 Autor komentarza: bak
Data: 15-02-2014 15:54:31 
Nienawidzę Marqueza! To jest jeden z największych hipokryt w historii boksu zawodowego. Buc rozkazywał Pacmanowi, żeby za każdym razem dawał mu rewanż, a nawet Bradleyowi (który zresztą dał mu lanie). Marquez w IV walce dostawał największe lanie w karierze od Pacmana, tylko, że trafił przypadkowo i szczęśliwie pierwszym lepszym cepem i było nieszczęsne KO.
 Autor komentarza: bak
Data: 15-02-2014 15:59:00 
Zresztą Bradley ostatecznie udowodnił, że szczytowe czasy Marqueza dobiegły końca i nie ma już szans na coś więcej (no chyba, że na kolejny fartowny cep). Ten człowiek po porażce z mistrzem nie ma prawa żadnemu innemu mistrzowi rozkazywać by z nim walczył (jak to Meksykanin ma zawsze w zwyczaju). Miał mandatory challenger WBO do walki z Provodnikovem ale oczywiście Meksykanin wystraszył się piekielnie mocno bijącego Rosjanina. Woli zawalczyć z Alvarado, który został wyniszczony przez 2 wojny z Riosem i doszczędnie zlany przez Provodnikowa.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 15-02-2014 16:48:52 
nastepne zloto :D Brodka! :)
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 15-02-2014 17:32:31 
Niestety, panie Marquez, ostatnie, co zostanie zapamiętane, to nie twoje KO na Pacmanie, lecz twoje spierdalanie przed piątą walką.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.