GARCIA: MAIDANA ZASŁUŻYŁ NA WALKĘ Z MAYWEATHEREM
Losy kolejnej walki Floyda Mayweathera Juniora (45-0, 26 KO) nadal nie są jasne. "Money" przeprowadził sondę wśród swoich kibiców, którzy mieli wskazać mu oponenta wybierając pomiędzy Marcosem Rene Maidaną (35-3, 31 KO) i Amirem Khanem (28-3, 19 KO). Więcej głosów uzyskał Brytyjczyk, jednak wielu obserwatorów nie uważa go dla godnego rywala dla Amerykanina. "Money" nadal nie podał oficjalnej informacji odnośnie swojego oponenta na 3 maja.
Należy do nich trener Robert Garcia, który jest przekonany, że jego podopieczny wygraną nad Adrienem Bronerem zagwarantował sobie starcie z największą z gwiazd boksu zawodowego.
- Efektowna wygrana nad Bronerem zagwarantowała mu tą walkę. Nikt nie wierzył, że on jest w stanie tego dokonać, praktycznie nikt na niego nie stawiał. On nie tylko zwyciężył, ale zrobił to w efektownym stylu. Argentyńczyk praktycznie go zdominował. Tym wyczynem Marcos zasłużył na pojedynek z Mayweatherem. Tak to widzę - powiedział Garcia.
Mayweather jest dla Maidany niedostepny i walka taka nie ma zbyt duzego sensu, gdyz przypominala by mi pojedynek Floyda z R.I.P Arturo Gatti, czyli jednostronne widowisko oparte na blyskotliwosci Mayweathera. Czy chcemy to ogladac? Ja raczej nie i aczkolwiek Khan nie zasluguje na taka walke, preferuje jego, gdyz pojedynek mialby elementy, ktore bylyby naprawde ciekawsze niz starcie Floyda z maidana. Co Khan ma? Nocoz, przede wszystkim szybkosc i umiejetnosc zadawanie kombinacji, bardzo precyzyjnych kombinacji. Czego nie ma? Zdecydowanie defensywy i odpornosci na ciosy.
Czego wiec oczekuje? Mayweather - Khan (walka zakonczy sie powinna w pozniuejszych rundach, kiedy Floyd znokautuje Brytyjczyka), oraz rewanzu Broner - Maidana, ktorego przebieg jest wielka zagadka teraz. Nigdy nie myslalem, ze Broner moze przegrac pierwszy pojedynek, ale nie sadzilem rowniez, ze zobacze go w tak slabej dyspozycji. Mysle, ze wynik rewanzu bedzie jednak inny niz pierwsze starcie. jezeli Broner mysli powaznie o boksie, ten rewanz musi wygrac w sposob dominujacy, niekoniecznie nokautujac, ale musi technicznie i strategicznie udowodnic swoje predyspozycje, ktore zawsze byly wyrafinowane w porownaniu z maidana, ale wpierwszym starciu zwyczajnie nie dalo sie tego zauwazyc.
Myślałem ,że boks to sport , a okazuje się że do pojedynku może dojść tylko za „zasługi”
A więc idźmy za ciosem i zadajmy kilka pytań retorycznych.
Czy Andreas Wank [Niemcy] zasłużył sobie aby rywalizować ze Kamilem Stochem w jednym konkursie skoków na olimpiadzie w Soczi?
Czy Bośnia i Hercegowina zasłużyła sobie ,aby na mistrzostwach świata rywalizować w jednej grupie z Argentyną?
Boks schodzi na psy.
Bokserzy dobierają sobie przeciwników jak chłopcy wybierają dziewczyny do tańca na wiejskiej potańcówce
.
Takiej patologii nie ma w żadnej innej dyscyplinie sportu.
Nawet skorumpowana nasza ekstraklasa piłkarska za czasów „Fryzjera” była bardziej uczciwa niż obecny boks zawodowy.
Co to znaczy „zasłużył”?
Myślałem ,że boks to sport"
Masz absolutna racje, ale tylko jezeli piszesz o boksie amatorskim.
Niestety, okreslenie "sport" w kontekscie boksu zawodowego jest tutaj najczesniej powtarzanym frazesem, ktory absolutnie nie ma zadnego odniesienia do rzeczywistosci. Mysle, ze wiekszosc uzytkownikow tego forum nie probuje nawet zrozumiec, ze realia tego o czym probuja pisac, sa calkowicie inne od ich oczekiwan czy tez moze "posiadanych wiadomosci". Wartosci sportowe sa jednym z rzeszy elementow, ktore skladaja sie na caloksztalt tego, co zwiemy BOKSEM ZAWODOWYM.
Gdyby boks zawodowy byl sportem, zestawienia walk jak rowniez rankingi bylyby ukladane w zupelnie inny sposob.
mam nadzieje, ze predzej czy pozniej jakas czesc tutaj sie udzielajacych to zrozumie.
Jezeli piszesz, ze chcialbys by to byl "pure sport" to zupelnie co innegood stwierdzenia iz tak jest.
Najlepiej byłoby gdyby zorganizowano rewanż Maidany z Khanem "
Jest to interesujaca opcja. Mysle, ze to moglby byc eliminator do walki z Floydem, aczkolwiek nie ma na to juz czasu...lol...
W rewanzu obstawialbym zwyciestwo Maidany poprzez nokaut. Khan sie niestety cofa a Argentynczyk jakby nabral powietrza w swoje zagle.
...Boks schodzi na psy.
Bokserzy dobierają sobie przeciwników jak chłopcy wybierają dziewczyny do tańca"
Tak bylo zawsze, aczkolwiek ostatnie dwie dekady sa prawdopodobnie odrobine przejaskrawione poprzez media i ogolne wrazenie jest takie jak napisales.
Kto twoim zdaniem powinien byc "matchmakerem"??? Skoro bokserzy nas "oszukuja" to kto? Kibice w glosowaniach? Federacje bokserskie? Portale bokserskie zrzeszone w jakies tam organizacje? Kto?
Boks zawodowy to nie jedyny „sport” w którym pieniądz przysłania rywalizację sportową.
Takie samo zjawisko jest np. w tenisie i w wielu innych sportach.
Ale zawodowstwo i pieniądz nie wykluczył w tych sportach , eliminacji, rywalizacji na zasadzie przegrywający odpada, a zwycięzca walczy dalej.
Natomiast boks zawodowy wszedł w fazę absurdu.
Jeden unika drugiego, ktoś inny dobiera sobie bumów nawet do obrony pasa a inni nabijają liczniki na walkach z kelnerami .
Federacje nad tym nie panują.
Dlatego też wiele walk nigdy się nie odbędzie.
Kiedyś wyglądało to nieco inaczej. I nie miało miejsca tyle uników. Czołówka walczyła ze sobą.
Unikanie walk to były pojedyncze przypadki jak Michalczewski –RJJ A dzisiaj takie zjawisko to norma.
Matchmaker jest niepotrzebny.
System pucharowy, każdy z każdym , eliminacje i zwycięzca walczy z mistrzem itp. itd.
Możliwości jest wiele. Wzory można brać z innych dyscyplin
Natomiast boks zawodowy wszedł w fazę absurdu.
Jeden unika drugiego, ktoś inny dobiera sobie bumów nawet do obrony pasa a inni nabijają liczniki na walkach z kelnerami .
Federacje nad tym nie panują.
Dlatego też wiele walk nigdy się nie odbędzie.
Kiedyś wyglądało to nieco inaczej. I nie miało miejsca tyle uników. Czołówka walczyła ze sobą.
Unikanie walk to były pojedyncze przypadki jak Michalczewski –RJJ A dzisiaj takie zjawisko to norma"
Trudno nawet polemizowac z tym co napisales, gdyz jest w tym duzo prawdy. Dodalbym jeden istotny element, ktory nie byl az tak istotny zaledwie dwie dekady temu, a mianowicie potezne stacje tv. HBO i SHO stanely po przeciwnych stronach barier i o ile uwielbiam rywalizacje, to co sie teraz dzieje pomiedzy tymi korporacjami i zwiazanymi z nimi promotorami, jest rzeczywiscie niezwykle frustrujace. Ostatnia kooperacja pomiedzy HBO a SHO byla walka w Memphis, na ktorej mialem zreszta okazje byc, pomiedzy Tysonem a Lewisem. Tam mozna sie bylo naprawde nasluchac przedziwnych histori zwiazanych z tym, jak bedzie wygladala przyszlosc boksu zawodowego. Byly to juz poczatki olbrzymiej nienawisci pomiedzy szefami stacji, aczkolwiek ilosc pieniedzy zgenerowanych na tej walce byla tak duza, ze z zacisnietymi zebami wspolpraca przebiegla w miare bezpiecznie.
Matchmaker jest niepotrzebny.
System pucharowy, każdy z każdym , eliminacje i zwycięzca walczy z mistrzem itp. itd"
To niestety jest niemozliwe. Ty wiesz o tym i wiem ja. Pieniadze zarabiane na walkach sa zbyt duze, by tego typu zmiany miale szanse zaistniec. Mysle, ze umiejetnosc wplywania na opinie mas stala sie sztuka, ktora kreuje trendy w tym biznesie.
Kahn to żadne zagrożenie dla Maywethera!
najwieksze to oczywiscie Pacman a pózniej Dany Garcia.
myśle że "Piekniś jak sie przyłoży to skończy przed czasem Kahna"
BOKSERSKIE NOTATKI ANDRE…
Pyramid Arena, Memphis – czerwiec 2002.
“…there’s no way I could ever baet him. He’s just too big and too strong…” – Mike Tyson
Jakim cudem walka tego typu odbywa sie w Memphis a nie Las Vegas czy New York? No coz, miasto wygralo licytacje wydajac 12 milionow dolarow za przyjemnosc goszczenia pojedynku na szczycie wagi ciezkiej. Z pewnoscia klopoty Tysona z uzyskaniem licencji bokserskiej byly niezwykle wazne w ustalaniu finalowego kontraktu a zbyt duzo pieniedzy bylo do stracenia by pojedynek ten sie nie odbyl. Hala Pyramid Arena wypelniona po brzegi, ale jestem w niej pierwszy raz, wiec trudno jest mi okreslic ilosc kibicow, ale z tego co dowiadujemy sie pozniej bylo okolo 14-15 tysiecy w czasie glownej walki. Po raz pierwszy w zyciu, na gali bokserskiej widze jednoczesnie komentatorow z dwoch rywalizujacych ze soba telewizyjnych kanalow: HBO & SHOWTIME. Nie wiem czy zauwazylem wszystkich ale Jim Lampley, Bobby Czyz, James Brown, Jim Grey sa tuz przy ringu. Ponadto, zdecydowanie znacznie wiecej kamer niz w czasie r3egularnych transmisji. Co za mess…lol… Pierwsza walka, ktora ogladamyod momentu, kiedy zesmy weszli do areny to mlodziutki Jeff Lacy vs Kevin Hall. Szybka przeprawa piescairza, z ktorego pozniej mial byc niekwestionowany mistrz. Nie wiedzielismy tego wowczas. Lacy zwycieza przez KO w trzeciej rundzie. Malik Scott I Kevin Hall to byla kompletna nuda i w czasie pojedynku wyszlismy na piwo. Wracajac po kilkunastu minutach dowioadujemy sie, ze Scott wygral jednoglosnie ale miczego nie stracilismy pijac “Blue Moon”…lol… Kolejny pojedynek to jednorundowa afera, gdzie David Starie pokonuje przez KO Roni martineza. Nic rewelacyjnego. Obu widzialem pierwszy raz w zyciu w jakiejkolwiek walce na zywo. Tuz przed pojedynkiem Joela Casamayora z Juanem Jose Ariasem, moje znajoma - Jessica otrzymuje telefon, ze nasza kolezanka wlasnie wyladowala (spoznione polaczenie z Bostonu) i jest w taksowce do Pyramid Arena, wiec wkrotce musimy do niej wyjsc z biletem na imprezke. Wracajac do wydarzen ringowych, calkiem niezla walka, z duza przewaga Kubanczyka i zanim musielismy wyjsc do glownego wejscia by pomoc dostac sie do srodka naszej znajomej, Casamayor znokautowal Ariasa… Znakomicie wszystko sie ulozylo, odebralismy Karen z taksowki i wprowadzilismy do areny a zajmujac swoje miejsca, wciaz mielismy pare minut oczekiwania na przed – walke wieczoru. Czekalem na nia z duzym zainteresowaniem, gdyz byl to pierwszy raz, kiedy mialem zobaczyc Pacquiao na zywo i bylem autentycznie zainteresowany… Niestety, cala ceremonia prezentacji trwala dluzej niz sama walka. Manny rozprawil sie juz w drugiej rundzie z Jorge Elicerem Julio. Byla to walka w obronie IBF “super bantamweight” tytulu, ale wygladala jak egzekucja… Pamietam ogladajac rok pozniej niesamowity pojedynek z Barrera, zastanawialem sie nad tym, co osiagnie Pacquiao. Dzisiaj juz wiem, ale to z perspektywy czasu… No coz... Jestesmy juz wszyscy w znakomitych nastrojach i to nie tylko spowodowanych piwem, ale przede wszystkim towarzystwem grupy fajnych dziewczyn z Los Angeles, ktore poznalismy juz wczesniej w pobliskim barze… Pozniejsze igraszki hotelowe byly tylko kwestia tego, czy bedziemy wystarczajaco trzezwi…lol…Pomiedzy ostatnia walka a wejsciem do ringu Lewisa I Tysona minely cale wieki. Nie zwracalem uwagii na wszystko, ale moj kumpel Kevin dorwal sie do miejsca przy wejsciu Tysona i “strzelil” mu “good luck punch” w momencie kiedy Mike przechodzil tuz obok… Nie mozecie sobie nawet wyobracic jego ekscytacji faktem, ze tuz przed taka walka byl w stanie dotknac rekawicy legendarnego Tysona…lol… No coz, mlodosc ma swoje niepisane prawa, wiec zrozumielismy jego radosc. Jakby nie bylo, p[amietam doskonale swoje glupiutkie zachowania, kiedy mialem 22 lata… Obaj piescairze w ringu. Prezentacje, hymny i inne przerywniki wypelnily czas, ale w koncu sie zaczyna… Lennox Lennox wyglada jak monstrualny kolos w porownaniu z Tysonem. Przedzieleni linia ludzi w zoltych koszulkach w poprzek calego ringu spogladaja na siebie a napiecie w Piramidzie siega zenitu. Mike stoczyl w ringu tylko 18 rund od chwili swojej “slynnej” rewanzowej walki z Evanderem Holyfieldem. Czy bedzie zardzewialy, czy tez to wszystko nie bedzie istotne. Tego typu rozmowy slyszymy dookola siebie, ale w wiekszosci dominuje opinia, ze Tyson bedzie mial swoj moment w walce i bez wzgledu na wyniki na kartach punktowych, znokautuje Anglika. No coz… Lewis zaczyna ostroznie, Tyson szarzuje natychmiast ale tego sie wszyscy spodziewali. Co zauwaylem od samego poczatku walki, to strategia przygotowana przez Emanuela Stewarda, ktora najwyrazniej polegala na pomysle przytrzymywania i spychania Tysona w momentach niebezpieczenstwa. Lewis rozpoczal realizowanie planow taktycznych od pierwszego momentu, kiedy to rozwscieczony wydawaloby sie Mike, byl zbyt blisko niego. Tyson wydaje sie byc w pierwszych rundach kompletnie zaskoczony stylem preferowanym w ringu przez Lewisa, ktory uzywajac dlugich lewych prostych spycha Amerykanina nieustannie do obrony. Juz od drugiej rundy Lennox po mistrzowsku zaczyna wykorzystywac swoja przewage fizyczna a jego potezne prawe dochodza do glowy Mike’a bez wiekszych problemow. Najwyrazniej w koncowce trzeciej rundy pojawila sie krew na twarzy Tysona, rozciecie na okiem. Sedzie ringowy Cotton, bodajze w czwartej rundzie rozpoczyna upominanie Lewisa za uzywanie lokci, sciaganie glowy Mike’s w dol i przetrzymywanie. Anglik zdaje sie zupelnie nie zwracac uwagi na uwagi. Pelna koncentracja? Determinacja? Runda szosta to moment, w ktorym juz chyba nikt nie mial watpliwosci iz ten pojedynek nie skonczy sie dobrze dla Tysona, ktory przez cala runde nieustannie spychany byl do obrony a akumulacja ciosow Lewisa musiala robic potezne wrazenie na Tysonie. Runda siodma to jeszcze wieksza przewaga Anglika, ktory kompletnie dominuje nad mniejszym przeciwnikiem. Moj kumpel Josh, krzyczy mi do ucha, ze to juz koniec. Wkrotce przekonuje sie, ze ma racje. Ostatnia minuta rundy osmej, potezny prawy krzyzowy kladzie Mike’a po raz drugi na mate a Cotton nie ma wyjscia jak wyliczyc go i przerwac walke. Mamy wrazenie, ze Tyson nie podjal nawet proby podniesienia sie. Olbrzymia ilosc poteznych uderzen Lewisa odebrala mu chec do jakiejkolwiek walki. Legendarna kariera Mike’a Tysona zostala w tym momencie zakonczona… Niedowierzanie przeplatane glosami rozsadku dookona nas. Nie wiem wlasciwie dlaczego tak wielu liczylo na to, ze Mike bedzie w stanie pokonac Lewisa??? Tlumy w ringu, siedzimy dosc daleko by widziec dokladnie twarze piesciarzy udzielajacych w tym momencie wywiadow. Rozmowy zaczynaja sie powoli wyciszac, ludzie opuszczaja arene… Nasze znajome z LA proponuja wypad do klubu nocnego w “downtown” tuz w poblizu naszego Marriottu. No coz, walka zaliczona, czas na kolejne zyciowe przyjemnosci…lol…
...myśle ze Ciapaty ty razem przegrał by przez klasyczne ko z Maidaną"
Pomijam juz twoja opinie o wyniku tego rewanzu, ale powiedz mi co znaczy te okreslenie "Ciapaty"???
\ciapaty to gosc ktory pochodzi od potomków terrorystów i kóz górskich:P
i cop nie rozpisuj sie az tak:P tu wymieniami własne spostrzezenia i uwagi a jakbysmy chcieli poczytac Ebooki to na innej stronie;P
Top 10 Fights
Marcos Maidana
by cop
2009 vs Andriy Kotelnik (przegrana)SD 12
2009 vs Victor Ortiz TKO 6
2010 vs Victor Manuel Cayo KO 6
2010 vs DeMarcus Corley UD 12
2010 vs Amir Khan (przegrana) UD 12
2011 vs Erik Morales MD 12
2012 vs Devon Alexander (przegrana) UD 10
2012 vs Jesus Soto Karass TKO 8
2013 vs Josesito Lopez TKO 6
2013 vs Adrien Broner UD 12
\ciapaty to gosc ktory pochodzi od potomków terrorystów i kóz górskich"
Pytalem o udzielenie odpowiedzi kogokolwiek z IQ przynajmniej odrobine wyzszym, niz posiada pies mojego sasiada...lol...
lol...ja juz jestem "posadzany" przez tabuny "intelektualistow" o bycie wszedzie i kazdym...lol... Kto by sie tym przejmowal, to przeciez nie piaskownica...
cop nie rozpisuj sie az tak:P tu wymieniami własne spostrzezenia i uwagi..."
Powaznie?
Hmmm... to wymien swoje spostrzezania na temat walk Carlosa Maidany, ktore wymienilem? Z czym sie zgadzasz, z czym nie i dlaczego...
No teraz to bedzie sie dzialo ramzesik...lol....
Marcosa Maidany, Carlos w ogole nie pasuje
Khan bedzie zbyt zerdzewialy na walke z Floydem
Marcosa Maidany, Carlos w ogole nie pasuje"
Oczywiscie.
Nawet skorumpowana nasza ekstraklasa piłkarska za czasów „Fryzjera” była bardziej uczciwa niż obecny boks zawodowy. "
Nie, no to za dużo powiedziane. Piłka nożna jest poza wszelką konkurencją w kwestii komercjalizacji. Tam od lat nie ma sportu tylko transfery, kasa i reklama. Piłkarze mają nawet w dupie treningi, bokser jakby nie patrzeć zawsze musi dać z siebie wszystko.
Marcos jest za wolny będzie punktowany jak dziecko
Khan jest zbyt chaotyczny w ataku przez co bedzie duzo przestrzelał a z kazda kolejna rd bedzie coraz wiecej zbierał bo jest dziurawy , do tego przyjmowac nie lubi
maros przegra 12:0 na pkt
a Khan przyszoruje dechy w 2 polowie walki
nie piszesz prawdy , w pilce odpuszczajac trening szybko wypadasz z gry , moie oczywiscie o okreslonym poziomie rozgrywek
do tego w takiej LM nie ma opcji zeby ktos kogos unikał bo mu styl nie pasuje , moim zdaniem boks niestety juz przebił piłką kopana
piłka jest na szczycie komercji sportowej ale mimo wszystko boks jest bardziej skorumpowany, wynika to też z wielości federacji które ze sobą rywalizują