HAYE: JEŚLI BARK WRÓCI DO 80% SPRAWNOŚCI, WÓWCZAS POWRÓCĘ
Już ponad półtora roku David Haye (26-2, 24 KO) pozostaje nieaktywny. W poprzednim dwukrotnie wycofał się z walki z Tysonem Fury - najpierw przez rozcięcie łuku brwiowego na jednym ze sparingów, a potem przez poważną kontuzję barku. Były mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA oraz wcześniejszy lider kategorii cruiser zapowiedział teraz, że jeśli tylko rehabilitacja przebiegnie pomyślnie, on powróci jeszcze między liny.
- Jeśli mój bark będzie sprawny choćby w 80-85 procentach, to i tak będę zadowolony. Bo moim zdaniem osiemdziesiąt procent sprawności mojego barku to i tak sto dziesięć procent innego zawodnika. Póki co nie mogę nawet myśleć o tym, by zadawać mocno ciosy. Dopóki nie zakończę rehabilitacji, nie mogę powiedzieć za dużo. W tej chwili się nie określę, jednak za sześć miesięcy wszystko może wyglądać inaczej. Stopniowo wszystko się poprawia, ale to lekarze będą musieli wydać opinię, czy sprawy mają się dobrze czy nie - powiedział "Hayemaker".
Znowu klamiesz David....
Kontuzje zawsze się zdarzają, a głupotą byłoby walczyć w stanie w jakim był Haye. Mam nadzieję, że David powróci do gry i dojdzie do walki ze Stiverne lub Povetkinem, chętnie zobaczyłbym takie starcia.
Ja też tego nie rozumiem. Niestety Haye jest bardzo kontuzjogennym zawodnikiem.Haye jeszcze wróci i da niejedną walkę z czołówką.
-robił luk brwiowy
-sam będą zdrowy zdecydował się na operacje tak na ''sztukę''
Jak czytam takie komentarze zastanawiam się skąd i jak takie osoby trafiły na portal bokserski?
Haye jak był aktywny, to był najlepszy zaraz po braciach K. Nie wiem jak można myśleć, że przestraszył się ciapowatego Furego."
Dokladnie.
Ja też tego nie rozumiem. Niestety Haye jest bardzo kontuzjogennym zawodnikiem.Haye jeszcze wróci i da niejedną walkę z czołówką."
Jest wciaz jeszcze "mlodym ciezkim" i ze swoja charyzmatyczna postacia, zawsze ma szanse by wzbudzic emocje i zapelnic hale bokserskie. Zawsze zalowalem, ze nie doszlo kilka lat temu do jego potyczki z Goralem. Bylaby to wowczas jedna z najlepszych mozliwych walk w tej dywizji do zorganizowania.
Fakt że tą swoją paplaniną wkurzał, denerwował..."
Dzieki niej dostal jednak strzal na Valueva i Wladimira, nie przedzierajac sie przez rankingowe bzdety. Odpowiednia "paplanina" jest we wspolczesnym boksie zawodowym czescia gry, powiedzialbym nawet iz nierozerwalna czescia.
Top 10 Fights
David Haye
by cop
2004 vs Carl Thompson (przegrana) TKO 5
2005 vs Alexander Gurov KO 1
2006 vs Giacobbe Fragomeni TKO 9
2007 vs Jean Marc Mormeck TKO 7
2008 vs Enzo Maccarinelli TKO 2
2008 vs Monte Barrett TKO 5
2009 vs Nikolay Valuev MD 12
2010 vs John Ruiz TKO 9
2011 vs Wladimir Klitschko (przegrana) UD 12
2012 vs Dereck Chisora TKO 5
Cop, nie zabraniałbym nikomu wypowiedzi mało kulturalnych na temat Haye, on się nigdy nie hamował w wypowiedziach.
Cop, nie zabraniałbym nikomu wypowiedzi mało kulturalnych na temat Haye, on się nigdy nie hamował w wypowiedziach."
Jezeli chcemy by polemiki bokserskie mialy taka forme, to zwyczajnie nie bedzie to rozsadne. Ani Haye czyta polskie forum, ani rozumie jezyk polski, wiec takie bezposrednie sformulowanie jak np.: "...znowu klamiesz David" czy "...zesrałeś się przed Furym a teraz kozaka udajesz. Żenada" maja sluzyc czemu.
Polemizujmy konstruktywnie o tym co kochamy, a nie wdawajmy sie malo wyszukane obrazania innych. Haye obrazal, ale co i9nnego jak sie mowi innemu facetowi prosto w twarz,a co innego jeak sie placze w innym jezyku, bedac calkowicie niezauwazalnym.
Przypomnijmy sobie Face Off with Max Kellerman i spotkanie przy stoliku Wladimira i Davida...lol...
PRICELESS.
" nie wdawajmy sie malo wyszukane obrazania innych"
Miałem okazję mieszkać w czasie walki DH z WK w Londynie i dokładnie śledziłem jego wszystkie wypowiedzi,wywiady w tv,prasie,internecie a było ich mnóstwo bo chłopak ma straszne parcie na szkło i uwierz mi jego obrażanie braci Kliczko było mało wyszukane,śmiem nawet stwierdzić żenujące.Pewnie miałeś okazję liznąć tylko namiastkę tego żenującego przedstawienia,które ciągneło się przez długi czas przed walką i długo po walce bardziej żenującymi tłumaczeniami we wszystkich programach od śniadaniowych telewizji począwszy do programów muzycznych :)A jak wyglądało to w ringu to wszyscy widzieli i specjalnie komentować nie trzeba.NIe ujmuję mu jako pięściarzowi ale stwierdzenie mało wyszukane obrażanie to On powinien mieć na czole wypisane :)
O jejciu jejciu..szkoda ze wogole nie 300 procent ;) Dobrze że dodał "moim zdaniem".
btw jemu nie tylko chirurg potrzebny hehe
zeden kubanczyk nie jest profesjonalista, aspetky sportowe nie sa jedynym wyznacznikiem profesjonalnego boksera (nieprawdaz?)
co 2 dni te same wpisy....bo chyba nie mozesz zniesc faktu ze nikt nie chce ciebie sluchac oprocz (co ciekawe?) kilku calkiem nowych uzytkownikow.......
juz czekam na twoj placz i dziewiczy lament co do checi lary do walki z ggg
Co za bzdura. :D A co ma twoim zdaniem jedno do drugiego? Kontuzje Davida to wynik stylu w jakim swoich zawodników trenuje Adam Booth. U Haye widać to idealnie. To styl nastawiony na nagłe potężne wybuchy w których zawodnik daje z siebie 110% przez krótki moment. Takie "szarpanie" może rzeczywiście być bardzo "ciężkie" dla organizmu. Wystarczy wyobrazić sobie podobną jazdę samochodem.
Co do samego Davida to jedyne w czym był lepszy od pozostałych i najlepszy po Klitchko to to jak wiernych ma fanów co na tej stronie dokładnie widać.
Ale chętnie poczytam na jakiej podstawie można stawiać kogoś kto zaliczył walki takie jak Haye na bezapelacyjnym miejscu nr 2 nie uwzględniając całej reszty...
Ta pozycja to tylko czyste niezweryfikowane założenia które w realnej sytuacji mogłyby się okazać bzdurą (coś ala stawianie Tomka Adamka na 3 miejscu na świecie przez niektórych).
Choć mogłoby być i tak że David potwierdził by waszą manię.
Jednak na dzień dzisiejszy David nic takiego nie zrobił i jestem wręcz pewny że zrobić zamiaru nie ma.
Na miejscu przyszłych rywali podpisywałbym z Hayem taką umowę że ten płaci za cały obóz w razie nagłego wycofania się z walki. Chłopak zmarnował czas już dwóm ciężkim w ostatnim czasie tylko.
Co do tego co mówi potwierdza tylko to jakim sprytnym jest manipulatorem. Zapewne bark już dziś jest w tych 80% sprawny a niedługo wszystko będzie jak dawniej. Operacja była prawdopodobnie "załataniem" starego problemu który wynikł lata temu. Wymówka jednak by ominąć niebezpieczną walkę z Furym i poczekać na rozwój wydarzeń idealna. Haye kłamał więc przez co Fury stracił kupę kasy i czasu. Chyba że wytłumaczy kiedy okazało się że ma tyle urazów które nie mogą czekać ani chwili dłużej. Pomiędzy obozami??
lol.
Ale w jednym macie tu rację. Jeszcze będziecie się ekscytować jego walkami bo odwrotnie niż zapowiadał wróci gdy tylko będzie dobra ku temu sytuacja. Wyjdzie do walki z jednym bokserem który coś tam znaczy w świecie (coś ala Chisora) ale oczywiście nie na tyle dobrym by przekroczyć poziom swoich rywali w Hw i zacznie dopominać się o kasowe walki.
A ludzie znów mu uwierzą
...
Zaś by nikt jak zwykle nie pisał że tylko hejtuje pana Hayemakera dodam że jest pięściarzem bardzo dobrym, aczkolwiek nie tak jak to niektórzy widzą.
Pozdrawiam
o_O
A może wytłumaczysz mi bo ta luka w tej historii mnie dobija, kiedy Haye nabawił się kontuzji barku? Był po obozie chyba nie sądzisz że zabrał się od razu za drugi mając tyle czasu??
A jeśli nabawił kontuzji się wcześniej to dlaczego nie wyznał tego od razu tylko czekał na ustalanie nowej daty itd?
Ale ok.
Masz rację. Teorie spiskowe :O
//////////////////////////////
Po prostu ludzie zapominając że David nie walczył z kimś pokroju Tysona w ringu (oczywiście wygrywając) uznali że ta walka dla Davida to wyjść, jebnąć, pouśmiechać się do kamer i znów wyjść...
Tyle że wszyscy zapomnieli że walczy on dość średnio z wysokimi rywalami, sam też nie przepada za przyjmowaniem ciosów, i nie jest ringowym zabijaką.
Tak miało być.
Pozdro dla tych którzy widzą że Haye to przede wszystkim kombinator a dopiero na drugim miejscu dobry bokser...
- Masz rację, zamiast tego będę wierzył jakiemuś BlackDogowi na słowo.
"A jeśli nabawił kontuzji się wcześniej to dlaczego nie wyznał tego od razu tylko czekał na ustalanie nowej daty itd?"
- Skoro Haye to taki ekspert w kombinowaniu, to dlaczego nie wyznał tego np. dopiero na miesiąc przed walką, żeby uniknąć podejrzeń BlackDoga? Przecież wg Ciebie mógł wyskoczyć z tą kontuzją barku i zerwanymi mięśniami w każdym momencie, czemu nie np. we wrześniu? :)
"Pozdro dla tych którzy widzą że Haye to przede wszystkim kombinator a dopiero na drugim miejscu dobry bokser..."
- W przeciwieństwie do braci Kliczko, hehe ;)
zeden Kubanczyk nie jest profesjonalista, aspetky sportowe nie sa jedynym wyznacznikiem profesjonalnego boksera (nieprawdaz?)"
Podtrzymuja tae opinie. Tak to dokladnie wyglada jezeli oczywiscie rozmawiamy o BOKSIE ZAWODOWYM. Jezeli masz jakies kontrargumenty, podaj...
Ponadto, wirtualny cop nigdy nie placze, nie lamentuja ani podnieca sie bezsensownoscia w "wypowiedziach" kogokolwiek. To tylko czesc gry, wirtualnej gry...lol...
Co zaś się tyczy twoich teorii o późniejszych ujawnieniach to pamiętaj że musiałby zasuwać na drugim obozie. Po co mu to?
Jeśli chcesz mnie dobrze zrozumieć to odejdź od wizji BlackDoga nie lubiącego akurat tego boksera tylko skapnij się że widzę to tak.
Haye miał jakiś z lekka przeszkadzający problem z barkiem zapewne od dłuższego czasu. Jednak jak zapewniał on i sparingpartnerzy obóz przebiegał całkowicie ok. Za przesunięcie terminu walki odpowiadała kontuzja łuku którą nabawił się w ringu z jakimś amatorem.
Później gdy już raczej trenować nie trenował (sparować nie mógł, był po obozie więc chyba nie zaczął znów się katować trenując na 200%) i nagle do świata trafia informacja że Haye musi kończyć z boksem bo przeszedł ciężką operację barku który był w fatalnym stanie skoro aż takie przesłanki David głosił.
No i w ten sposób kontuzja barku objawiła się w momencie w którym praktycznie zapewne David nie trenował. Stąd moje założenia że uznał walkę z Furym za niepotrzebne ryzyko w sytuacji w której za jakiś czas miałby czysto wyklarowaną sytuację z pasem WBC, itd.
Moim zdaniem wykorzystał "kontuzję" z którą zapewne mógłby walczyć normalnie jeszcze tą walkę (tym bardziej że wd 90% ludzi na tym forum walka ta miała być dla niego banalnie łatwa) do "taktycznego wycofania" się z walki z Tysonem.
I bynajmniej nie widzę tego jako obsranie się itd. Po prostu Haye to zawsze szukający najłatwiejszej drogi bokser o czym świadczy chociażby dobór rywali czy jego obrony pasa WBA// / /
Co do braci Kliczko to uwierz mi że porównywania do Haye mija się z celem. Vitali i Władek wybili całą czołówkę i nie pozostawili żadnych złudzeń że są najlepsi. Ba cały czas dokładają coraz to nowe nazwiska "czołowych bokserów" bo czołówka się zmienia. Przychodzą nowe nazwiska i trzeba udowadniać ludziom że taki Wilder to może buty im czyścić, Pulev nie ma szans a Stiverne to pas WBC będzie miał tylko dlatego że Vitali biega po majdanie...
A Haye? No cóż. Miał walczyć z wieloma bokserami a jakoś nigdy do tych walk nie doszło. Zawsze coś się działo. Pomijam nieszczęścia z łukiem brwiowym itd ale już kiedyś mając walczyć z świetnym jeszcze Czagajewem kombinowł jak tylko mógł...
Cóż.
Każdy wyciąga własne wnioski. To już kwestia szerszego spojrzenia.
Miłego kibicowania Davidowi. W sumie to trochę szkoda mi jego fanów. Na jego twitterach itp ludzie ciągle piszą żeby rozniósł Tysona Fury'ego...
Cóż na pewno to zrobi...
...Pozdro dla tych którzy widzą że Haye to przede wszystkim kombinator a dopiero na drugim miejscu dobry bokser... "
Jezeli uzylbys zamiast slowa "kombinator" innego, bardziej odpowiedniego, czyli "biznesmen" - calkowicie sie zgadzam.
Bo coś mi się kojarzy że biegał z opatrunkiem na ręce...
Ach.
Naprawdę. Gdybym był bokserem w czołówce i dostał od niego propozycję bez specjalnych zapisów w umowie na walkę bym się nie zgodził. Strata czasu.
Nic dodać nic ująć:)
Podziwiam za cierpliwość tych jego fanatycznych kibicòw
Gdyby to były czasy westernowe to na miejscu Charra i Tysona pojechałbym na konferencję prasową przed następnym występem Haye i urządził mu co najmniej taką niespodziankę jak on Dereckowi w Monachium.
;D
Pamiętam, że 2013 zaczął się od tego, że właściwie wszystkie ważne walki były przesuwane/odwoływane z różnych powodów. Andre Ward "zesrał się" też z powodu kontuzji barku przed walką z Pavlikiem, a przecież bark dokuczał mu od dłuższego czasu, jak jest taki kozak, to nie mógł poczekać z operacją? No tyle, że nikt tu nie nienawidzi Warda/kocha Pavlika, żeby tworzyć jakieś konspiracje.
Gdyby Floyd wycofał się z walki - bankowo byłoby inaczej. Szpilka, Adamek - to samo. Ale jakiś Kell Brook, Devon Alexander, itd? Meh.
Różnica między tymi pięściarzami których wymieniasz a Davidem Hayem jest taka że w przypadku Haye można mówić już o pewnej normie.
Poza tym swoimi wyborami zdaje się potwierdzać podejrzenia że używa kontuzji do taktycznych wycofań się z walk, czy to w celu większej kasy i prestiżu czy w celu uniknięcia ryzyka.
Jakoś wymienieni przez Ciebie pięściarze nie mają aż takich problemów o ile pamięć mnie nie myli.
Rozumiem że wierzysz w kontuzje i wersję Davida. Wiesz co robi w takim wypadku pięściarz który miał ustawioną walkę? To co zrobił Adamek z Głazkowem, to co zrobił Władimir z Mormeckiem itd.
Haye powinien zawalczyć z Charrem a nie ogłaszać następną walkę. Rozumiem jednak że walka z Tysonem nie mogła poczekać. Ale tu robi dokładnie to samo. Jakoś nie słyszałem by odpowiadał Tysonowi na zaczepki, by zapowiadał że temat walki wróci. Raczej pierwsze imię i nazwisko jakie pojawiło się po tej przerażającej kontuzji i operacji to Władimir Klitschko...
Tyle. A nawet jeśli takie zachowania są normą to nie znaczy że mają się nam podobać i nie mamy Haye z nich rozliczać choćby tu w internecie gdzie wymieniamy poglądy. Naprawdę robi mi się słabo jak czytam wypowiedzi później że Haye jak wróci to będzie nr 2, albo nawet 1, lub że Wład powinien mu dać rewanż jak wróci bo to najciekawszy możliwy rywal...
Ludzie. Ten bokser może i mógłby być kimś za kogo go uważacie ale nie jest. Ma widocznie inne zdanie o tym co jest najważniejsze i o tym jakie ma możliwości.
trochę dziwne były przyczyzny odwołania tej walki z Furym najpierw rozcięty łuk brwiowy po 2 miesiącach kontuzja.Czyli musiał trenować po kontuzji dziwna sprawa
Szukał wielkiej wypłaty na Walce z Kliczkami ale z Władem jednak może nie został zdeklasowany ale wyraznie przegrał.
do formy i szybkości nawet z Przegranej walce z Władem może już nie wrócić.
Nawet w wygranej walce z Chiosorą mimo wygranej przez ko nie było widać tej dynamiki i szybkości
ale mimo to nie było by zle jakby wrócił i zawalczyłnp z Stiverne , Arreola a szczególnie z Furym który nieustannie go prowokuje i obraża
od "cykorów,frajerów itp"
Niema mowy o żadnym zaplanowanym wycofaniu się z walki przez Haye, po co byłyby te sparingi z Wachem,Wilderem i Towersem...
Ja uwielbiam oglądać Haye w ringu, te uniki, refleks, nagłę przyspieszenia i potężny cios, gdyby tylko częściej walczył odważniej to byłoby zawsze na co popatrzeć.