BARRETT: MOGĘ WALCZYĆ Z WACHEM, ALE NIE BYŁO ŻADNEJ POWAŻNEJ OFERTY
Dawny pretendent do tytułu mistrza świata wszechwag Monte Barrett (35-10-2, 20 KO) miał być tym zawodnikiem, z którym Mariusz Wach (27-1, 15 KO) zaboksuje w swoim powrocie, ale dziś jest już praktycznie przesądzone, że ten pojedynek nie będzie miał miejsca w najbliższym czasie, co nie oznacza, że nie odbędzie się nigdy.
- W pogłosce o walce z Wachem nie ma prawdy - powiedział nam 42-letni "Two Gunz". - Obecnie pomagam mojego dobrego znajomemu Tomaszowi Adamkowi.
Barrett nie był w ringu od lipca 2012 roku, kiedy przegrał przez ciężki nokaut z Shanem Cameronem. Podczas przerwy utrzymywał wysoką formę i sparował z wieloma czołowymi ciężkimi. Boxrec.com podaje, że Monte wyjdzie na ring 20 lutego w Pensylwanii i stoczy sześciorundową potyczkę z nieznanym przeciwnikiem.
- Mogę walczyć z Wachem, nie ma problemu, ale nie było oferty, która by mnie zainteresowała - tłumaczy amerykański weteran. Jest oczywiste, że po stoczeniu łatwej walki na rozgrzewkę Barrett będzie szukał większej wypłaty i niewykluczone, że rozmowy z obozem Wacha zostaną podjęte. Na tę chwilę wiadomo tylko, że Monte nigdy nie otrzymał od ludzi prowadzących karierę "Wikinga" satysfakcjonującej go propozycji.
Fajnie mi sie wspomina Barreta walczacego z "russian monster" - Nicolayem Valuevem. To bylo naprawde cos smiesznego.
Dla nazwiska w rozkladzie? nazwiska ktore coraz mniej znaczy nota bene