BRADLEY: POPRZEDNIĄ WALKĘ WYGRAŁEM 8-4
Edward Chaykovsky, boxingscene.com
2014-02-05
Timothy Bradley (31-0, 12 KO) ma dość głosów, że przegrał pierwszą walkę z Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Dwaj sędziowie przyznali mu dwupunktowe zwycięstwo, a niemal cała reszta świata była zdania, że to Filipińczyk był lepszy bokserem.
- Wygrałem osiem rund, a on cztery. Nie da się wypunktować tamtej walki dla niego. Wiem wszystko o Mannym. Byłem z nim w ringu. Poczułem jego najmocniejsze ciosy. Jestem teraz innym pięściarzem od tego, który walczył z nim wtedy. Jestem bardziej dojrzały i sprytniejszy. Teraz słucham już rad z własnego narożnika - oświadczyl 30-letni Amerykanin, który zapewnia, że w rewanżu zwycięży jeszcze wyraźniej.
A Bradley pieprzy takie bzdury, że się tego słuchać nie da, po walce sam był w szoku, że punktacja była na jego korzyść, a teraz pierd..oli farmazony.
Cwaniaczku?..nie przypominam sobie zebym ja cie obrazal gdzies..wiec te cwaniaczki to sobie puszczaj wsrod kolegow z gimnazjum..
Tak Timi wygrales, jak sobie narysujesz......Mam nadzieje ze tym razem Pacman nie pozostawi zludzen i skonczy sie wreszcie "panowanie" tego pseudo-mistrza.....
"pierdolisz ze Bradley wygral jedną runde bo zakochales sie w Pacquaio i żal ci dupe sciska ze mu dupsko skopali"
że niby Bradley mu tyłek skopał?
Tak..a Ty sie zakochales w Bradleyu..Zal mi dupe sciska bo Packman to wygral a przegral..sedziowanie bylo w tej walce zalosne..