McCALL CHCE WALKI Z FURYM I WILDEREM
W sobotni wieczór Oliver McCall (57-13, 37 KO) "na raty" pokonał Marcina Rekowskiego (12-1, 10 KO). To dodało mu wyraźnego "kopa" i choć w USA nie może od kilkunastu miesięcy walczyć po oblanych badaniach, to teraz liczy na wielki powrót za ocean i odzyskanie tytułu mistrza świata wszechwag, czym pobiłby rekord legendarnego George'a Foremana. Ale rozważa także podróż do Wielkiej Brytanii.
- Wyznaczyłem sobie dwa cele i zamierzam osiągnąć przynajmniej jeden z nich. Chcę pobić rekord Foremana, zostając najstarszym mistrzem świata wagi ciężkiej w historii boksu, albo znaleźć kolejnego mistrza tej kategorii. A żeby nim zostać, ten ktoś musiałby najpierw pokonać mnie. Dlatego czekam na walkę z Tysonem Fury bądź Deontay Wilderem. Jeśli by mnie pokonali, zostaliby w przyszłości mistrzami świata, tylko czy oni na pewno są w stanie mnie pokonać? - prowokuje "Atomowy Byk".
- Walczę już ponad trzydzieści lat z małymi przerwami. Kluczem do sukcesu jest pozostawanie aktywnym. Kiedyś pokonałem Lennoxa Lewisa, to było wspaniałe zwycięstwo. Teraz zrobię to samo z jego rodakiem, Tysonem Fury. Pozwólcie mi tylko wrócić do Anglii, a wszystko powtórzę. Nie czuję się jeszcze gotów by zawieszać rękawice na kołku - dodał blisko 49-letni McCall.
Przypomnijmy, że tuż po wygranej nad Rekowskim Amerykanin obiecał mu rewanż, jednak jak widać postawił wykorzystać swoje nowe pięć minut w inny sposób.
Tu masz rację,że nawet blisko 50 letni McCall prezentuje wyższy poziom od Basile. Jednak w walce z Wilderem czy Furym nie miałby nic do powiedzenia. Za duża dysproporcja w szybkości. McCall nigdy nie był jakimś wybitnym puncherem, lucky punch też należy do sfery marzeń. Mam stu procentową pewność,że Wilder wygrałby przed czasem,a Fury wysoko wypunktował McCalla.
O mały włos fury sam się nie znokautował:)
Data: 04-02-2014 14:24:10
No i było przekręcać Rękowskiego? Teraz dziadek mysli, że może cuda...
Robi wokół siebie szum żeby Yale głębiej do porfela sięgnął(opcjonalnie robi autopromocję wg jego wytycznych).
Patrząc na zachowanie Mc calla jak robi głupie miny wystawia język itp
wydaje mi sie że Narkotyki zrobiło mu nieodwracalne zmiany w psychice, myśle że on dalej może "jarać trawke , marichuanę " a nie wykluczone że zażywa twardsze "dragi " np amfetamine brak uzębienia dolnego może o tym świadczyć .
Data: 04-02-2014 15:22:15
mc call to bedzie dobry tester dla Wawrzyka i wrcającego po porażce Szpilki a nie dla Furego lub Wildera.
Wcale nie jestem taki pewien :) Z Wilderem kwestia wyniku bardzo otwarta. Atomowy Byku to nie etatowy bum, mimo zaawanowanego wieku desek nigdy nie wąchał i conajmniej kolejne KO by tu komuś uciekło . Dodatkowo zobaczylisbysmy czy Deo ma kondycję na wiecej niz 4 rundy...o pana Olivera jestem jakoś spokojny w tym wzgledzie.
Człowieku czy Ty słyszysz sam siebie?co wypisujesz?
Piszesz,że narkotyki zrobiły mu nieodwracalne zmiany w psychice oraz że dalej zażywa i chcesz żeby ten dziadzio walczył z Wawrzykiem i Szpilką? On więcej lat był uzależniony od alkoholu i narkotyków pewnie niż Ty masz lat.Co będzie jak wygra z tym Wawrzykiem to dziadziu pewnie będzie chciał zmierzyć się z Wladimirem:)Z jakiegoś powodu nie przeszedł,oblał badania lekarskie wystarczy użyć rozumu a nie takie bzdety wypisywać.
ja mam 3 lata do 4ostki a ty ile lat masz ? że pyskujesz do mnie
ja nie napisałem że bierze na pewno w jego ciele nie jestem.
ale jego zachowanie odbiega od normy
Mimo to że jest po przejściach i 49 lat nie jest rozbitym wyboksowanym
i jest dobrym testerem dla gośći pokroju Wawrzyk Szpilka czy nawet Ruiz
Może faktycznie dla Wawrzyka było by to jakieś ryzyko walczyć z Mc Callem, ale jeżeli by nie wygrał z Mc Callem i dał sie znokałtować to powinien dać sobie spokój z boksem
Ciekawe czy byłby wstanie dziadka przewrócić.
Dokładnie , przewalił facet wielką kase , nadal jest nie zły ale nazwijmy to w średniej klasie, doskonały tester dla różnych młodych .Ale mam wielki szacunek do niego . To chyba jedyny z starej daty bokserów którzy nadal umieją walczyć .Doceniam to .
Owszem jeszcze jest niezły w tym wieku ale na tle kogo ? Rekowskiego i Zimnocha. Ale to raczej nie McCall jest tak dobry ,tylko nasi tacy słabi na tle "dziadka".Fajna była ta radość McCalla jak trafił mocno Rekowskiego i pokazywał ,że ciosy Polaka nie robią na nim wrażenia. Widać , że się cieszył tym , że "dziadek" może jeszcze oszukać młodego w ringu i że nie zapomniał sztuczek, których się nauczył przez tyle lat boksowania. Oczywiście , że szacun za dyspozycję fizyczną w tym wieku. Sam jego wygląd już działał na wyobraźnię ,jak kiedyś wyglądał w ringu.I ta świadomość, że jest to bokser z epoki Tysona.Ale raczej niech nie walczy z kimś kto ma młot w łapie / Wilder/ . Po co mu nokaut z rąk Wildera.Wiadomo, czego chce przed emeryturą. Kasa jest mu potrzebna jak powietrze.
Kostyra lub Gancarczyk opowiadali ile McCall zarabiał...
Dostał jedynie za walkę/ki z LL duże pieniądze(milion czy dwa $), inne jego walki to kilkadziesiąt tysięcy $. Za walkę z Zimnochem dostał razem z synem 30 000$ do podziału.
Jak ktoś dokładnie pamięta niech mnie poprawi.
Rewanz z Lennoxem 3 miliony $$$..
zarabiał porządnie w walkach z: Gomezem, Samil Sanem, Akiwande, Lewisem, Bruno, Holmesem.
Za walki z Tuckerem, Norisem czy Seldonem też groszy nie dostawał. Był etatowym sparing - partnerem Tysona, też nie za darmo.
Pamiętam że do rewanżu z Lewisem wychodził jako dobrze ustawiony i lubiany fighter, a schodził.. lepiej nie mówić.