MORA CHCE WALKI Z GOŁOWKINEM
- Mogę pokonać Gołowkina - zapewnia Sergio Mora (25-3-2, 8 KO), któremu nie spodobał się komunikat o prawdopodobnej walce Giennadija Gołowkina (29-0, 26 KO) z Andym Lee (31-2, 22 KO), do jakiej ma dojść 26 kwietnia w Madison Square Garden Theater w Nowym Jorku, gdzie całkiem niedawno Szpilka mierzył się z Jenningsem.
- Przecież Lee przegrał przed czasem z Brianem Verą i Julio Cesarem Chavezem - denerwuje się 33-letni bokser z Los Angeles.
"Latynoski wąż" pod koniec czerwca sprawił nam niemiłą niespodziankę, wygrywając na punkty z chyba faworyzowanym jednak Grześkiem Proksą. Były mistrz świata kategorii junior średniej powraca do tamtego tryumfu, bo jak twierdzi to powinno mu utorować drogę do spotkania z potężnie bijącym Kazachem.
- Moim dwaj poprzedni rywale, a szczególnie Proksa, potrafili naprawdę mocno uderzyć. Ale to wszystko na nic, jeśli ciosy nie dochodzą do celu. Nie można co prawda porównać siły Proksy do Gołowkina, ale siła przydaje się gdy kogoś trafisz. Kiedy wychodziłem naprzeciw Polaka, on należał do światowej czołówki, a udzieliłem mu lekcji boksu. Ja takiej lekcji nawet w przegranych walkach nigdy nie dostałem - zakończył Mora.
Co do twojego wyzwania jakie rzucasz Kazachowi, on by cię oprał ciosami na dół tak że nigdy byś już nie miał ochoty wrócić na ring :D.
Przychylam sie jednak do opinii, ze juz bardziej Mora powinien walczyc z GGG, niz tez nieskoordynowany Andy Lee, ktorego swiat zna tylko i wylacznie dlatego, ze wspolpracowal z RIP Emanuelem Stewardem
GGG robi trepanację czaszki.
Ot taka różnica...
Proksa nigdy nie należał do czołówki światowej, a wszystko to potwierdziła walka z Gołowkinem...
ad. Proksa po zwyciestwie nad Sebastianem znalazl sie w scislej czolowce tej dywizji. Nawet Ring Magazine umiescil go w swoim Top 10, a to juz swiadczy o tym, ze piesciarz jest rozpoznawalny jako swiatowej klasy zawodnik. Przegrana z GGG przysporzyla Polakowi fanow w USA, ale niestety tragiczny wystep z Mora zniweczyl jakiekolwiek nadzieje.
Co do walk Gołowkina, Gołowkin powinien już zawalczyć jakąś wielką walkę, a nie obijać Macklinów, Rosadów i innych, którzy oczywiście są dobrzy i bardzo dobry, ale to nie jest najwyższy poziom, Murray, Sturm, Martinez - niech wreszcie Giennadij potwierdzi nasze podejrzenia, że ich zmiażdży.
Mora jest śliski, niewygodny, ale nie ma kompletnie żadnych argumentów którymi mógłby się przeciwstawić GGG. Za sam sukces Mory w potencjalnej walce uważałbym przeboksowanie pełnego dystansu..."
Doklanie, aczlwiek wymeniles juz sam cechy Mory, ktore dawalyby mu szanse na przetwanie calego dystansu. Jezeli by jednak nawet wytrwal, to wynik bylby 120-108...lol...
ten gość ma coś czego nie mają inni głośni medialnie pięściarze z naszego kraju a mianowicie TALENT
I styl, dodałbym. Ładnie walczy, nie nudzi.
gdyby Proksa postawił w 100% na boks na pewno osiągnąłby więcej
ten gość ma coś czego nie mają inni głośni medialnie pięściarze z naszego kraju a mianowicie TALENT"
Dokladnie. Problemem jest jednak to, przynajmniej tak zrozumialem z waszych informacji dotyczacych Grzegorza, nie chce on zamienic swojej wioski na miejsce, gdzie moglby miec profesjonalny trening i dobry sztab szkoleniowy. Niestety, ale profesjonalista nie mozna byc wtedy, gdyz robi sie wszystko tylko na "pol - etatu". Szkoda, gdyz Proksa to niezwykle utalentowany, charyzmatyczny gosciu, ktory moglby dac Polakom duzo radosci.
przy tym stylu nuda nie grozi,na polskich ringach unikat
dodam jeszcze że Proksa myśli w ringu co się nie często u nas zdarza:)
trochę chyba uważa się za alfę i omegę i dlatego brak mu profesjonalnego sztabu i promotora a czas ucieka
cop
dodam jeszcze że Proksa myśli w ringu co się nie często u nas zdarza:)
trochę chyba uważa się za alfę i omegę i dlatego brak mu profesjonalnego sztabu i promotora a czas ucieka"
Nie sadze, ze ma jakiekolwiek inklinacje by nawet udawac, ze wie wszystko. Porazki z Hope, Golovkinem i Mora, musialy mu wyraznie udowodnic, ze lapin to nie trener dla niego a i brak dietetyka i trenera od przygotowania fizycznego jest bardzo dostrzegalny rowniez. ponadto Proksa walczy o kategorie za wysoko i to jest najpowazniejszy blad w karierze. Oczywiscie brak prawdziwego menadzera i promotora, ktoremu by zalezalo na Polaku jest rowniez powazanym mankamentem
dodam jeszcze że Proksa myśli w ringu co się nie często u nas zdarza:)
///
Niestety Proksa nie myśli w ringu. gdyby myślał ostatnie jego walki wyglądałyby inaczej . Postawił na chore gibanie zamiast na swoją szybkość + przegląd sytuacji .
Canelo trochę przyjmuje i nie sądzę aby przetrwał 12 rund.
Sparowali razem i GGG odesłali bo by młodego meksyka uszkodził.
GGG to mutant- wali jak z wagi wyżej a szczękę ma betonową.
Murray trafił go czystym sierpem na szczękę. Stevens trafił czysto podwójną kombinacją w tym swoim firmowym lewym sierpem. I co? Spłynęło jak po kaczce.
On w poprzednim życiu był chyba bokserem wagi ciężkiej....
"ponadto Proksa walczy o kategorie za wysoko i to jest najpowazniejszy blad w karierze"
Proksa jest faktycznie trochę mały jak na wagę średnią, ale wielokrotnie powtarza w wywiadach, że osiąganie limitu średniej to dla niego nie lada męczarnia i musi dużo zbijać. Junior średnia może być dla niego fizycznie nie do osiągnięcia.
Data: 03-02-2014 17:39:40
''brak dietetyka i trenera od przygotowania fizycznego jest bardzo dostrzegalny rowniez. ponadto Proksa walczy o kategorie za wysoko i to jest najpowazniejszy blad w karierze. Oczywiscie brak prawdziwego menadzera i promotora, ktoremu by zalezalo na Polaku jest rowniez powazanym mankamentem ''
pełna zgoda,w teamie Knock Out nie tylko Proksa ma z tym problem
Rubio to twardy, silny (jak na MW) oraz doswiadczony Meksykanski Wojownik. Duze umiejetnosci bokserskie, niezla kondycja, ogromna odpornosc psychiczna, silny cios oraz dobra szczeka. Tylko tyle, ze Rubio sie "czai" na wielka walke z Chavez Jr. Ale pewnie w wadze SMW.
Tacy bokserzy jak Mora albo Lee wydaja sie duzo za "mietcy" na GGG. Moze Quillin by sie troche postawil.
Najbardziej profesjonalni z polskich bokserow wydaja sie byc Adamek, Masternak oraz Fonfara.
Trudno jest nazwac takich bokserow jak Proksa, Wawrzyk, Wach czy Szpilka profesjonalnymi. Brak dlugofalowej drogi rozwoju, brak dyscipliny zawodowej, brak wyobrazni oraz brak profesjonalnego oraz kompetentnego teamu. Bez zespolu fachowcow bokserskich, dobrego menadzera oraz powaznego promotora nie mozna osiagnac sukcesow na najwyzszym poziomie.
Dla mnie Proksa to taki klasyczny oraz uparty polski "mundrala." Tylko zobaczymy co on dlugofalowo sam "wymundraluje"!?
Ale widac wyrazny postep w infrastrukturze boksu zawodowego w Polsce. Nastepnym etapem bedzie inwestowanie tylko w zawodnikow, ktorzy maja duzy potencjal oraz profesjonalne podejscie do zawodu, czyli intensywna selekcja, bo tu nie chodzi o ilosc tylko jakosc.