KARPENCY: FONFARA NIE ZASŁUGUJE NA WALKĘ Z KOWALIOWEM I STEVENSONEM
Czternaście miesięcy temu Andrzej Fonfara (25-2, 15 KO) z pogruchotanymi rękoma i tak zdołał zastopować Tommy'ego Karpency (22-4-1, 14 KO), zdobywając przy okazji pas organizacji IBO wagi półciężkiej. 28-latek z Pensylwanii powrócił dzisiejszej nocy na ring i bez problemów wypunktował na dystansie sześciu rund znanego journeymana, Rayco Saundersa (23-22-2, 10 KO). Wszyscy sędziowie typowali jego przewagę 60:54. Co ciekawe był to udany rewanż za pierwszą zawodową porażkę Amerykanina na zawodowym ringu blisko sześć lat temu.
Po ogłoszeniu werdyktu rozochocony Karpency zakwestionował pozycję "Polskiego Księcia" w rankingach i rzucił wyzwanie dwóm mistrzom świata - Siergiejowi Kowaliowowi (23-0-1, 21 KO) oraz Adonisowi Stevensonowi (23-1, 20 KO).
- Fonfara nie zasługuje na walkę z takimi pięściarzami jak Kowaliow czy Stevenson. Zawsze chciałem mierzyć się z najlepszymi, a teraz kimś takim jest właśnie Kowaliow. Chcę się z nim spotkać - powiedział Tommy.
Przypomnijmy, iż Andrzej niemal na pewno wystąpi 24 maja podczas gali w Montrealu, gdzie skrzyżuje rękawice właśnie ze Stevensonem, mistrzem świata federacji WBC.
on jest roche glupawy, nie?
przegral ze slabo dysponowanym fonfara i teraz wygaduje takie cos......
jadna z najglupszych wypowiedzi jaki keidykolwik slyszalem z ust boksera :)
jedno jest pewne Fonfara walczył w tej walce bardzo źle
dzieki za wyjasnienie , teraz mam jasno czarne na białym wytłumaczone :)
Niech się chłop nie ośmiesza. Bo zdrowy Fonfara nokautuje go w 5 rundzie, a Kowaliew czy Stevenson załatwią go najpózniej w 2. Zresztą niech najpierw na takową walkę zasłuży..
Jeszcze raz powtórzę - IDIOTA.