MARTINEZ ZACZYNA ZBROJENIA NA COTTO
Ze słów Sampsona Lewkowicza wynika, że w połowie lutego Sergio Martinez (51-2-2, 28 KO) rozpocznie przygotowania do zaplanowanej na 7 czerwca walki z Miguelem Cotto (38-4, 31 KO). Pojedynek odbędzie się w Madison Square Garden.
Argentyński mistrz długo leczył kontuzję, jakiej nabawił się w kwietniowej potyczce z Martinem Murrayem, ale lekarze dali mu już zielone światło i "Maravilla" może trenować na pełnym obciążeniu.
- Sergio jest gotowy na walkę z Miguelem Cotto. Lekarze pozwolili na wznowienie treningów. Zaczyna w przyszłym miesiącu. Nasza strona przystała już na wszystkie warunki. Czekamy tylko na sygnał od Cotto, że walka jest pewna. Rozmowami zajmuje się nasz promotor Lou DiBella i wierzymy, że za kilka dni wszystko będzie ustalone - oświadczył doradca Martineza.
Też mam taką nadzieję i mam nadzieję,że po tej walce będzie miał odwagę stanąć na przeciw GGG i nie będzie szukał wymówek.
Mały baczek oczywiście wszystko łyknął :)
Z GGG jest taki problem,że nikt nie chce z nim walczyć dlatego musi obijać tych bumów,nawet nawet na tej konferencji Sanchez trener GGG powiedział,że dziękuje Osumanu Adama za podjęcie walki bo wysłali propozycje wielu ale nikt nie chciał podjąć wyzwania.
Takie usprawiedliwienia o "baniu się" ze strony rywali jest najlepsze jedynie dla przedszkolaków. Po prostu obóz K2 jest skąpy i żałuje pieniędzy na mocnych rywali. Poza tym Golden Boy Promotions robi problemy z wystawianiem swoich zawodików na rywali z innej stajni (tak jak w przypadku Mayweather-Pacquiao), dlatego nigdy np. Quillina nie zobaczymy z Gołowkinem. K2 woli za mniejsze pieniądze płacić gorszym rywalom a i tak potrafią ich zareklamować na mega tuzów i "bardzo poważne zagrożenie".