NAJBARDZIEJ PERSPEKTYWICZNY BOKSER USA
Jeszcze kilkanaście lat temu boks zawodowy zdominowany był przez bokserów USA. Niektórzy kibice boksu z łezką w oku wspominają te czasy i tęsknią za nimi. Osobiście mam odmienne zdanie, gdyż cenię sobie w boksie możliwość oglądania i porównywania różnych stylów walki, a poza tym uważam, że amerykańscy mistrzowie zostali z powodzeniem zastąpieni przez wysyp talentów z innych rejonów świata np. z Kuby i krajów byłego ZSRR.
Pomimo regresu, USA to nadal największa potęga na świecie w boksie zawodowym, chociaż do pierwszego miejsca coraz bardziej aspiruje też Meksyk. Młodych talentów w amerykańskim boksie pojawia się mniej, niż kiedyś, ale mimo wszystko jest ich nadal sporo. W wagach niższych są to na ogół bokserzy pochodzenia latynoskiego, natomiast w cięższych – bokserzy czarnoskórzy. Wśród najlepiej na przyszłość rokujących pięściarzy USA można wyróżnić m.in. takich, jak: Chris Avalos w super koguciej, Terence Crawford i Omar Figueroa w lekkiej, Jose Zepeda w półśredniej, Daniel Jacobs w średniej, Thomas Williams Jr w półciężkiej, Alexander Flores i Dominic Breazeale w ciężkiej.
W USA, a i trochę na całym świecie, od pewnego czasu toczy się dyskusja nad tym, kto zastąpi Floyda Mayweathera Juniora w roli najlepszego pięściarza P4P. Oczywiście Amerykanie najchętniej widzieliby w tej roli boksera amerykańskiego. Do sukcesji po Floydzie był więc przymierzany Adrien Broner, ale jak pokazała jego walka z Marcosem Rene Maidaną, były to przymiarki na wyrost. W ostatnią sobotę na ringu w Waszyngtonie z bardzo dobrej strony pokazał się natomiast młody bokser, który w moim odczuciu ma więcej predyspozycji od Bronera, aby w przyszłości stać się idolem bokserskiego świata. Chodzi o 23-letniego Jermella Charlo (23-0, 11 KO), boksujacego w kategorii junior średniej.
Gabriel Rosado to bokser bardzo solidny i wielokrotnie sprawdzony. Dzielnie stawiał opór mistrzom świata wagi średniej Giennadijowi Gołowkinowi i Peterowi Quillinowi. Jednak w starciu z młodym Jermellem był bezradny, jak dziecko we mgle. Pomimo uporczywych ataków przez całe 10 rund został jednostronnie obity, jak jakiś słabeusz. Poziom techniczny zaprezentowany przez Jermella Charlo mógł naprawdę zaimponować najbardziej wytrawnym koneserom boksu. Być może byliśmy świadkami narodzin nowej wielkiej gwiazdy tego sportu.
Jermell Charlo ma brata bliźniaka Jermalla, który dotąd trochę pozostawał w jego cieniu. Jermall jest wyższy i dysponuje silniejszym ciosem, ale ustępuje bratu techniką i szybkością. Wkrótce stanie jednak przed szansą, żeby chociaż chwilowo prześcignąć osiągnięcia Jermella. 8 marca 2014 zmierzy się z mistrzem świata IBF w wadze junior średniej Carlosem Moliną.
Droga redakcjo!Który jest Jermell a który ten drugi...??
Trochę skupienia przy pracy prosze bo bełkot wyszedł..:)
Przeczytałem artykuł że jeden walczy z Moliną o pas IBF, z pretensjami że wcześniej miał go Rosado przetestować :D
Myślę że przez prawie identyczne imiona, to nie jedna tego typu pomyłka i będzie się przydarzać nawet redaktorom portali, nie mówiąc o naszych dzielnych komentatorach :)
A blizniacy, naprawdę ciekawie się prezentują..
Aczykolwiek w tym wypadku Gluton wyszedł na idiotę niesłusznie naskakując na redakcje
Dawno nie widziałem , by boksował na takim luzie :D
mam nadzieję na jego walkę z Floydem zanim money zakończy karierę
Co za bzdura, boks Meksykański stał 10 razy lepiej pare lat temu, dziś od wagi junior połśredniej w górę nie mają liczących się graczy... (oprócz oczywiście Alvareza, Moliny i Marqueza, czyli dużo mniej niż kiedyś)