WASILEWSKI O WALCE: BARDZIEJ ARTUR PRZEGRAŁ NIŻ WYGRAŁ JENNINGS
Marzenia Artura Szpilki (16-1, 12 KO) o podboju wagi ciężkiej rozprysły się po spotkaniu z Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO), który zastopował Polaka w dziesiątej rundzie. Obóz "Szpili" był bardzo zawiedziony. Andrzej Wasilewski przyznał w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego", że jego zdaniem bardziej Artur przegrał walkę niż wygrał ją Amerykanin.
– Dla nas to całkowita porażka. Nie przyjechaliśmy ambitnie przegrywać i pokazywać charakter, a wygrywać. A Artur przegrał i to wysoko. To, że przed czasem to trochę pech, bo wszystko postawił na jedną kartę i tu pretensji nie mamy. Wyszły jednak stare demony, opuszczanie rąk, brak koncentracji i tak dalej. Gdyby walczył mądrze to spokojnie mógł wygrać na punkty. Kiedy chodził w prawo, Jennings nie był w stanie nic mu zrobić. Zresztą, Amerykanin niczym wielkim nie zaimponował. Atletyczne przygotowanie, długi ręce i szczelna garda. Moim zdaniem bardziej Artur przegrał niż wygrał Jennings – ocenił promotor Szpilki.
Cały tekst przeczytasz na stronie "Przeglądu Sportowego" >>>
Synek prezesa zawiedziony, banka mu pekla.....
btw Pierwsza runda w opinii wszytskich trzech sędziów była dla Szpilmana ;)
Data: 26-01-2014 23:27:04
zgadzam się z panem Wasilewskim to była walka do wygrania, ale bez zmiany trenera i podejścia Szpilka nie przeskoczy poziomu Jenningsa.
Ta walka nie była do wygrania Szpilka bez kondycji z "mitycznym ciosem" i prawie brakiem obrony nie miał szans. Jennings mam nadzieje ze jeszcze się rozwinie i zacznie bić z luzu ciosy bo dużo jest tzw. ciosów pchanych
Data: 26-01-2014 23:27:04
zgadzam się z panem Wasilewskim to była walka do wygrania, ale bez zmiany trenera i podejścia Szpilka nie przeskoczy poziomu Jenningsa.
Kondycja, kondycja i jeszcza raz kondycja...nie raz w roku z Pierdzioszkiem po lesie pobiegać ale systematyczne tyrać jak koń, jak Jennings :) Tam chęci były żeby murzyna w ringu pocisnąć, ale jak tu siąść na targecie skoro tchu starczało na pierwsze 30 sekund każdej kolejnej rundy. Jennings nic wielkiego nie pokazał, można rzec ze robił swoje a sił by mu starczyło pewnie na jeszcze kilka rund. Kunsztem bokserskim nikogo chyba nie olśnił poza pismakami z USA no ale skoro taki Wilder jest nr3 w WBC to można to traktować z przymrużeniem oka :)
Wlasnie to NIC WIELKIEGO zawazylo na walce.3 rzeczy które bankowy ciec zajmujący się hobbystycznie boksem miał,a zawodowemu bokserowi zabrakło.
będą mówić jak to Artur poprawił obronę i siłę ciosu lewym sierpem który zmiata przeciwników z ringu a niedzielni kibice będą czekać na walkę o Mistrzostwo Wszechświata Baltic Sea
Szpilka nie miał żadnego argumentu na Jenningsa,który go stłamsił fizycznie i psychicznie,Szpilki mina jak wracał do narożnika po 6,7 rundzie mówi wszystko o jego psychice,niestety nie mógł zabrać ze sobą do ringu kumpli z Wieliczki
Nie wiem jak można być aż taką szują. Jennings niczym nie zaiponował, atletyczne przygotowanie, długie ręce i szczelna garda. A co jeszcze miał pokazać? Strzelanie promieniami z oczu? Niech któryś z Wojaków zaimponuje atletycznym przygotowaniem.
rozjebało mnie to xD
ot cała prawda o gicie z wieliczki
A zdjęcie jak z Mortal Kombat. Okrutne ;P
Jeśli (fakt 1) przeciętny, atletyczny i dobry kondycyjnie Jennings niczym nie zaimponował, a z drugiej strony (fakt 2 - cytując red. Dudka) Szpilka wypadł najlepiej w karierze, to (wniosek) jakiej klasy pięściarzem jest Polak?
Wasilewski w oczywisty sposób zaciemnia obraz sytuacji. Jennings dzięki sumiennej, inteligentnej i konsekwentnej postawie prowadził na punkty przez całą walkę, wygrał w pełni zasłużenie i obnażył w oczywisty sposób wszystkie dotychczasowe błędy Artura - nic więcej nie musiał robić. TKO to był bonus, kubeł na gorący łeb Artura i wisienka na torcie.
Gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem, a Szpilka mistrzem świata HW. Nie jest w dobrym tonie ani honorowo umniejszać pewną i zasłużoną wygraną rywala nad pańskim podopiecznym, Panie Wasyl.
i tyle w temacie ...