UDANY POWRÓT PETERSONA
Leszek Dudek, Informacja własna
2014-01-26
Osiem miesięcy temu Lamont Peterson (32-2-1, 16 KO) został zmieciony z ringu przez rozpędzonego Lucasa Matthysse (34-3, 32 KO), jednak w stawce walki nie było wówczas tytułu mistrza świata federacji IBF w wadze junior półśredniej. Właśnie dlatego "Havoc" zachował to trofeum i mógł go bronić dziś przed własną publicznością w Waszyngtonie.
Peterson zrobił sobie piękny prezent z okazji trzydziestych urodzin obchodzonych kilkadziesiąt godzin temu i po dwunastu rundach bardzo dobrego boksu odprawił niepokonanego wcześniej Dierry'ego Jeana (25-1, 17 KO). Walka była momentami bardzo zacięta, ale to Lamont przeważał w większości starć i w pełni zasłużył na jednogłośne zwycięstwo (115-113, 116-112 i 118-111).
Nie przepadam za Petersonem, to solidny zawodnik, ale bez błysku, ze słabą szczęką. Szkoda że jak walczył z Matthysse, nie był to pojedynek o pas.
Podzielam, Peterson jest łatwy do wyboksowania, co pokazał Bradley.