SZPILKA vs JENNINGS: SZANSE I ZAGROŻENIA
Walka Artur Szpilka (16-0, 12 KO) – Bryant Jennings (17-0, 9 KO) i związane z nią emocje zbliżają się wielkim krokami. Podobnie, jak zapewne wielu polskich kibiców, zastanawiam się nad tym, jaka taktyka w tym pojedynku byłaby optymalna dla naszego boksera w pojedynku z teoretycznie silniejszym rywalem. Ogólnie wiadomo, że powinna przewidywać maksymalne wykorzystanie własnych atutów przy jednoczesnej neutralizacji atutów przeciwnika. Ale jak to się ma do szczegółów? Spróbujmy sobie pospekulować.
Zacznijmy od tych elementów, w których przewagę ma Jennings. Na pierwszym miejscu należy tu wymienić olbrzymią przewagę zasięgu (213 cm do 193 cm), co w praktyce oznacza o 10 cm dłuższe ręce. Do tego dochodzi lepsze wyszkolenie techniczne. O ile technikę w zakresie ataku, chociaż całkiem różną u obu rywali, można uznać za obustronnie wartościową, to pod względem umiejętności obronnych zdecydowanie góruje bokser USA, u którego kontry, szczelna garda i elementy balansu składają się na skuteczną całość. Szpilka, niestety jest pięściarzem dużo łatwiejszym do trafienia, przede wszystkim ze względu na dziurawą gardę, którego to mankamentu nie udało się dotąd wyeliminować. Kolejny spory plus dla Jenningsa to dobra odporność na ciosy, czego po dwóch walkach z Mollo (i 3 zaliczonych nokdaunach) nie można już powiedzieć o Arturze. Co prawda, pokazał się jako Wańka Wstańka, który łatwo się przewraca i łatwo się podnosi, ale to dość wątpliwe pocieszenie. Niektórzy wskazują też na przewagę Jenningsa w zakresie sił fizycznej. Osobiście sądzę, że to raczej efekt fascynacji muskulaturą czarnoskórego pięściarza, który nie ma przełożenia na fakty.
Argumenty po stronie Szpilki są mniej dobitne i wyraziste. Można się doszukać pewnej przewagi naszego boksera pod względem szybkości i ruchliwości, ale jest to przewaga bardzo nieznaczna. Większe znaczenie może mieć odwrotna pozycja Szpilki poparta charakterystyczną dla wielu mańkutów oburęcznością. Przy podobnej dla obu bokserów (a dość przeciętnej dla wagi ciężkiej) sile ciosu z rąk dominujących, prawa Szpilki niesie znacznie większe zagrożenie, niż lewa Jenningsa. Można wreszcie stwierdzić, że w odróżnieniu od dość jednostajnie w jednym tempie boksującego Amerykanina, Artur potrafi gwałtownie przyśpieszyć i tym samym zaskoczyć rywala.
Jennings jest typowym bokserem dystansowym, którego sposób walki opiera się na bardzo dobrze opanowanych ciosach prostych. Zarówno lewy przygotowawczy jab, jak i prawy prosty lub krzyżowy z reguły trafiają, tam gdzie mają trafić. W półdystansie pięściarz USA boksuje zazwyczaj w pogoni za naruszonym przeciwnikiem lub zmuszony do tego przez okoliczności, ale jego sierpy i podbródkowe też są dobrej klasy. Ogólnie u Jenningsa trudno wskazać ewidentnie słabe punkty. O ile przesadą byłoby nazwanie go bokserem kompletnym, to na pewno jest bokserem kompletnie poprawnym ( a przy okazji ringowym nudziarzem).
W przeciwieństwie do swego rywala, Artur Szpilka nie jest jeszcze bokserem jednoznacznie stylowo ukształtowanym. Wrodzone predyspozycje do ofensywy i półdystansu ciągle walczą u niego z kształtowanym przez trenera Łapina stylem kontrboksera. O ile na początku walki Artur stara się zwykle realizować wizję trenera, to w sytuacjach zagrożenia instynktownie powraca do starych nawyków, co czasami wbrew pozorom przynosi pozytywny skutek. Ogólnie Szpilkę można scharakteryzować jako pięściarza bardzo widowiskowego i groźnego w ataku, ale jednocześnie niepewnego w obronie i wrażliwego na ciosy przeciwnika.
Walka na dystans z Jenningsem (a zwłaszcza w jednej linii) byłaby dużym błędem i skazaniem się z góry na porażkę. Przewaga zasięgu i techniki przy porównywalnej szybkości skutkowałaby dość jednostronnym obijaniem naszego boksera przez Amerykanina z dystansu i w najlepszym razie zakończyłaby się wysoką porażką Szpilki na punkty. Ofensywa w półdystansie w połączeniu z ciągłą presją (jak pokazała walka Jennings – Fiedosow) na pewno sprawiłaby rywalowi Szpilki dużo więcej kłopotów, ale jednocześnie cały czas nad polskim bokserem wisiałaby perspektywa zainkasowania celnej kontry, nokdaunu i przegranej przed czasem. Sadzę, że najlepszą taktyką na Jenningsa będzie natomiast wariant „wojny podjazdowej”, a który obejmowałby defensywę opartą na pracy nóg (ciągłe schodzenie z linii ciosu, obskakiwanie rywala, a nawet momenty unikania walki) i okresowe ofensywne przyśpieszenia bazujące na doskoku, serii 3-5 ciosów w półdystansie, a następnie odskoku). Szczególne znaczenie miałoby umiejętne odchodzenie w prawo, po którym wariantowo i naprzemiennie następowałoby odejście do tyłu lub próba ulokowania mocnego lewego sierpowego pod prawy łokieć rywala ewentualnie zamachowy lewy sierpowy na głowę a po nim wejście z serią do półdystansu.
Taki sposób boksowania bywa niekiedy obserwowany na światowych ringach. W wersji najbardziej defensywnej i nastawionej jedynie na przetrwanie pełnego dystansu walki zademonstrował go De Carolis przeciwko Abrahamowi w październiku 2013, w wersji nieco bardziej aktywnej, ale zakończonej fiaskiem – Bellew przeciwko Stevensonowi w listopadzie 2013, w wersji bardzo efektownej i skutecznej – Groves przeciwko DeGale'owi w maju 2011.
Szpila zaliczył deski, bo źle stał albo zdekoncentrował się, szczękę ma mocną a Jenning ma watę, na myśl co mnie czeka jak Szpilka przegra przez KO dostaję gorączki większej niż Wawrzyk w walce z Povetkinem.
Data: 25-01-2014 14:56:25
nie 10cm a 20cm różnicy w zasięgu ramion.
Czytaj ze zrozumieniem, 20 w zasięgu, czyli ręka krótsza o 10 cm.
czytaj ze zrozumieniem
Jeśli Szpilka wygra to dopiero zrobi się ciekawie.
Co do szybkości Artura, to należy również zauważyć, że oceniamy ją przez pryzmat walk z żółwiami typu Mollo, czy stary Mcline. Adamek na tle Guinna, Aguilery, czy Walkera też wydaję się mega szybki, ale już na tle Chambersa, czy Cunna tego nie widać.
Data: 25-01-2014 14:59:06
Autor komentarza: cortexo
Data: 25-01-2014 14:56:25
nie 10cm a 20cm różnicy w zasięgu ramion.
Czytaj ze zrozumieniem, 20 w zasięgu, czyli ręka krótsza o 10 cm.
///
mógłbyś kolego zmienić nicka ? Np. mieć swój ? Kol. UsAtmeI ?
Padał, bo dostawał czyściochy na miskę i tyle. Co to za różnica, czy się zdekoncentrował, czy jakby był skoncentrowany i dostał czyściocha, to by ustał?
Szpila jest, jak Cunn, łatwo go przewrócić, niełatwo znokautować.
Co do waty, to Tupou i Fedusov są pewnie innego zdania, bo pierwszy zaliczył klasyczne KO, a drugi pływał przez pół rundy, więc raczej waty, to on nie ma. Tyson z niego nie jest, ale jednym podbródkowym potrafi zakończyć walkę.
Podpowiem: jak najszybciej się położyć, wstać, biegiem do kasy i na lotnisko.
szpilka jest nie do położenia. szczena z tytanu. a jennings to mega waciak, prawie jak adamek
a w temacie: czy ktoś się zastanawiał nad tym, czy przypadkiem "Jenkins" nie szykuje 'myczków" na "Szpulkę"? Bo w komentarzach tutaj i ogólnie w Internetach wszystko już zostało powiedziane, ale może spróbujmy sobie wyobrazić, jak to będzie, gdy Jenkins będzie boksował na presji - niby bez sensu, ale przy jego obronie nie można tego wykluczyć, a szczękę też ma nienajgorszą. Ile rund Szpulka wytrzyma na tylnej nodze w defensywie?
///
Nie odpisałeś . Dlaczego miedzy innymi padło na mój nick ? Nie wyróżniam sie zabardzo ani nie jestem tu userem opiniotwórczym .
Mylisz się, zasięg ramion warunkuje siłę. Im ktoś ma dłuższe łapy tym mocniej bije.
Szpilka będzie dla niego bardzo trudnym rywalem ze względu na pracę nóg, Artur albo wygra na PK albo przegra przez TKO. Pierwsza faza walki na pewno należy do Szpilki .. wszystko wyjaśni się w drugiej połowie walki.
Obawiam się że ktoś ci niezłych głupot napierdolił a ty uwierzyłeś :/
No tak, postawiłem na Szpilkę, no ale warto na niego stawiać, a być może dorobi się w 1 noc łatwym kosztem ;)
a Barrera to nie jest troche za stary i troche za mały na Waszke ?
Swoją drogą Jenningsa jeszcze nikt o mocnym ciosie nie uderzył, więc jedyne co można powiedzieć to to, że jego szczęka jeszcze nie jest przebadana. Dzisiaj czeka ją pierwszy test.
Tylko dlaczego ten łysy dał się złapać tyle razy przez chłopa w ciąży, człapiący czołg i kulturystę?
Świetną pracę nóg to ma D.Haye, bo mimo że nie zaryzykował to jest jedynym któremu Władek nie zrobił krzywdy podczas walki.
może ma chłopak predyspozycje, ale dalej wszyscy gadają że więcej potrafi niż faktycznie potrafi. Bez machiny promocyjnej już dawno byłby zlinczowany przez internety.
Jak git chce wygrać to musi walczy tak samo jak Adamek z Arreolą, bo przy pierwszej lepszej wymianie z butów wyskoczy.
I (wielkie i)
oraz
l (małe L)
np
WARlATkrk (warLat zamiast wariat)
MiIan (miian zamiast MILAN)
ale wszystkie były zajęte
Dlaczego dał się trafić ? Bo nie był odpowiednio skoncentrowany i popełniał fatalne błędy jak np. cofanie się w lini prostej i bicie kontrującego podbródkowego. Po takim błedzie McCline połamał mu szczękę a Mollo posłał na deski. Kingpin powiedział coś takiego że Szpilak ma bardzo dobrą prace nóg ale zapomina o tym i zgadzam się z nim :
O ktorej planowo wchodza do ringu?
nogi stanęły to zbierał dziadkowe ciosy.
Rozumiem jak Masternak dostaje od Drozda, bo to klasowy zawodnik i tak samo z Włodarczykiem który nie istniał w pierwszej części walki z Czakijewem bo to mocno bijący zawodnik CW, ale zaliczać dechy po takich błędach to jest AMATORSZCZYZNA!
Dla mnie to jest uświadczenie że Szpulka jest jednak głupi i jego EQ nie istnieje.
Zasada jest prosta. Słabych rywali eliminuje się, a nie próbuje zyskać z nimi doświadczenie.
Niektórym się mieszają pojęcia, bo umiejętność to coś co się zyskuje i ma zawsze.
Szupulka za każdym razem kiedy jest przyciśnięty gubi się i panikuje.
Wszystko było ok do czasu kiedy walczył z drągalami których można obijać, bo nie oddadzą.
Dla mnie dechy Szpulki to jest to samo co zostać trafionym przez worek w który się uderza.
Ostatnią osobą która chciała atakować na sparingach był Krzysiek i to wtedy kiedy nie było Łapina na sali.
On myśli że wszystko może bo obija leniwce na sparingach
Fiodor dobrze wie że jak Szpulka będzie naciskany to pęknie i oni boją się że to go załamie i starci wiarę w siebie.
tyle że on bez trenera to nie może, bo potrzebuje opieki.
W ringu też go Łapin będzie trzymał za rączkę?
Po sparingach z Władkiem jego kariera by się zakończyła.
Szpulka to BALON który z każdej strony obkładają gliną aby nie pękł, tyle że to nie to samo co lepienie z gliny.
Data: 25-01-2014 15:43:29
szukałem wśród nicków z
I (wielkie i)
oraz
l (małe L)
np
WARlATkrk (warLat zamiast wariat)
MiIan (miian zamiast MILAN)
ale wszystkie były zajęte
...
Zmienie nicka aby niebyło już możliwości .
Obejrzałem 2 ostatnie walki i nie ma jakiejkolwiek rewelacji, gdyby dotychczasowym stylem ograł istotnych GRACZY można byłoby chwalić za kunszt bokserski natomiast obijanie średniaków nic nie znaczy. Niewątpliwe ma fajny i mocny podbródek i na tym kończą się zalety.
Dla mnie Szpilka choć za nim nie przepadam, dysponuje większym asortymentem umiejętności a decydującym czynnikiem o zwycięstwie będzie jego głowa, jeśli wykona założenia taktyczne Łapina wygra walkę nawet przed czasem. Dobra praca na nogach kluczem do sukcesu, wciąganie, akcja 3-5 ciosów, zejście lub ponowienie. Szpilka to wszystko potrafi, nie jest PROSTY w boksowaniu lecz PSYCHIKA i odporność ciała stoi pod znakiem zapytania. Jennings styl staje się skuteczny gdy rywal przeobraża się w stojący POMNIK, z lotnym Szpilką się po gubi. 2 sprawa nie ma bogatej amatorki, na pewno nie ma tak dużego doświadczenia z mańkutami jak Szpilka z praworęcznymi. Reasumując ARTUR radzi sobie wyśmienicie do momentu kiedy porusza się na nogach, nie bije i posiada kondycje. Jeśli któryś z tych 3 warunków odpuści PRZEGRA przed czasem.
No tak no tak, Pan Barrett zawsze mi się mylił z Panem Barrerą. Dźwiękowo podobne nazwiska więc wpadka się nie myli. Gorzej gdybym pomylił Hucka z Hernandezem, Majewskiego z Fonfarą, Głażewskiego z Głowackim czy Hereliusa z Helleniusem, to by był wtedy błąd rzeczowy xD
HAHAHAHAHAHA
barrera wypunktuje wacha tak jak zrobil to kiedys z hamedem :D
Wątpię, naturalny styl Szpilki to slugger słaby technicznie, bijący pojedyncze ciosy, w tym bardzo sporadycznie proste (a nie żaden naturalny swamer jak piszą niektóre portale). Trudno będzie mu nagle z osiłka przeistoczyć się w wirtuoza boksu, dlatego musi liczyć, że Jennings ma szklaną szczękę a on rzeczywiście mocny cios.
TAKTYKA: Wydaje mi sie ze klucz do sukcesu dla Szpilka to KONTROLOWANA AGRESJA. Mistrzem takiej taktycznej agresji jest oczywiscie GGG. Cala czas presja oraz skracanie dystansu. Nie wiem tylko czy wystarczy Szpilce kondycji na taki styl walki.
RYTM oraz TEMPO: Dodal by tez troche szamotaniny oraz zapasow, ale tez bardzo kontrolowane, tak aby wybic Jennings z rytmu oraz naruszyc jego spokoj. Zmiany tempa walki tez beda dobre, bo nie pozwola Jennings zlapac wlasnego rytmu oraz tempa walki.
DYSTANS: Szpilka musi szybko skracac dystans, zadawac kilka ciosow (kombinacje), a pozniej odskakiwac, ale w lewo czy prawo, a nie prosto do tylu, bo Jennings ma ogromny zasieg. Szpilka powinien zmusic Jennings, aby sie musial caly czas obracac w obie strony. Jak nie bedzie odskakiwal, to powienien klinczowac oraz poszamotac sie troche z Jennings.
CIOSY na KORPUS: Fedosov pokazal, ze mozna poobijac Jennings po korpusie, bo on wysoko trzyma garde chroniac szczeke. Ale Fedosov byl statyczny, a stojac na wprost Jennings, takze tez sporo obrywal, bo byl latwy do trafienia. Szpilka musi zmieniac katy, tak aby Jennings musial sie ciagle obracac, a wtedy oslonia sie bardziej nie tylko "schaby" oraz tez gora (glownie skronie), a nie szczeka.
EKONOMIA WYSILKU: Szpila musi walczyc ekonomicznie, tak jak GGG, nie strzelac ciosami w powietrze, tylko skoncentrowac sie na poteznych ciosach na korpus, ktore dochodza do celu. Musi wyeliminawac tez niepotrzebne bieganie, gesty oraz wszystkie zachowania, ktore nie sluza celowi.
Moje obawy:
(1) Brak dyscypiny walki: Szpila sie "zdenerwuje", zupelnie otworzy i zostanie brutalnie skarcony;
(2) Brak kondycji oraz energii: Szpila nie ma wymaganej kondycjido wyekzekwowania planu taktycznego, takze wysiadzie w drugiej czesci walki;
(3) Brak mozliwosci skrocenia dystansu przez Artura, bo Jennings swietnie boksuje jabem oraz caly czas kontroluje dystans.
Powodzenia Artur!