STEVENS PO MAJEWSKIM CHCE TERAZ QUILLINA
Curtis Stevens (26-4, 19 KO) okazuje się katem polskich bokserów. Kilka lat temu zadał pierwszą porażkę Piotrkowi Wilczewskiemu, a dziś nad ranem zdemolował w niespełna 50 sekund Przemka Majewskiego. Tym samym powrócił do ścisłej czołówki wagi średniej i ma nadzieję na spotkanie z mistrzem świata według federacji WBO, Peterem Quillinem (30-0, 22 KO).
- Tak jak mówiłem, wyciągnąłem wnioski z poprzedniej porażki z Gołowkinem i po prostu się bawiłem boksem, pozwalając moim rękom pracować. Teraz chciałbym walki z Quillinem. Jesteśmy kumplami, w przeszłości razem sparowaliśmy, jednak taki jest ten biznes. Znów jestem gotowy do walk na mistrzowskim poziomie - powiedział zaraz po odprawieniu Majewskiego zadowolony z siebie Stevens w rozmowie z dziennikarzem stacji NBC.
Że niby kto miałby to zakończyć?... Curtis, który po pierwszym mocnym ciosie od GGG był jak dziecko we mgle
co to k..wa miało być w wykonaniu Majewskiego ?
Jakiś żart chyba...
Był spięty jak barania torba - ŻAL
Majewski odhaczony
Szpilka dziś zostanie odhaczony
a Kołodziej i Fonfara niebawem
streszczenie dzisiejszego odcinka:
"Do Medison wprost spod celi,
Szpilkę już Wasyle wzięli.
Sto tysięcy pachnie ładnie,
Dla człowieka co był na dnie.
Jak ogórka plastry mokre,
Na okłady dolce dobre,
Więc gdy Bryant się postara,
Zrobi z twarzy mu tatara,
Wtedy cała stówa pójdzie,
Na okłady, tu i ówdzie."
Nie próbuj tłumaczyć Majewskiego, kwestia jest taka: co ten chłopak w ogóle robi w boksie? Sztywniejszego zawodnika nigdy nie widziałem i to nie jest kwestia stresu itp, on po prostu tak ma i tyle.
Ja nikogo nie tłumaczę. Przemek wygrał kilka walk. Coć próbował zrobić w boksie, ale zabrakło umiejętności i tyle. Nie każdy może być mistrzem. Idąc jednak Twpim tokiem myślenia to co w boskie robią takie kotlety jak:
Wawrzyk, Jonak, Kołodziej?
Co robili:
Hutkowski, Bonin?
To tylko polskie podwórko. A żeby wziąć pod uwagę global to co robią tysiące kotletów w boksie?
Odpowiem Ci. Szukają kasy!!
przyznam że dawno się tak nie uśmiałem czytając jakiegoś posta :D
"Do Medison wprost spod celi,Szpilkie już Bazyle wzieły" nie lepiej tak by było?
Tym co czekali przypomniały się te cudowne lata z Andrzejem Gołotą kiedy to jego walki oglądało się w Telexpresie.
Zdaje się że nie którzy tęsknili za powrotem tych samych emocji.
Teraz tych wqrw... zapytam czy na pewno uważacie że to Gołota jest najlepszym polskim pięściarzem?
Z mojego punktu widzenia to Andrzej był tym który budził największe emocje, ale za dużo było tych negatywnych.
Chłopaki albo nie maja talentu albo serca do walki a najczesciej jednego i drugiego, ten cały zwiazek to smiech na sali kazdy tylko kombinuje co dla siebie ugrac to i efekty sa takie.
A tak było przed walką :).Paść jak mucha po lewym prostym :D
A ty się k.. z czego szczerzysz baranie? To takie śmieszne? A kilku klakierów jeszcze mu przyklaskuje. Powaliło niektórych widzę. Można wyjątkowo cieszyć się z przegranej jakiegoś rodaka, którego się nie lubi - Szpilka jest przykładem - ale ogólnie liczyć na całą serię porażek swoich zawodników to trzeba mieć coś poprzestawiane pod kopułą.
Uuu, porządkowy widzę wkroczył, powiedział kto jest kim, co mam robić ja, co ma robić reszta...
Z przegranych Szpilki i Kosteckiego cieszę się zawsze i wszędzie, to fakt. Mam do tego pełne prawo, które nie ma nic wspólnego z takimi pojęciami jak, Polska, patriotyzm itd. (choć tak na siłę to patriotyczną postawą jest zwalczać pospolitą bandyterkę)
W polskim boksie jest jak w polskiej polityce - doi się baranów na potęgę. I tego nie lubię. Nie lubię pseudo gal Wasyla, na których walczą jego pseudo mistrzowie z pseudo przeciwnikami, a eksperci - żeby nie psuć biznesu sobie, panu Andrzejowi i telewizjom - tak jak w wymienionych 4 walkach będą gadali, że wszystko jest możliwe, że jak "nasz" zrobi to czy tamto to szanse są wyrównane itd. itd. Sąd dwa style promotorki bokserskiej 1.anglosaski- krótka piłka i mało ściemy(bo to się opłaca) i 2.niemiecki (który jest stosowany w PL) czyli teatrzyk i dojenie baranów.Stanowczo popieram pierwszy.
Akurat mamy taki zbieg okoliczności, że ci czterej polscy bokserzy mają przeciwników ustawionych o trzy półki za wysoko. Szansa na to że wydarzy się cud jest znikoma (jeżeli którykolwiek z nich przegra na punkty będę pełen uznania). Wolę pisać jak jest niż wierzyć w cuda jak dziecko (choć raz na parę lat i te się w boksie zdarzają)
mysle ze to byl zart.....na dodatek udany
przegral ze srednio wyszkolonym choc monco bijacym kurduplem.
"a angielski to on ma nie wyraźny"
Dobrze, ze Twoj Polski jest wyrazny...
1. "zadko"
2. "wisniuweczce"
3. "powarznie"
4. "pulka"
Polecam korepetycje z ojczystego jezyka :)
nie karm trolla :)
Kiedys ten kolega nazwal mnie dzidzia lub matrixem po tym jak napisalem, ze sa pojebani i wszedzie widza spisek (zaraz po zawroceniu Szpili z USA) Napisalem tylko, ze to niepowazne i ze walka sie odbedzie a kolega zaraz wyrazil swoje zdanie niczym troll w zlotych kapciach :) Teraz pewnie mu glupio, bo jednak mialem racje. Ale troll wie lepiej i nigdy nie przyzna komus racji :)
Zostaw emocje na walke, nie na idiotow, ktorych ciesza porazki swoich rodakow :)
A co ja mam lubić 38min Polaków? Nie za dużo ode mnie wymagasz?
Poza tym moje nielubienie Szpilki czy Kosteckiego odbywa się na linii ja oni, a nie Polska-Niemcy czy Polska-Rosja.
Trynkiewicz, jest taki rodak. Rozumiem, że mu kibicujesz jak wszystkim innym?
Tak prosto z serca i szczerze kibicuje tylko i wylacznie Golowkinowi i na jego walki czekam jak pies na dupczenie :)
I nie przejmuje sie wiekszoscia komentarzy w stylu "Kogo On pokonal" bo mam swoje zdanie na ten temat - "Kto do niego wkoncu wyjdzie?" :)
W dzisiejszej sytuacji jestem za Szpila. Nie jest On wirtuozem boksu, ale zawsze dostarcza emocje i tego mu zabrac nie mozna. W mojej ocenie Jennings tez nie jest wirtuozem i Szpila ma szanse na KO na BJ'u :)
Wczoraj sercem bylem za Przemkiem, ale rozum mowil o ciezkim KO.
Na marginesie, jestem pod wrazeniem szczeki Golowkina, ktory przyjmowal mocne bomby czysto na szczeke co tylko i wylacznie go podbudzalo i zachowywal sie jak jeszcze wieksze zwierze. Ludzie zarzucali mu niesprawdzona szczeke wg mnie walka ze Stevensem duzo wyjasnila.
Reasumujac odezwalem sie w Twoim temacie kolego, bo wole wymieniac poglady w sposob kulturalny i czytac sensowne wypowiedzi ludzi. Nie przepadam za hejtem i brakiem szacunku :)
Pozdrawiam