'OTO JA - NASTĘPNY MISTRZ ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ - BRYANT JENNINGS!'
Choć Bryant Jennings (17-0, 9 KO), podobnie zresztą jak Artur Szpilka (16-0, 12 KO), w sobotę dopiero zadebiutuje na stacji HBO, to jednak podczas konferencji prasowej zachował się jak stary wyjadacz i nie tylko nie okazał cienia zdenerwowania, ale swoim opanowaniem i przemyślaniem wystąpieniem wręcz skradł show głównym bohaterom wieczoru.
"By-By" okazał pełen szacunek rywalowi i organizatorom, ale dał do zrozumienia, że to jemu należy się przyglądać, bo to on ma być kolejnym mistrzem świata wszechwag. Czy nie jest to przesadna pewność siebie? Przekonamy się za kilkadziesiąt godzin w Madison Square Garden.
- 25 stycznia, w najbliższą sobotę, zobaczycie kompletnego zawodnika. Nie szukam nokautu. Zobaczycie talent. Dziękuję Szpilce za podjęcie wyzwania. Jestem gotowy na wszystko, przygotowywałem się 8 tygodni. Wszyscy mnie pokochacie. Oto ja - następny mistrz świata wagi ciężkiej - Bryant Jennings.
Ale nie ma jakiegoś wielkiego talentu. Mówi o sobie, że walczy technicznie, ale oprócz tego co przytoczyłem to on nie ma jakieś specjalnej techniki, akcji, wciągania przeciwnika itp. Pod tym względem nie wybija się jakieś specjalnie, po prostu jest opanowany. No i jest wolny w ataku, pchany lewy prosty którym stopuje przeciwników tutaj się nie powinien sprawdzić.
Zestawienie ze Szpilką jest naprawdę cholernie ciekawe. To ekscytujące starcie bo każdy chce zobaczyć jak Jennings zachowa się przy niewygodnym, szybkim Szpilce. No i jak Artur da sobie radę z kimś, kto walczy rozsądnie i przemyślanie.
Już od dawna 190 cm Szpilki mi podpada, szczególnie jak widzę na zdjęciach dziewczyny, które są z nim niemal równe, prawdą jest, że na obcasach ale mimo to jak często widzicie dziewczyny w wysokich butach mające po 190cm? :DDDD
Co by nie powiedzieć Artur Szpilka nie ma warunków fizycznych na obecną wagę ciężką, wzrost przeciętny, budowa ciała przeciętna, jedynie ambicją się wyróżnia i jest to jego prawdziwy atut.
Mam nadzieję, że pokaże nam, że ma również charakter, ale to dopiero sobotnia walka może odkryć tą kartę Artura, bo te wcześniejsze to nie ten poziom.
Czy bedzie " let's get ready to rumble" ? Fajnie by bylo na podkrecenie emocji.
Wszystko może się zdarzyć, po fakcie będziemy się mądrzyć, ale zajebista walka się szykuje :)
Żebyś nie wykrakał ;)