AKTYWNY FURY PO TRZECH WALKACH CHCE KLICZKĘ JESZCZE W TYM ROKU
Tyson Fury (21-0, 15 KO) ma dokładnie sprecyzowany plan na najbliższe miesiące, a finałem jest spotkanie z królem wszechwag, Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO).
Angielski wieżowiec po związaniu się umową z Frankiem Warrenem kolejny pojedynek stoczy 15 lutego w Londynie, prawdopodobnie z dawnym rywalem "Szpili", Gonzalo Omarem Basile (61-8, 28 KO). Na czerwiec zaplanowany jest już jego rewanż z aktualnym mistrze Europy, Dereckiem Chisorą (19-4, 13 KO), choć wcześniej jeszcze w kwietniu dla podtrzymania aktywności Tyson zaboksuje z kimś jeszcze. Po rewanżu z Chisorą ma już być tylko Kliczko.
- Kiedy te trzy walki będą już za mną, liczę na to, że zostanę oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata. Prawdopodobnie zwycięzca mojego starcia z Chisorą zostanie uznany potem za challengera numer jeden przez federację WBO. Tak więc do pojedynku z Kliczko mogłoby dojść nawet do końca tego roku - analizuje swoją sytuację Fury, powracając jeszcze na moment do nieodbytej ostatecznie konfrontacji z Davidem Haye'em.
- Niewątpliwie to trochę wycofało moją karierę, ale należy dalej robić swoje i powrócić na właściwą drogę. Jestem na samym szczycie i trenuję niczym demon - zakończył charyzmatyczny pięściarz z Wilmslow.