SZPILKA JAK GOŁOTA I ADAMEK
Doczekaliśmy się! Znowu kibice w Polsce i to nie tylko wytrawni kibice boksu będą mieli o czym mówić. Będą wstawać nad ranem i śledzić, co będzie się działo w teatrze legendarnej Madison Square Garden. Artura Szpilkę (16-0, 12 KO) można lubić albo nie, ale na pewno nie można obok niego przejść obojętnie i właśnie dlatego przypomni sportowej Polsce czasy, kiedy Andrzej Gołota swoimi walkami elektryzował na długo przed i długo po nich, a noce z soboty na niedziele, w których walczył stały się wręcz kultowymi.
Gołota w latach dziewięćdziesiątych otwierał Polakom inny świat, który wydawał się wcześniej niedostępny i choć często spektakularne zwycięstwa przysłaniane były jeszcze bardziej spektakularnymi porażkami, to jednak swoista magia polskiej wagi ciężkiej w Stanach pozostała i przeniosła się na Adamka, a teraz prawdopodobnie może się przenieść na Szpilkę. Oczywiście Bryant Jennings (17-0, 9 KO) to nie Mike Tyson czy Lennox Lewis, ale nie to jest tutaj najważniejsze. Istotą sprawy jest otoczka medialna, pora i miejsce rozgrywania pojedynku, perypetie migracyjne, same okoliczności pomysłu na tę walkę, itp. Gołota był "wielką nadzieją białych" w czasach, kiedy tak naprawdę boks zawodowy w Polsce był jak rozgrywki NBA i istniało przekonanie, że biali zawsze będą słabsi, i ciągle aktualne było stwierdzenie Muhammada Alego, który kiedyś pośród wielu swoich "złotych myśli" stwierdził: "Boks – to sport, który polega na tym, że czarny leje białego".
Adamek z kolei był i nadal jest już tylko (albo aż) wielką nadzieją Polaków, jednak w czasach wyraźnie odmiennych, kiedy przez długi czas rządzą biali i często żyjemy wspomnieniami z poprzednich dekad. Szpilka na razie ma status wielkiej niewiadomej, która niezmiennie wzbudza emocje, różnica polega jednak na tym, że w przypadku Gołoty popularność przyszła z pierwszymi transmisjami telewizyjnymi i zwycięstwami, a Adamek swoją pozycję budował bardzo długo. Wystarczy chociażby wspomnieć, że kiedy na jednej gali walczyli ci dwaj legendarni polscy pięściarze i wówczas Adamek zdobył tytuł mistrza świata w wadze półciężkiej, a Gołota został w ekspresowym tempie zdemolowany przez Brewstera, to jednak po walce częściej dało się słyszeć komentarze na temat Gołoty, niż to że "jakiś tam" Adamek zdobył pas. Dopiero po czasie dotarło do wszystkich, że mamy nowego bohatera, ale dla Polaków to nie było to samo, bo nic nie może się równać z ciężkimi ciosami w wadze ciężkiej.
Artur Szpilka to jeszcze inna droga. Najpierw przyszła popularność wykrojona na miarę naszych czasów, a potem dopiero musiał bronić się sport i trzeba przyznać, że jak na razie się broni. Jednak tak trudnego testu Szpila jeszcze nie miał i jeśli pokona "wielką nadzieję czarnych", to na pewno jeszcze nie raz obudzi nas w niedzielny wczesny poranek.
Emocje faktycznie w walce z Mollo były, tylko poziom sportowy niski. W tej walce może być inaczej i poza emocjami poziom sportowy może być nieco. Mam nadzieję, ze Artur od poprzedniej walki zrobił jakiś milowy krok w umiejętnościach, w przeciwnym wypadku polegnie i Polacy, tak jak to miało miejsce w walkach Gołoty znów poczują straszny zawód, bo medialnie Szpilka jest kreowany na mistrza, a wszyscy wiemy lub przeczuwamy, że rzeczywistość jest „nieco” odmienna.
Coś mocno mi się wydaje,że na tej właśnie gali Gołota toczył pojedynek z J.Ruizem. Mam rację,czy się mylę?
redakcja się nie pomyliła... to był rok 2005 i Andrew walczył wtedy właśnie z Brewsterem:P
Jeśli Szpilka dobrze się zaprezentuje to mamy szansę na to żeby w przyszłości zarywać nocki i wyczekiwać Polaka na konkretnej gali z konkretnym przeciwnikiem:P mam nadzieję że Artur zrobi nam i sobie przysługę i zapewni nam emocje na przyszłość:)3mam kciuki za niego i czekam z niecierpliwością...pozdrowienia dla tych którzy wspierają rodaka:D
Myślę jednak, że o jedną walkę za wcześnie, aby tak przeżywać. Racja, że już odczuwamy takie emocje, ale narazie jest to sprawa jednorazowa. Tomek stał się gwiazdą będąc mistrzem świata. Gołota po walkach z najlepszymi. A Artur to narazie prospekt.
Jeśli wygra, to wtedy będziemy się puszyć na całego ;)
Ja uważam że przegra przez KO, ale naprawdę życzę mu zwycięstwa, chciałbym aby wygrał.
21 maja 2005 w Chicago, najpierw Adamek z Briggsem, później Gołota z Brewsterem
Porownanie do Anrzeja Goloty zupelnie nietrafione, moze za 10 lat (i to tylko przy pomyslnym przebiegu kariery Szpilki) - kompletnie nie ten level przeciwnikow, umiejetnosci Szpilki tez sie maja nijak do mlodego Andrew.....
Bez przesady.
Artykul jest o popularnosci co rozumiem w przypadku porownania do bojow jego poprzednikow stoczonych w mekkach sportu jak MSG i "nieprzespanych przez kibicow nocy" nieodlacznie wiaze sie z klasa sportową wyzej wymienionych i emocjami bezposrednio zwiazanymi z walkami w ktorych uczestniczą. Emocje zwiazane z walkami Artura Szpilki dalekie sa ekscytacji wynikajacej z jego klasy sportowej (ktorej po prostu na razie nie prezentuje) czy tez potencjalnej szansy na zdobycie np jakiegos tytulu (bo o taki jeszcze nie walczyl). Szpilka jest po prostu popularny (min. dzieki cechom charakteru i "niewyparzonej gebie") stad porownanie do np Anrzeja Goloty na ktorego wstawalem bo po prostu wierzylem ze bedzie mistrzem swiata, nawet w kontekscie popularnosci, jest po prostu nie na miejscu.
Patrząc w przyszłość, widzimy walki o mistrzostwo świata jak i zbliżającedo tego celu,naszych bokserów, Majewski, Fonfara. Szczerze ? Ja ich nie widze, nie z takimi rywalami. Jonak, kiedy będzie walczył o cos ? Masternak już pokazał, Laszczyk ,może cos namiesza, w piorkowej ma szanse. Jennings to inteligentny technik, ale z takim jak Artur nie walczył, ta walka pokaże co obaj mogą osiągnąć w ciężkiej. Szpila ma większe doświadczenie , a musi tez czasem trafić rywala, wiadome, ma ciężka lewą, szybką, szanse na KO nie sa male. Ale to samo idzie w druga stronę.
Ostatnio ktoś się wypowiadał, że oglądał KSW przez Ipla. Świetna jakość i brak ścin.
Ja mam cały czas wrażenie, że Szpilka to taki wyrośnięty dzieciak wykreowany przez Polsat i Wasilewskiego. Fakt, dzięki swoim agresywnym i zarozumiałym (wręcz narcystycznym i megalomańskim) zachowaniom zapewnił sobie najpierw walki z zardzewiałym Mollo, ale na ESPN, a potem z Jenningsem na HBO. Ale już walki z Saulsberry'm,McCline'm czy Mollo, pokazały że rzeczywistość brutalnie zweryfikuje Szpilkę. Pewniakiem jest to, że Szpilka jest więcej wart od strony marketingowej niż od sportowej, sportowa w 10 % nawet nie dorównuje marketingowej. Tylko co będzie jeśli w jego rekordzie pojawi się przegrana a promotorzy i sam zainteresowany będą się usprawiedliwiali zbyt wczesnym etapem kariery i przepraszali?
Nie można w kontekście emocji, które wywołuje walka abstrahować od klasy sportowej bokserów, na walkę Najmana z Koksem też kibice czekali i się nią emocjonowali, ale chyba dostrzegasz różnicę. Zainteresowanie walką jest duże i walka wzbudza emocje, ale pewna odmienność pomiędzy walkami Gołoty, czy choćby Adamka, a walką Szpilki z BJ jest łatwa w dostrzeżeniu i to właśnie wymiar sportowy konfrontacji.
W swojej wypowiedzi zwróciłem uwagę na "delikatne" różnice występujące między przytoczonymi w artykule bokserami i ich walkami, troszkę szerzej spojrzałem na te zagadnienie, a umiejętność czytania ze zrozumieniem posiadłem na etapie szkoły podstawowej, więc tego typu uwagi sobie daruj.
Transmisja walki będzie również w "otwartym" Polsacie..
No cóż, adresata nie oznaczyłeś, a że pisałem o poziomie sportowym, a Twój wpis do tego się odniósł, to uznałem, że mogę być adresatem wypowiedzi. Jeśli nie do mnie , to sorry.
Jak bylo do mnie, to przeczytaj moj poprzedni post (zaadresowany do ciebie). Tak czy inczej to co napisal @rocky86 jak najbardziej ma sens. Podsumowujac - jak narazie nie ma tu czego porownywac.
Jeżeli ocenia się tylko emocje to można abstrahować od klasy sportowej zawodników. W artykule jest to zresztą wyraźnie oddzielone. A walka ta niewątpliwie budzi wielkie emocje nie tylko u sympatyków boksu. Oczywiste jest, że Szpilka nie ma umiejętności Gołoty, ale tu chodzi o czas i miejsce walki, rekordy zawodników, nieobliczalne zachowanie Szpili itp.
http://magiaringu.blogspot.com
a Szpilka jest na tyle młody ze przegrana mu nie zaszkodzi, potrzebuje jeszcze kilka lat zaczym stanie sie prawdziwym HW,
jezeli pokona Jenningsa to wtedy bedzie chcial lepszego rywala co napewno zakonczy sie nokautem,
Mam do Ciebie proste pytanie.Jak już tak szerzej spojrzałeś na te zagadnienie i tak bardzo zależy Tobie na wymiarze sportowym konfrontacji to pewnie się zgodzisz,że konfrontacja między Władimirem Kliczko i Powietkinem i tutaj przytoczę tą odmiennośc na której się tak skupiłeś wymiar sportowy tej walki powinien byc nie porównywalny do walki Artura i Jenningsa.Które starcie nam kibicom przyniesie więcej emocji i jak myślisz czy oprócz emocji będzie lepsze widowisko sportowe?Chyba,że Twoim zdaniem ta walka WK i AP stała na tak wysokim poziomie sportowym bo same nazwiska powinny wysoki poziom dac.
W czasach Alego co powiedział miało miejsce, czarni prali białych jak w kapuchę więc nie widzę nieczego złego w tym co powiedział. Nie udaje jednorożca tylko mówi szczerze.
Wskaż mi proszę w mojej wypowiedzi fragment w którym wskazuję, że emocje, które niesie ze sobą walka są spowodowane tylko i wyłącznie poziomem sportowym bokserów. Napisałem jedynie, że nie można abstrahować od poziomu bokserów i walk na które się czekało. Gołota vs Bowe, czy Gołota vs Lewis, Adamek vs Kliczko, to jednak inny poziom, aniżeli Szpilka vs Jennings, a emocje towarzyszące tym starciom były bardzo wysokie, nie tylko dlatego, że walczył polak, ale właśnie dlatego, że bokserzy prezentowali bardzo wysoki poziom.
Cytat z mojej wypowiedzi:
"W swojej wypowiedzi zwróciłem uwagę na "delikatne" różnice występujące między przytoczonymi w artykule bokserami i ich walkami"
Jak widzisz, napisałem o bokserach i ich walkach, spójnik "i" nie jest tutaj przypadkowy. Sama klasa bokserów nie gwarantuje emocji, ale z całą pewnością jest istotnym elementem wpływającym na ich wzrost. Przytoczyłeś walkę Povietkina z Kliczko i pytasz o to, które z tych starć bardziej elektryzowało. Przed walką ww. mnie bardziej emocjonowało starcie Saszy z Władem, a walka POMIMO wysokiego poziomu sportowego pięściarzy de facto nie miała żadnego waloru sportowego i bardzo się na niej zawiodłem.
Jaki rasista? W tamtych czasach jego wypowiedź była w 100% prawdziwa i uzasadniona.
dzięki za odpowiedzi. Jak by była walka na otwartym POlsacie to byłoby super, bez zabawy ze streami czy Iplą.
JohnClon,Bak
czy musicie być tacy szczerzy do bólu ? My też to widzimy i dostrzegamy ale fajnie tak choć przez jakiś czas pożyć nadzieją,. marzeniami , być tak trochę oderwanym od rzeczywistości a nie być pryncypialnym i zawsze wiedzieć , że białe to białe a czarne to czarne/ nie mówię o kolorze skóry, żeby było jasne/. Ja też mam obawy i postrzegam tak jak Wy ,bo też racjonalnie na to wszystko patrzę, ale może się uda ? Tak nas zapewnia i utwierdza w przekonaniu ten młody Szpilka, że i starszy kibic zaczyna przesiąkać tą wiarą. Jak się w kółko gada, że będzie OK to przecież i nawet kłamstwo powtarzane setki razy zaczyna przybierać pozory prawdy.Ja nie chcę tylko jednego. Jeśli jednak okazałoby się , że za wysokie schody to , żeby przynajmniej nie było deklasacji w ringu i żeby ta walka trochę potrwała, bo swoją gadaniną sprzed walki Artur wyjdzie na głupka a kibice , którzy uwierzyli i zawierzyli Arturowi na frajerów.Z innej strony na to patrzeć, to dlaczego ten cały Jennings łączący pracę zawodową z boksem a więc półzawodowiec w przeciwieństwie do Artura, który wszystko podporządkował pięściarstwu i ma o wiele większe doświadczenie ringowe ,uchodzi jednak za zdecydowanego faworyta w walce z Polakiem ? Bo tak trąbią media amerykańskie ? Bo Jennings to większy talent od Polaka skoro 5 lat boksowania ma dać przewagę nad dłuższym stażem bokserskim Artura ? No taki wniosek należałoby wysnuć skoro ustawki uliczne ,amatorka i boks zawodowy Szpilki miałyby przegrać z wysługą lat w ringu Jenningsa.A więc Amerykanin przyswoił w 5 lat lepiej całe abecadło bokserskie od Artura ? Ameryka czeka już dość długo na mistrza świata HW. I muszą tak trąbić tym bardziej, że walka jest u nich na ich terenie, Artur pojechał do jaskini lwa , tak samo jak Adamek ,gdy walczył z Arreolą . To była dla Tomka dopiero 3 walka w HW/ po Gołocie, Estradzie/ i Adamek w jaskini lwa zwyciężył. Nie miał bym nic przeciwko temu, żeby Artur powtórzył wyczyn Tomka.
Bardziej zastanawiająca jest odpowiedź Jeffa na to pytanie Szpilki. Coś nie widać ostatnio jego wywiadów na orgu...
Kolejna sprawa - Ali to szołmen. On takie rzeczy gadał przed walkami, że aż się wierzyć nie chce :) "Pokonam cię, bo jestem od ciebie ładniejszy" lol :) Trzeba z dystansem patrzeć na jego gadki :)
Moim zdaniem dobrze wybrana walka. Szpilkę i tak nie będzie nigdy stać na top 10. BJ to dobre pieniądze(100 000$) i HBO. Nawet jak Szpilka przegra to czeka go jeszcze lukratywna walka z Zimnochem...
Szpilka bardzo dużo mowi, ze już sam zastanawiam sie jak to będzie i czy może faktycznie dokona tego, co zapowiada. Kiedyś, skreslalem go nawet przed planowana walka z Zimnochem, więc jak widać ocenialem go bardzo nisko. Dzisiaj, po tych wszystkich wypowiedziach jego jak i innych osób, na siłę sobie wmawiam, ze może ta walkę wygrać, szukam argumentów ,które przemawialyby za tym.
Widziałem jak skreslany Jennings pokonał Liachovica, wtedy to mi zaimponował. Ale Szpila to nie past-prime jak tamten, to teoretycznie bokser pnacy sie w górę, z dobrym nastawieniem i sercem do walki. Sa czynniki przemawiające za Jenningsem, ale tez za Szpilka. Wystarczy tylko poczekać do soboty, a zobaczymy, który z tej dwójki będzie w stanie namieszac i trochę odświeżyć wagę ciężka.
Zobaczymy. Jestem tylko kibicem. Gdybym był trenerem Szpilki więcej bym wiedział.
Wiele razy pisałem jaki widzę feler u Szpilki. Jeśli mam racje to nie ma on czego szukać w czołówce.
Jennings był skreślany w walce z Liakowiczem ???? Pierwsze czytam :D
Nie wprowadzaj ludzi w błąd! Na chwilę obecną walkę pokaże tylko Polsat Sport, ale sam mam nadzieję i gorąco liczę na to, że coś się jeszcze zmieni i na otwartym kanale również to puszczą.
@Krzyzak
Niczego Szpilka nie będzie tracił nie udzielając wywiadów bokser.org. To czy udzieli wywiadu na rp czy gdzie indziej nie ma żadnego znaczenia gdyż i tak ma już wyrobioną wystarczająco dużą popularność. A że się pytał o bokser.org to sprawa oczywista. W kontrakcie pewnie ma zapis, że nie może udzielać wywiadów dla ORGa. I to nie Szpilka traci, a nasza redakcja, że ma ban na imprezy organizowane przez Wasilewskiego, a także zabroniony kontakt (możliwość wywiadów) z jego pięściarzami...
Można się czepiać Jeffreya, że słabo mu idą wywiady po Polsku, ale najważniejsze, że angielski ma perfekt i oprócz tego świetne dojścia do prawdziwych gwiazd boksu zza wielkiej wody!
"Lukaszzz a czemu tak jest ? co Org przeskrobal ? "
Org przeskrobał to, że nie wykonuje poleceń Don Wasyla i stara się zachować krytycyzm.
Co do Jeffa to fajnie zareagował na to pytanie o bokser.org :)
Można się czepiać Jeffreya, że słabo mu idą wywiady po Polsku, ale najważniejsze, że angielski ma perfekt i oprócz tego świetne dojścia do prawdziwych gwiazd boksu zza wielkiej wody! "
Nie znam JW osobiscie, ale widuje jego aktywnosc na kilku portalach bokserskich, wiec wrzuce swoje dwa centy:
TO JEDYNY POLAK (czy tez Polish-American), KTOREGO WIDUJE NA BOKSERSKICH GALACH PRZY ROZNYCH OKAZJACH. ZADNEGO INNEGO "DZIENNIKARZA" (ani Pindory, ani Garczrczyka, ani Kostyry etc...) NIE WIDZIALEM WIECEJ NIZ 3-4 RAZY I TO TYLKO SA TO BOKSERSKIE IMPREZY Z POLAKAMI...
To jest długa historia nawet bardzo długa
O mojej fascynacji Golota juz wspominalem, wiec nie bede sie powtarzal, dodam tylko iz Madison Square Garden (ta duza sala a nie ta na ktorej wystapi Szpilka w sobote) z walki Bowe-Golota to miejsce historycznego wydarzenia a podobnej nawet atmosfery nie przezylem na innych galach w calym swoim dorobku fana boksu. To cos znaczy!
Adamek, innego rodzaju piesciarz, bardziej utytulowany i odwazniejszy ale zabraklo mu w karierze madrego doradcy, ktory wprowadzilby go na szczyt. Uwielbiam Adamka jak i uwielbialem Golote. Mowiac to, nie widze Szpilki w tym obrazku. Nie dlatego, ze czuje do niego antypatie, gdyz bylaby to nieprwada. Chlopak ma charyzme i najwyrazniej serce do walki, ale jakos nie moge go sobie wyobrazic podbijajacego serca fanow, ktorzy nie sa Polakami. Golota i Adamek to zrobili.
To Twoje celowe przekręcanie nazwisk polskich dziennikarzy a w szczególności Garczarczyka jest nawet zabawne :D
Ciekawe że zacząłeś "cisnąć" Garczarczyka dopiero gdy ktoś tutaj napisał Ci że on nazwał Cię mitomanem :)
To sa fakty!
leczy swoje ego Polak przesiąknięty amerykańskim konsumenckim stylem życia / i tak klasa średnia..."
hi endriu...jak zawsze masz racje...lol
Moge tylko dodac, ze wymyslanie bzdetow mnie nie interesuje. Moja praca polega na budowaniu "image" a nie na bawieniu sie w klamstwa... Byloby to bezsensowne.
Pozdrowionka.
ŁOŁ :)
cop
grzecznie proszę o sensowne wyjaśnienie używania ...lol... mieszkałem prawie 15 lat w Londynie i mniej więcej wiem w jakim celu się używa ale mnie osobiście czasami nadużywanie tego zwrotu irytuje bo to jakby nie patrzeć polski portal jest to oczywiście moje osobiste odczucie, czasami czytam jakiś ciekawy konstruktywny komentarz nie tylko Twój który mogę nawet powiedzieć mnie zachwyci do momentu kiedy nie dojadę do końca i nie natknę się na ...lol... wtedy ten koment, którym jeszcze chwilę wcześniej siè tak zachwycałem traci całą wartość.No ale całkiem możliwe, że poprostu nie bardzo rozumię znaczenie tego "lol"
ale całkiem możliwe, że poprostu nie bardzo rozumię znaczenie tego "lol"
Mnostwo textuje i to nie tylko prywatnie, ale rowniez zawodowo... Zwrot "lol" jest bez watpinia najbardziej popularnym zwrotem w naszym kraju i czasami zapominam sie uzywajac go na tym forum. To niemalze odruch bezwarunkowy. Znaczy to niemalze to samo co wasze "ha ha ha"
Mam nadzieje, ze nie bedzie to reflektowalo na poziom twojego odbioru. ozumiem jednak, iz moze to byc irytujaca na polskim forum. Uwierz mi, probuje to zredukowac.
Pozdrowionka.
LOL - Laughing out loud. Juz wole klasyczne :D lub xD chyba lepiej wygladaja na tle lol , no bo lol.
Pozdrowionka.
Moze, niekonicznie ale moze, dostrzezesz, iz cop ma wiecej do powiedzenia i znacznie ciekawszych obserwacji niz Pindera i Kostera razem wzieci...lol...
Jest dużo prawdy w tym co piszesz też zauważam czasami te szczegóły w jego pisowni(ale On to umiejętnie zwala na to,że ma taki program:)) i zdaje sobie sprawę,że jest różnica między elokwentną pisownią a kulturą osobistą ale ją wynosi się ponoć z domu.Najgorsze jest to,że dużo ludzi na tym forum próbuje go kopiować bo nie potrafią być poprostu sobą.Czasami na tym forum można odnieść wrażenie,że jest się na jakimś kółku poetycko literackim:),jeden przez drugiego wysila się jakby tu w piękniejsze słowa ubrać swoją myśl a to przecież tylko forum na temat boksu i nie każdy zagorzały fan boksu musi mieć doktorat i kilka fakultetów.Kiedyś zastanawiałem się,tak mi przeszło przez myśl jakby ktoś z wykształceniem zawodowym nie operujący piękną Polską pisownią ale wielki fan boksu chciałby się włączyć do dyskusji na forum to po przeczytaniu kilku wpisów pewnie od razu pasuje i pewnie nie jeden zrezygnował a mógł mieć nie mniejsze pojęcie na temat boksu niż nie jeden z tych poetów na tym forum.I nie chodzi mi oto żeby obniżać poziom tego forum tylko tak mi to kiedyś przeszło przez myśl.
mieszka w USA... wiec to żaden przykład. Poza tym wypowiadasz się czasem o Klitshko, czy o zawodnikach popularnych, jednak mam wrażenie, że tematów o tym co się dzieje w tym sporcie za granicami Twojego Państwa raczej unikasz. Słabo znasz Szpilke, Włodarczyka, bo rzadko walczyli w USA. Jarasz się Gołota i Adamkiem, bo mieszkają w USA. Zdaję sobie sprawę, ze oczywistym jest, że wiesz wiecej o tym co się dzieje na Twoim "podwórku", natomiast skąd się u was bierze taka ignorancja co do reszty świata. Wielu osobom z tego forum można coś zarzucić ( mi oczywiście tak samo:) ale jedno jest dla mnie pewne- wiele z tych osób interesuje się boksem w szerszym zakresie. Oczywiście, że USA to jakiegoś rodzaju mekka bosku, jednak skąd się biorą Ci bokserzy walczacy u was na stałe? W większości z reszty świata...
Na kazdym forum jest taki Cop, to nie wyjatek. Ci ludzie sa na styl ronda, wszystko kreci sie wokół nich. Mysle, ze realnie niczym sie nie wyrozniaja, a raczej sa mistrzami klawiatury, z delikatnymi problemami software :D Mi pasuja tacy ludzie, wiele wnosza na forum. Lubie tez Dr. Housa, mysle, ze Cop tez go lubi :D
Ale ja nie powiedziałem, że ktoś mi tu nie pasuje:) "Wciąłem" się trochę w dyskusje o copie miedzy wami, bo dawno go nie było, a już od dłuższego czasu chciałem poruszyć temat mentalności Amerykanów, bo temat o mentalności Polaków jest tu poruszany na okrągło:) Zresztą trzeba naprawdę bardzo mi podpasć, żeby mi ktoś nie pasował. Podoba mi się to, że forum "żyje". Niezależnie jaki jest tego powód, ale ważne żeby tak się działo, żeby ta strona się utrzymała. Jedno z większych poruszeń jakie pamiętam, to chyba walka Gołoty z Adamkiem ok.5 lat temu. Wtedy to tu się działo... Dobrze, że znów jest o czym dyskutować.
mi się wydaje,iż to wynika z tego,iż przez kilkadziesiąt lat po II wojnie światowej USA przechwyciło od Wielkiej Brytanii pałeczkę pierwszego mocarstwa świata. I przez te kilkadziesiąt lat Ameryka postrzegała świat na - My i reszta świata.I w dalszym ciągu jest czy się to reszcie świata podoba czy nie, pierwszym mocarstwem militarnym-atomowym . Pamiętam jak dyskutowałem z moją kuzynką mieszkającą w USA od 1967r/wcześniej mieszkała w Anglii/ przed zagrożeniem ze strony Iranu i ewentualną wojną USA/Nato/ -Iran ,to kuzynka ciągle podkreślała " Jak damy im łupnia" .A więc jest z pochodzenia, narodowości Polką/ Jej rodzice to Polacy/ ale mieszkając tyle lat w Ameryce wsiąkła na trwałe w Amerykę i czuje się być może już bardziej Amerykanką niż Polką ? Nie mówię , iż to źle ,bo Ameryka stała się dla Niej,męża też Polaka, dzieci drugą ojczyzną w której to mogli się kształcić, zdobywać pozycję społeczną, materialną itd.Dzieci/czworo/ świetnie mówią po polsku, kuzynka działa w klubie polonijnym w miejscu zamieszkania.Rodzina w Polsce też miała materialne korzyści ze strony kuzynki. Pamiętam paczki przysyłane w stanie wojennym, które wzbogacały naszą kuchnię domową i Mama była Jej za to bardzo wdzięczna. Tak więc ta megalomania Amerykanów i też Polaków mieszkających już na stałe wiele lat w USA wynika zapewne z tej mocarstwowości Ameryki.Z czasem Ameryka będzie musiała się pogodzić z wyrastającą konkurencją- pozycją Chin w świecie, ale pewnie jeszcze długo będzie ciągle nr 1 militarnym .Pamiętam rozmowę przeprowadzoną w czasie wojny z Irakiem z Irakijczykami mieszkającymi w USA. Wszyscy podkreślali jaka to zła jest Ameryka ,ale nikt z rozmówców nie chciałby wyjechać z USA i zamieszkać z powrotem w swojej pierwszej ojczyźnie.Tak więc poziom życia ekonomicznego w USA powoduje,iż na trwałe Polacy i obywatele innych narodów wrastają w swoją drugą ojczyznę.