BÓJ AFRYKAŃSKICH WOJOWNIKÓW
24 stycznia na gali w Atlantic City w kategorii cruiser zmierzą się dwaj bokserzy rodem z Afryki, a konkretnie Thabiso Mchunu (14-1, 10 KO, RPA) i Olanrewaju Durudola (17-1, 16 KO, Nigeria). Warto przy tej okazji poruszyć kwestię wrodzonych predyspozycji do boksu poszczególnych ludów afrykańskich.
W Republice Południowej Afryki dwa największe ludy spośród czarnoskórych mieszkańców tego kraju to Zulu i Xhosa. Pomimo dużego pokrewieństwa językowego członkowie obu tych plemion fizycznie na ogół mocno różnią się od siebie. Zamieszkujący południowo-wschodnią prowincję Eastern Cape Xhosa (z których wywodził się np. Nelson Mandela) są generalnie bardzo szczupli i niewiele ważą. Taka budowa w boksie jest handicapem i dlatego zdecydowana większość czarnoskórych południowoafrykańskich bokserów (zwłaszcza w wagach niższych) to właśnie Xhosa, do których zaliczają się m.in. Simpiwe Vetyeka, Zolani Tete, Thabo Sonjica, Nkosinathi Joyi i Zolani Marali.
Mieszkający bardziej na północ (prowincja Kwa Zulu Natal) i znani ze swej wojowniczości Zulusi są w większości krępi, grubokościści i mocno zbudowani, a na dodatek często mają skłonność do nadwagi. Takie warunki fizyczne są niezbyt korzystne do uprawiania boksu, aczkolwiek oczywiście od reguły zdarzają się wyjątki. Takim wyjątkiem i najlepszym zuluskim bokserem jest pogromca Eddiego Chambersa Thabiso Mchunu.
W Nigerii, najludniejszym i multietnicznym kraju Afryki najwięcej sukcesów w boksie (i ogólnie w sporcie) jest udziałem przedstawicieli ludów Ibo (południowo-wschodnia Nigeria) i Joruba (południowo-zachodnia Nigeria, a także części Beninu i Togo). Zarówno jedni, jak i drudzy posiadają znakomite predyspozycje do uprawiania boksu, ponieważ w większości są szczupli, a często także obdarzeni wysokim wzrostem i wspaniałą naturalną muskulaturą. Do najsłynniejszych bokserów pochodzących z plemienia Ibo należeli Dick Tiger, Ike Ibeabuchi i Herbie Hide. Z kolei z plemienia Joruba wywodzą się: Henry Akinwande, Ola Afolabi, Lateef Kayode, Anthony Joshua i Olanrewaju Durudola (a także koszykarz Hakeem Olajuwon i piłkarz Emmanuel Adebayor).
Thabiso Mchunu zaimponował w pojedynku z Chambersem niebywałą szybkością i nietypową skuteczną techniką (skrajnie boczne ustawienie). Dysponuje też silnym uderzeniem i ma na rozkładzie m.in. znanych afrykanerskich cruiserów Danie Ventera i Daniela Bruwera. Jedynej porażki (TKO w 6 rundzie) doznał natomiast w 2011 z rąk nieobliczalnego Kongijczyka Zacka Mwekassy. Olanrewaju Durudola to pięściarz wybitnie siłowy, który pomimo dużych braków technicznych zmiótł z ringu prawie wszystkich swoich rywali. Podobnie jak Mchunu, on także zanotował jedną porażkę przed czasem, którą poniósł w starciu z niepokonanym Achrorem Muralimowem (Uzbekistan, obecnie waga ciężka). W starciu Mchunu – Durudola na ringu w Atlantic City zapewne nie będzie "bokserskich szachów". Można się spodziewać wymiany potężnych uderzeń i rozstrzygnięcia przed upływem zaplanowanego czasu walki.
teraz trzeba uwaznie sledzic jego kariere
Ja mam jeszcze inną myśl. Dlaczego jest tak mało dobrych bokserów z Afryki? Nigeria to 170 milonów murzynów!!! Bieda większa niż w Amerykańskich Gettach lat 60. Więc warunki idealne. A to ten sam gatunek murzynów co w Ameryce, więc ocb?