BUTE: CZEKAŁEM NA MOCNY CIOS, A PASCAL WYGRYWAŁ KOLEJNE RUNDY
Redakcja, Boxingscene
2014-01-19
Lucian Bute (31-2, 24 KO) zaczął wczorajszy pojedynek bardzo zachowawczo. W końcówce trochę pogonił Jeana Pascala (29-2-1, 17 KO), ale jego finisz był wyraźnie spóźniony i zasłużenie przegrał bitwę o Kanadę. Rumun tuż po zejściu z ringu sam był zły na siebie i nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania.
- Tej nocy Pascal był po prostu lepszy i zasłużył na wygraną. Muszę mu oddać szacunek za to co pokazał, tylko zastanawiam się szczerze mówiąc, czemu nie pozwoliłem swoim rękom pracować? Zawiodłem sam siebie. Byłem jakby niezdecydowany i dałem się kilka razy zaskoczyć. Czekałem żeby przycelować jakimś mocnym ciosem, a tymczasem on kradł kolejne rundy - skomentował swoją porażkę Bute.
Pójść na całego z nim to by się nie jednemu skończyło nokałtem, nawet Hopkins nie wdawał się w niepotrzebne wymiany bo I razem lądował 3 razy na deskach. Kanadzian jest bardzo dobrym puncherem który jak chce to potrafi wykorzystać swój potencjał w 100%. Brakuje mu jeszcze kondychy na 2 rundy. Jeszcze trochę szlifu i może zamieszać w LHW.
Moim zdaniem to wlasnie jest taka kilkukrotnie gorsza wersja ;)
Byl w tej walce po prostu tak slaby, ze zal bylo na to wszystko patrzec
Pascal poprawił technikę może teraz zawalczy z Kowaliowem .
chętnie obejżałbym tą walkę
słaba psycha wynikająca z podejrzanej szczeki oraz coby nie mówicpewna jednowymiarowośc taktyczna....cała tajemnica.
Co do Pereza również coś poszło nie tak. Górował technicznie nad Takamem który jest silny i twardy ale powinien być spokojnie do ogrania dla Pereza a tak to moim zdaniem był ciut lepszy. To nie był ten sam Perez co chociażby w walce z Mago. Liczę że to był wypadek przy pracy. Oczywiście Perez raczej nigdy nie pokona Władka nie wygrał by też z Haye ale liczę że będzie w ścisłej czołówce wagi ciężkiej i dostanie walkę o pas. Ale musi pokazywać coś więcej niż z Takamem.
Fakt trzeba przyznać Bute,że popracował trochę nad swoją szczęką,aż byłem zdziwiony,że przetrzymał kilka bomb.
Jak można popracować nad szczęką? Albo się ma odporność na ciosy, albo nie.
Jesteś nowy na forum ?
Walka z Takamem udowodnila to co powtarzam od dwoch lat, ze "Irish Mike Perez"(jak zazartowal Jim Lampley) nie nalezy do zadnej czolowki a nie jestem nawet pewien czy w tej slabej dywizji jest nawet bezposrednim zapleczem pierwszej dziesiatki. Typowy syndrom kubanskiego niezrozumienia, czym profesjonalny boks jest. Przeciwnicy pokroju Walker, Abdusalamov i teraz Takam powinni juz was wszystkich przekonac, ze mialem racje. Nie o racje tutaj jednak chodzi. Smutnym jest fakt, ze jedna po drugiej nadzieje odpadaja a nowych nie widac. Po dekadzie nudnej dominacji Ukraincow, tylko zaledwie paru piesciarzy tej dywizji wzbudza moje zainteresowanie. To nie jest dobra sytuacja.
Bute, jak przewidywalem, mial syndrom Frocha i byl zwyczajnie zbyt bojazliwy w ringu, by pojedynek wygrac a Pascal za radami Jonesa, zrobil to co powinien i wygral zdecydowanie. Ja dalem rumunskiemu Kanadyjczykowi zaledwie 2 rundy.
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
January 2014
by cop
1. W. Klitschko
2. A. Povetkin
3. T. Adamek
4. B. Stiverne
5. C. Arreola
6. D. Wilder
7. T. Fury
8. D. Chisora
9. B. Jennings
10.V. Glazkov
Nie oglądałem wczorajszych walk ale powiedz mi co Ci się nie podoba w Perezie. Przecież on ma przyjazny styl walki dla takich przeciętnych kibiców którzy kupują bilety :) Duzo zbiera, lubi się bić a to chyba chcą oglądać kibice, nieprawdaż ? :D
Swoja droga, publika w Montrealu zabojcza. Bylem w Bell Centre wielokrotnie (kilka meczow hokejowych Boston Bruins i Montreal Canadiens w przeszlosci jak i pare dobrych gal bokserskich) i musze sie przyznac, ze niewiele jest takich hal z taka publicznoscia jak ta w Montrealu. Gdyby zima nie bylo tak zimno, preferowalbym Montreal niz np. Foxwoods czy Mohegun Sun a nawet Barclays na Brooklyn.
cop
Nie oglądałem wczorajszych walk ale powiedz mi co Ci się nie podoba w Perezie. Przecież on ma przyjazny styl walki dla takich przeciętnych kibiców którzy kupują bilety :) Duzo zbiera, lubi się bić a to chyba chcą oglądać kibice, nieprawdaż ? :D"
Oprocz poprawnej techniki wyniesionej z rodzmej Kuby, Perez nie maasolutnie niczego, co mogloby mi sie podobac. Wczorajsza walka tylko to potwierdzila. W pojedynkach z Perezem, jego pzeciwnic roba walki anie Kubanczyk, ktory jest leniwy w rigu, niezdecydowany i czlapie dookola jakby mial za chile zejsc z ringu i sie polakac. Dano mu olbrzymi kredyt za dobra walke z przecietnym Adusalamovem, co mne smieszylowtedy a wczorajsza walka z Takamem udowodnila, iz mialem racje. Pisalem negatywnie o Solisie wbrew 99% tego forum i robie to samo o kolejnym kubanskim uchodzcu, Mike Prezie. Z tym oczywiscie, ze dlanier Solis byl o wiele bardziej utalntowany.
Max Kellerman: "gdzie teraz pojdzie leworeczny 6 feet 1 inch piesciarz o slabym uderzeniu i po takim wystepie jak dzisiejszy?"
To podsumowuje duzo.
Pascal z nim prawie robił co chciał - Rumun w ogóle recepty nie miał, a gdyby zaatakował wcześniej to z pewnością nie doczekałby się ostatniego gongu.
Bute był przereklamowany i to zderzenie z czołówką zupełnie obnażyło jego boks.
...ma przyjazny styl walki dla takich przeciętnych kibiców którzy kupują bilety..."
Czyli ci co kupuja sa przecietnymi kibicami, a ci kradnacy streams to fani...lol....
Tak powaznie jednak, fani w Montrealu wygwizdali poczynania obydwu ciezkich wczorajszego wieczoru, ale glownie to odnosilo sie do Pereza, ktory jest wielkim przegranym tego weekendu. Nie sadze, ze Jennings bedzie walczyl z Perezem latem, gdyz jaki mialoby to sens?
Nie jestem jakimś fanem Pereza ale na moje oko to i tak z Twojej listy zrobiłby starego Adamka i mocno przecenianego Jenningsa :)
P.S. I nie zgadzam się że to przeciwnicy Pereza robią walki a nie on sam. Gość lubi się bić, nie ma asekuranckiego stylu walki i potrafi przyjąć. Tyle.
Bute był przereklamowany i to zderzenie z czołówką zupełnie obnażyło jego boks"
Dokladnie, aczkolwiek przyjemnie ogladalo sie jego walki, kiedy jeszcze sie tak nie bal wymieniac ciosow jak wczoraj.
cop
Nie jestem jakimś fanem Pereza ale na moje oko to i tak z Twojej listy zrobiłby starego Adamka i mocno przecenianego Jenningsa :)"
lol...Pod warunkiem, ze ci walczyliby jedna reka. Panowie wyjmijcie wasze glowy z kubanskiej d*py...lol...Jezeli pojedynek z Takamem nie udowonil wam jeszcze niczego, to obawiam sie ze boks zawodowy nie jest dla was.
Nie wiem jak to wygląda w US czy Kanadzie ale w PL większość z tych którzy chodzą na gale i kupują bilety to tacy przeciętni kibicie którzy nie interesują się za bardzo boksem. Obejrza jakąś walke jak Polak walczy jeszcze inna przypadkiem i to tyle :) Tak wiem że dla ciebie to są prawdziwi fani boksu tylko dlatego że kupują bilety :D
Walki Pereza z Takamem nie oglądałem ale widzę że już jest na torrentach więc sobie ściągne jak będzie więcej seedów i peerów :) A Pascal Bute już ściągniete w HD ;)
Tak wiem że dla ciebie to są prawdziwi fani boksu tylko dlatego że kupują bilety"
OK, jak wyobrazasz sobie istnienie boksu zawodowego bez kibicow placacych za gale??????????????????????????????
Nie no Janusze są potrzebni. Oni sobie pójdą na galę, kupią bilet, kiełbaskę, napiją się browarkiem, pokrzyczą trochę i biznes się kręci. A ja dzięki temu mogę sobie w spokoju pooglądać boks na najwyższym poziomie :)
pozostała dobra technika, a uwypukliła się kiepska psychika
( z drugiej strony po takim łomocie większość miałby pełne portki)
już kiedyś solidno-przeciętny Andrade go postraszył
a w starciu z najlepszymi okazało się
że jego pięć minut minęło, w gruncie rzeczy
Pascal go ośmieszył prowokując Bute do znokautowania
siebie, a ten nie za wiele był wstanie wskórać
co go ostatecznie zatopiło na amen.
cop
Nie no Janusze są potrzebni. Oni sobie pójdą na galę, kupią bilet, kiełbaskę, napiją się browarkiem, pokrzyczą trochę i biznes się kręci. A ja dzięki temu mogę sobie w spokoju pooglądać boks na najwyższym poziomie"
lol...to jakas nowa polska szkola logiki???
Smutne to co piszesz, ale rozumiem iz wynika bardziej ze wzgledow ekonomicznych, niz czegokolwiek innego. Przeciez sam z pewnoscia rozumiesz, ze gdyby wszyscy kradli, nasza cywilizacja nie moglaby istniec. Mam nadzieje, ze to rozumiesz?
Ja nie mówię że wszyscy ci co chodza na gale i kupuja bilety to Janusze ale na pewno większość. To ludzie którzy po prostu lubią imprezy masowe a w mniejszym stopniu interesują się boksem. W US jest inaczej ? Może u was na gale chodzą sami koneserzy boksu, nie wiem ;)
cop
Ja nie mówię że wszyscy ci co chodza na gale i kupuja bilety to Janusze ale na pewno większość. To ludzie którzy po prostu lubią imprezy masowe a w mniejszym stopniu interesują się boksem. W US jest inaczej ? Może u was na gale chodzą sami koneserzy boksu, nie wiem"
Teraz juz piszesz rozsadniej. Oczywiscie, ze nie sami koneserzy boksule z pewnoscia wiekszosc to ci, ktorych boks interesuje.Gdyby nie dbali o to, chodziliby na setki innych imprez a nie na gale bokserskie. Nie bylem wczoraj na gali w Montrealu ale z poprzednich doswiadczen wiem, ze publika jest tam obledna. Tacy fani sie licza. Ci siagajacy streams niestety nie - sorry, nothing personal, but that's the truth.
Tak tylko na gali Kliczko-Adamek niektórzy nie wiedzieli który to z braci Kliczków walczy z Polakiem a jak Vitalij się poślizgnął to gwizdali na sędziego że go nie liczył. Smutne ale prawdziwe :/
Na codzień obcuje z ludźmi którzy nie interesują się boksem, obejrzą jakąs walkę od niedzieli i to wszystko. A najlepsze że jak zbliża się jakaś większa walka Polaka (tak jak teraz Szpilka-Jennings) to zgrywają największych ekspertów wiedzących wszystko :D To są właśnie Janusze :) Z takim nawet nie wchodzę w dyskusję bo szkoda nerwów.
Na codzień obcuje z ludźmi którzy nie interesują się boksem, obejrzą jakąs walkę od niedzieli i to wszystko. A najlepsze że jak zbliża się jakaś większa walka Polaka (tak jak teraz Szpilka-Jennings) to zgrywają największych ekspertów wiedzących wszystko :D To są właśnie Janusze :) Z takim nawet nie wchodzę w dyskusję bo szkoda nerwów"
Tutaj masz absolutna racje. Mysle, ze podobnie jest w kazdym kraju i w kazdym srodowisku.
cop
Tak tylko na gali Kliczko-Adamek niektórzy nie wiedzieli który to z braci Kliczków walczy z Polakiem a jak Vitalij się poślizgnął to gwizdali na sędziego że go nie liczył. Smutne ale prawdziwe"
Bylem na tej gali we Wroclawiu, wiec wiem doskonale o czym piszesz. Ja jednak mialem bardzo pozytywne wrazenia z samej gali jak i z pobytu w tym pieknym miescie. Oczywiscie nie lubie stadionow na walki bokserskie, gdyz mija sie to z celem a i wsrod 40 czy 45 tysiecy ludzi zebranych na takich imprezach trudno wszystkich zaliczyc do grona kulturlnych fanow. Zbyt duzo alkoholu niestety.
Co masz na myśli pisząc aspekt psychologiczny ?
"Jest to z pewnoscia pozytywne zjawisko. Nie wiem jeszcze czy wynika to z milosci do boksu, czy tez raczej jest to aspekt"
Co masz na myśli pisząc aspekt psychologiczny ?"
Czytajac wiele wpisow, mam czesto wrazenie iz osoby je piszace nie maja nic wspolnego z boksem, a raczej szukaja tutaj innych wrazen, nazwijmy je plaszczyzna socjalna...czyli mowiac wprost sa samotne dlugimi nocami. Tak sie sytuacja rowniez przedstwia w swieta czy tez noc konczaca stary rok. Nie ma w tym niczego zlego, to tylko taka moja obserwacja.
Bute jest już starawy 34 lata na super średnią i półciężką to sporo Będzie coraz słabszy Pascal ma jeszcze kilka lat Szanse ze stivensonem i kowaliowem ma jednak małe wg mnie..."
Bute is over. No doubt...
Pascal ma szanse w obu walkah, zarowno ze Stevensonem jak i Kovalevem, gdyz jego styl ringu jest nieortodoksyjny i taki, ktory moze wybic z rytmu obu wsmnianych piesciarzy, aczkolwiek w tych potencjalnych pojedynkach JP nie byly z pewnoscia faworytem...
Zaś jeżeli chodzi o wagę ciężką to ani Mike Perez ani Carlos Takam nigdy nie mieli szans by w tej dywizji dominować. Nie jest to kwestia tego że Perez jest Kubańczykiem, bo przecież jeżeli ktoś jest wystarczająco dobry i ma wystarczająco wiele atutów to da sobie radę na najwyższym poziomie (jak Rigondeaux, abstrahując od pozasportowego braku zainteresowania jego osiągnięciami na terenie Stanów Zjednoczonych). Perez jest po prostu zawodnikiem pozbawionym wielu atutów. Jego fenomen w dużej mierze wziął się ze skutków jego walki z Abdusalamovem, no bo przecież nie przez beznadziejny pojedynek z Travisem Walkerem. Poza Wladimirem Klitschko to dywizja ciężka jest w opłakanej sytuacji. Liczą się tylko Kubrat Pulev i Tyson Fury (z racji tego że jeszcze nie przegrali, ale w potencjalnej konfrontacji z Ukraińskim mistrzem oboje nie mają szans), Deontay Wilder (będzie zawsze groźny dla każdego, ponieważ jest szalenie dynamiczny i ma bardzo mocny cios, aczkolwiek pod względem techicznym jego braki pokazało już kilku zawodników co niepokoi tym bardziej iż walki Amerykanina trwały bardzo krótko), Andy Ruiz Jr (jeżeli zgubi wagę i weźmie się za siebie) oraz Bermane Stiverne (czyli prawdopodobnie przyszły mistrz federacji WBC). Pozostali zawodnicy nie mają już żadnych szans na sukcesy. Tomasz Adamek "przespał" rok 2013, ma już zatem 37 lat a jego droga do jakiejkolwiek walki mistrzowskiej nie staje się krótsza. Robert Helenius po kontrowersyjnym zwycięstwie z Dereckiem Chisorą wpadł w konflikt z promotorem, nieaktywność, czego konsekwencją jest ostateczne wyeliminowanie go z grona potencjalnych pretendentów do tytułu (a szkoda, bo w przeszłości dał kilka ciekawych walk, np. z Peterem, Brewsterem czy Liakhovichem). Chris Arreola moim skromnym zdaniem nie wróci już na szczyt po rewanżowej walce ze Stivernem, gdyż przegra. Alexander Povetkin także nie wróci na szczyt, ponieważ nie ma już dla niego idealnej drogi takiego powrotu, a 34 lata także robią swoję - i nie ma znaczenia że jest to waga ciężka. Proces starzenia się dotyczy każdego, może poza Bernardem Hopkinsem. Zwłaszcza jeżeli Povetkin dopiero wraca do treninów (była niedawno informacja tego typu) a od walki minęły 2 miesiące. Czyli do jego następnej potyczki dojdzie najwcześniej późną wiosną. Tony Thompson zawsze jest w stanie sprawić niespodziankę, aczkolwiek ma już 42 lata i przegrał z Pulevem. Solis swoją karierę przejadł. Hammer to solidny zawodnik, ale od poziomu mistrzowskiego dzielą go lata świetlne. Słabości Glazkova obnażył Scott, który przegrał z Chisorą. Zaś Brytyjczyk jeżeli dostanie kogoś solidnego - polegnie, dokładnie jak z Klitschko, Fury, czy Haye który na swój poprzedni poziom nie wróci. Browne jest zdolny do pokonywania wraków takich jak James Toney, dla Amira Mansoura jest już za późno, Mariusz Wach marnuje czas, Cunningham, Ustinov i Mitchell się już skończyli, Charr nigdy nie miał odpowiednich predyspozycji do sukcesu, to samo Pianeta, Chagaev jest już za stary i za gruby aczkolwiek jakieś WBA Regular jest w jego zasięgu, Tarver też najlepsze lata ma za sobą i jeszcze walka Jennings-Szpilka wyłoni jednego z dwóch na którego warto zwrócić uwagę. Reszty nie warto komentować, bo są poniżej poziomu na który warto zwracać uwagę (abstrahując od lokalnych bokserów, jak Wawrzyk o którym głośniej zrobiło się po przegranej walce z Povetkinem niż przed). Tak to wszystko wygląda w ciężkiej wadze.
1) Sport Zawodowy: W boksie zawodowym ktos musi placic rachunki, takze bez sprzedazy biletow, praw telewizyjnych oraz praw reklamowych, ten "sport/biznes" nie moglby istniec.
2) Walka Pascal-Bute: Bardzo taktyczna, ale mozna bylo obserwowac, jak nizszy bokser stara sie dobrac do wyzszego. A poniewaz Bute to bardzo dobry technik, takze nie bylo to latwe, a wlasciwie sie nie udalo. Bute przegral, bo sie bal troche otworzyc, aby nie zostac znokautowanym. Ciekawe jakby Pascal wygladal z bokserem z silnym ciosem, ktory caly czas prze do przodu.
3) Walka Perez-Takam. Pierwsze 5 rund nudy. Od 6-tej niezla mlocka. Perez jakis taki ospaly oraz niezdecydowany, ale pokazal kubanska szkole obrony w poldystansie. Wspaniale bloki oraz minimalne zmiany katow. Takam to fizyczna bestia z niezlymi umietnosciami; wcale nie zywiec, jak niektorzy mysleli.
4) Alvarez-Gardiner: Walka mogla sie podobac, bo Gardiner sie postawil. Alvarez byl lepszym bokserem, ale nie przysporzyl sobie fanow chamskim oraz niesportowym zachowaniem.
5) Zewski-Szot: Zewski potwierdzil ze jest czolowym Kanadyjskim prospektem oraz prawdziwym puncherem. Szot to twardy facet, ale nie wytrzymal "bombardowania."
Ogolnie, zawsze jest duzo fajniej na gali jak walcza prawdziwi puncherzy jak Stevenson, Kovalev, GGG czy Stiverene, bo w kazdym momencie moze sie cos stac.
To świadczy tylko o jednym, o braku treningu. Nie ma możliwości, żeby sportowiec w reżimie treningowym tak się zapuścił. A skoro nie trenują właściwie, odżywiają się ponad miarę oznacza to jedno: to są słabi sportowcy.
Un4given
Odczep się od ludzi, którzy wydają pieniądze na co im się podoba. Jeszcze brakuje, żebyś nazwał ich polaczkami, januszami itd itp. Co ci przeszkadza, że ktoś zje kiełbasę? Wypije piwo? Ogarnij się bo to psioczenie na własny naród przekracza wszelkie dobre maniery.
Przeoczyłem, już nazwałeś ludzi będżych na gali bokserskiej januszami. To jest już zupełnie poniżej krytyki.
Przeoczyles tez ze nie mowilem o wszystkixh tych ktorzy chodza na gale. Ale fakt ze wiekszosc z nich to Januszki ktorzy boksem sie interesuja od niedzieli albo wcale a na gale chodza sie najesc, napic i pokrzyczec. Czyzbys zaliczal sie do takich osobnikow ? :)
Nie wiem czy wiesz ale na sportowe imprezy chodzi się żeby np pokrzyczeć, to jest doping, znasz to?
A że ktoś zgłodnieje? Masz z tym problem?
Ty tylko ściągasz więc nie masz pojęcia co to znaczy wydać swoje pieniądze i cieszyć się, że się jest uczestnikiem fajnego wydarzenia.
Do tego popisales sie brakiem elementarnej wiedzy. 70% kazdego sportu to odzywianie. Tak, tak trening to tylko bodziec. Taki Solis czy. Perez moga trenowac ostro ale jesli nie odzywiaja sie prawidlowo i caly czas sa na dodatnim bilansie kalorycznym to w jaki sposob maja schudnac? To jest niemozliwe. To sa podstawy kolego, PODSTAWY :)
Czy to zwykła manipulacja?
Nie mowilem o dopingu tylko o takim bezmyslnym darciu ryja np. na sedziego ze nie liczyl zawodnika ktory sie poslizgnal. Takich idiotow ktorym wlacza sie niesmiertelnosc po kilku piwach nie brakuje.
I nie mow mi o czym mam pojecie a o czym nie.Nie znasz mnie wiec daruj sobie te zaczepki personalne.
Nienawidzę wlewania wszystkich do jednego worka. Tez byłem we Wrocławiu i jak dla mnie doping w moim sektorze nie istniał. Darłem się, gwizdałem na Kliczkę (a co) i tyle. Piwa nie piłem, kiełbasy nie jadłem ale to nie ma znaczenia bo mógłbym.
Nie znasz ludzi a uogólniasz. Uogólniasz na cały naród (tutaj w PL).
Jak można okazywać takie stereotypowe myślenie? To takie płytkie.
No i byles we Wroclawiu i powiedz ile ludzi tam obecnych faktycznie interesuja sie boksem? Nie uogolniam calego narodu. Jeszcze raz powtarzam ze nie mowie o wszystkich ale o wiekszosci. I niestety wyglada to tak jak mowie.
Przekraczasz granicę śmieszności. Tam było 40tys ludzi i na jakiej podstawie rozpoznałeś co jest ważne dla ludzi siedzących po przeciwnej stronie?
Po mimice, jedzeniu, napoju? Chodziłeś po sektorach patrząc co robią ludzie po 3 godzinach siedzenia? U mnie nie było żadnych pijanych ludzi.
Nie, do Wrocka przyjechało 40tys ludzi, którzy chcieli się napić piwa i zjeść kiełbaskę lol
To się tyczy zresztą chyba wszystkich dyscyplin. Kurczę, myślę że jakbyśmy w takim curlingu zdobywali jakiś medal IO, zwłaszcza przeciwko np. Niemcom czy Rosjanom, to sam bym darł japę na tym lodowisku krzycząc coś w rodzaju: "Lej kacapa tym czajnikiem!" czy "Matka was nie nauczyła jak machać szczotką!?" :)
Zresztą ja sam z raz w roku pójdę sobie na Skrę Bełchatów jak grają w Łodzi jakąś ligę mistrzów (? nie wiem czy to się tak nazywa, bo jestem Januszowaty w siatkówkę), no bo fajna atmosfera, nasi grają, ale za dużo to ja o tym sporcie nie wiem, podobnie jak większość widowni.
Konkluzja - takich ludzi nie ma co obrażać, bo to właśnie "przeciętny kibic" buduje daną dyscyplinę. Przeciętny, czyli mainstreamowy kibic jest dużo ważniejszy od małej grupki fanatyków w chyba każdej dyscyplinie sportowej. Nie zmienia to faktu, że stanie w garażu nie robi z nikogo samochodu, tak jak odwiedzanie imprez sportowych nie robi eksperta (chociaż pomaga i może prowadzić do złapania bakcyla).