72. URODZINY MUHAMMADA ALEGO!
"Gdy zobaczyłem go pierwszy raz, jego spodnie nie sięgały mu do kostek, a jego sportowa marynarka też była za krótka. Ale ubranie było nieistotne, ponieważ bił od niego żar. Już wtedy zdawał sobie sprawę z tego, że jest kimś wyjątkowym." Tak wspominał dzisiejszego Jubilata jeden z członków reprezentacji USA na Igrzyska Olimpijskie 1960 roku w Rzymie. A tym Jubilatem, który z Rzymu przywiózł złoty medal, jest oczywiście "The Greatest" Muhammad Ali (56-5, 37 KO). Człowiek, który stał się ikoną kultury masowej, jedną z najbardziej znanych postaci współczesnej historii, uznawany za najlepszego pięściarza w dziejach boksu. Cassius Marcellus Clay Junior przyszedł na świat 72 lata temu, 17 stycznia 1942 roku w Louisville, w stanie Kentucky.
Ten facet był niesamowity jedyny i niepowtarzalny tacy jak on rodzą się raz na sto lat :)
Swoją drogą w styczniu jak widzę rodzą się najlepsi pięściarze jak śp Tommy Morrison, Roy Jones, Hopkins, Gołota, śp Frazier, Nigel Benn, Pernell Whitaker, Floyd Patterson, Felix Trinidad, Walcott,śp Kid Gavilan, Graziano czy właśnie Ali. To takie moje małe spostrzeżenie ;)
Jak mozesz pisac pajac o kims kto walczyl wtedy z systemem, wojna , segregacja rasowa i religijna?..robil to na swoj sposob ale ten facet to nie tylko ikona sportu ale i Ameryki z tamtego okresu..
Sportowo byl geniuszem..wspaniala , niepowtarzalna praca nog, ciosy zadawane kombinacyjnie w roznych plaszczyznach..refleks, odpornosc..i przede wszystkim INTELIGENCJA w ringu..
Najlepszego Ali!
Osobiscie nie uwazam go za najnajnaj ale obowiazkowo w kazdej mozliwej scislej czolowce sie znajduje.
Od dzisiaj w pełni zasłużyłeś na ksywkę pajac. Podpowiem ci, że w czasach kiedy Ali był aktywy bycie muzułmaninem, czarnym rasistą, pacyfistą czy występowanie przeciw segregacji rasowej raczej sławy medialnej nie przynosiło..
Kronk
Widocznie Bóg zaczyna rok od mocnego uderzenia ;)
Anonim1928
Oczywiście nie jest to regułą, ale nawet kilkumiesięczna przewaga w rozwoju fizycznym młodego zawodnika może być właśnie przysłowiowym języczkiem u wagi w konfrontacji z rówieśnikiem. Na pewno odnoszenie zwycięstw w grupie rówieśniczej pomaga budować przewagę psychiczną nad nimi
offtop : "Artur Szpilka will flight to US from Warsaw, fight Bryant Jennings in NYC, Jan 25. Szpilka received all needed US entry documents"
To z twittera Garczarczyka.
IMHO zdecydowanie tak, nie uważam go za najlepszego pięściarza w historii ale jeżeli chodzi tylko o kategorię ciężką to zdecydowanie nie było nikogo bardziej utalentowanego i z bogatszą karierą.
A Szpilka dostał wjazd
http://kochamboks.blogspot.com/2014/01/lec-szpila-lec.html
Mam podobne zdanie jak Ty , że Vitali w swoim Prime wygralby z Alim choc wiem , że większosc osob tutaj ze mną się nie zgodzi. Uważam , że rowniez by z nim wygrał Lennox Luis.
Mówienie w ogóle o tym, że Witalij by tego czy tamtego rozwalił, to tak jak mówić dzisiaj, że Gołowkin wygrałby z Hagglerem, bo roznosi w pył dzisiejszych przeciętniaków.
A Lennox? Skoro facet mógł przegrać z nieco mniejszym od Aliego Mercerem, to czemu nie z samym Muhammadem? Ali tak by go sfrustrował na konferencjach i w ringu, że Lennox odwaliłby szopkę jak z Rahmanem ;)
Poczytaj o Alim coś więcej a dowiesz się że rasistą nie był. Jego przyjaźń z Angelo Dundeem była głęboka. On walczył o sprawiedliwość dla swoich ludzi. Dla Ciebie każdy czarnoskóry który nie jest "wujem Tomem" jest rasistą zapewne. Jeśli w ogóle znasz znaczenie powiedzenia "wuj Tom".
Panowie czy Ali wygrał by z Vitkiem ?
Moim zdaniem miałby szanse go wypunktować. Obejrzyjcie walki Alego z 66' czy 67' roku. Takiej szybkości pracy nóg i refleksu to chyba nie miał nigdy żaden ciężki. Ali potrafił walczyć z silniejszymi fizycznie przeciwnikami i potrafił przyjąć. Wytrzymał petardę od Shaversa podniósł się po potężnym sierpie Fraziera to wytrzymał by ciosy Kliczki jeśli został by trafiony. Ali jest czasem niedoceniany właśnie niż przeceniany gdyż wielu zakłada z góry że skoro to pięściarz który boksował w latach 60' czy 70' to z góry jest skazany na porażkę z dzisiejszymi atletami. Po za tym Ali ma tytuł największego niekoniecznie za to czy wygrał by z każdym ciężkim naprzeciw jakiego by stanął z historycznych pięściarzy, ale za całokształt swojej kariery za to że walczył z najlepszymi jakimi mógł w swojej epoce i wygrywał. Pokonywał pięściarzy uznawanych za jednych z najlepszych w historii jak Frazier, Liston, Patterson czy Foreman.
Moim zdaniem miałby szanse go wypunktować." Daj spokój chłopie to tak jak by Pele miałby grac teraz w Barcelonie zapewniam Cie ze i Pele i Ali wyglądali by teraz w swoich dysypliach jak zagubione dziecko we mgle. Technika i metody treningu poszly naprzów. Tamto co było to już historia nie można ich porównywać kto by wygral. Patrzymy na nich przez to co w danym czasie robili na ringu i co prezentowali w danym przedziale czasowym jak dominowali itd. rozwazania kto by wygral sa dla mnie dla dzieci z podstawówki
Jedyne co poszło do przodu , to jakość odżywek ( koksu) i długowieczność zawodników, w technice dużo się nie zmieniło .
No i trzeba zauważyć , że kiedyś walczyli po 15 rund i to zdecydowanie częściej niż dzisiejsi zawodowcu , a sami sędziowie nie przerywali walk dlatego bo ktoś się przewalił przy próbie wstania.
Ali mógłby mieć trudności z Vitkiem , ale by w końcu wygrał .
Ali to nie tylko skakanie na nogach, nawiązując do wcześniejszych postów.
Moim zdaniem Muhammad mógłby przegrać z Lennoxem i Riddickiem Bowe , na pewno cholernie ciężką przeprawę by miał z Larrym Holmesem
champion20
Nie uważam, że wyglądali by jak dzieci we mgle. Może to tylko moje wrażenie, ale sądzę, że bokserzy z lat 70, 90 rozjechali by większość obecnej czołówki dlatego, że dużo lepiej potrafili się adaptować do poszczególnych styli. Byli dużo bardziej wielowymiarowi i potrafili znaleźć receptę na styl rywala. A większość obecnych zawodników, jak nie wchodzi im to, co mają wytrenowane, to oni dopiero wyglądają jak dzieci we mgle.
Druga sprawa (może to tylko nostalgia), ale wydaje mi się, że tamci mieli większą charyzmę i pewność siebie.
A Bernard Hopkins ?
Przecież on się uczył boksu w latach 80'.
Foreman uczył się boksu w latach 60' jako amator a potrafił zostać mistrzem świata w połowie lat 90'. Panowie zrozumcie że boks to nie sporty zespołowe. To mit że pięściarz z lat 70' będzie z automatu przegrywał z każdym z obecnej epoki !
Rozważania kto z kim by wygrał też wcale nie są dziecinne boks to sport w którym przyjemnosć sprawia konfrontowanie pięściarzy z różnych epok na papierze i dyskusja o tym kto z kim by wygrał :)
chociaz byl troche rasista tego nie mozna zaprzeczyc wiec dixell ma troche racji
priome ali vs. prime holmes to byla by wojna jabow
Champion20
szansepromotions ma racje technika zawsze byla - i tu nie tylko w wypadku 2 wymienionych przez niego piesciarzy, bo jezeli pojdziesz jeszcze 50 lat do tylu (jezeli wiesz z jakiegos czasu sa pep oraz locche) to zaraz na poczatku stulecia miales Sama Langforda ktory ztosowal juz wiekszosc "nowoczesnych" sztuczek
swieta racja
Wielki pięściarz i człowiek, na pewno jeden z najlepszych w historii.
I w jego przypadku to wychodziło , bo był inteligentny , a niestety późniejsi bokserzy co najwyżej mogą drzeć mordę o tym , że kogoś zabiją .
I co ciekawe , zawsze byłem większym fanem Fraziera (ogólnie , to jak byłem mały i zobaczyłem dokument o tej walce , to się boksem zajarałem ), zawsze mi imponowało , iż mimo tego , że Ali rozpętał przeciw niemu medialną burzę , to ten cały czas się nie ugiął i robił swoje .
Dlaczego Dixell ma sporo racji ?
Czy Ali popierał zamachy terrorystyczne na białych ?
Należał do czarnych panter ?
To że ktoś walczył z supremacją białych nie znaczy ze był rasistą.
Czy my Polacy zawsze musimy mieć takie myślenie że jak ktoś godzi w interesy białej rasy od razu jest rasistą i wrogiem ?
Nie mówię ża akurat Ty ale dawno dostrzegłem że my Polacy jesteśmy jednym z najmniej myślących szeroko i globalnie narodów :/
Myślimy plemiennie silne poczucie plemienności i narodu w nas drzemie nie potrafimy wczuć się w położenie innych. Myślimy strasznie Europocentrycznie.
u mnie to samo, zawsze bylem "po stronie" Fraziera a nie aliego :)
frazier to w ogole top 3 moich ulubionych piesciarzy
prawda, tam raz widzialem "jab" na rozgrzewke (tak na lajcie - po uniku) ktory urwal by glowe niejednemu ciezkiemu (szczegolnie dzisiaj)