PACQUIAO: NIE ŚCIGAM MAYWEATHERA
Manny Pacquiao (55-5-2, 38 KO) jest już zmęczony ściganiem Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO). Filipiński gwiazdor prawdopodobnie wyjdzie do ringu 12 kwietnia, a "Money" stoczy swoją walkę niecały miesiąc później - 3 maja. Jako że Mayweather wymyślił ostatnio nowe warunki, jego pojedynek z "Pacmanem" nie będzie możliwy, dopóki ten drugi jest związany z Top Rank.
- To naprawdę wygląda tak, jakby on nie chciał ze mną walczyć, więc myślę, że nic nie możemy z tym zrobić. Zapomnijmy o tym na jakiś czas. Od czterech lat prowadzimy negocjacje i nic z tego nie wynika. On wymyśla coraz to nowsze warunki, a my je spełniamy. Mam na myśli testy antydopingowe, podział zysków i wszystko inne. Teraz on chce, żebym zakończył współpracę z moim promotorem, czego nie mogę zrobić bez pogwałcenia warunków kontraktu - powiedział 35-letni Pacquiao.
- Chciałbym coś wyjaśnić, nie ścigam Mayweathera. Jeśli już, chcę się z nim zmierzyć w ringu dla kibiców boksu i sportu. Tej walki chcą wszyscy. Historia tworzy się na naszych oczach, a ja chcę, żeby każdy z nas się w niej zapisał - kończy "Pacman".
Słowa FMJ interpretowałem jako gadanie w stylu "a no, jest bokser X ale mam o nim takie zdanie". A tu jakiekolwiek rozmowy jednak są prowadzone, co dla mnie jest zaskoczeniem.
Zapomnijmy o tym na jakiś czas. - do 31.12.2014?:
Z kim lepszym niby?????Nie licząc Mannego jest ktoś kto realnie może mu teraz zagrozić?
Nikt, łącznie z Mannym.
Dokładnie,Khan to dość dobry wybór,jeszcze będzie czas na Bradleya,może Maidane,a może Dannego Garcie.np. taki Thurman może już nie doczekać tej szansy.
Koleś jest bardzo szybki mocno bije a junior jest numer mocniejszy od waty.
Khan szczękę słabawą lecz nie szklaną co łącznie daje ciekawa walkę na papierze
-Manny zmieniał wagi (szedł w górę) i po kolei roznosił rywali. Floyd miał prawo domagać się testów. Po tym jak zrobiło się głośno o testach Manny nie demoluje rywali.
-Arum zapewne oszukał Floyda, stąd nie chce dać mu zarobić.
Problemy podatkowe Mannego, pokazują, że koszerni Koncz i Arum dorwali naiwnego Mannego, i puszczą go w skarpetkach (nawet do pierdla).
P.Mayweather Jr nie jest "numer mocniejszy od waty". Nawet w początkowej fazie walki, kiedy nie może być mowy o kumulacji ciosów, Jego prawe robią wrażenie na rywalach. Może nie takie, aby bali się o nagłe KO, ale na pewno zdecydowanie większe niż gdyby obrywali od "ulepszonego waciaka".
Clevland
Przesadzasz z tym brakiem demolowania rywali, które rzekomo miało nastąpić po nagłośnieniu sprawy z testami. PP. Cotto - zdemolowany, Clottey - jednostronne obijanie przez 12 rund, Margarito - jednostronne obijanie przez 12 rund, cud, że walkę skończył stojąc, Mosley - tak samo jak z p.Clotteyem + nokdaun, Marquez - wszystkim znana jest historia Ich rywalizacji, Bradley - wyraźna wygrana "Pacmana", Marquez - przegrana przez pojedynczy cios (nie mówię, że 'lucky punch'), ale do tego czasu dominacja, Rios - deklasacja zawodnika z kamiennym łbem, którego myślę, że nikt z Jego wagi nie znokautuje.
Bradley, Maidane, Provodnikov moim zdaniem na pewno lepiej sie prezentują niż Khan..