MARIOLA GOŁOTA: ANDRZEJ NIE WRÓCI JUŻ NA RING
Jeden z najpopularniejszych pięściarzy w historii polskiego boksu - Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) - cieszy się zasłużoną emeryturą. Były czterokrotny pretendent do tytułu mistrzowskiego ostatnią walkę stoczył w lutym zeszłego roku podczas gali "Polsat Boxing Night", gdzie po emocjonującym boju przegrał przed czasem z Przemysławem Saletą. O tym jak Gołota spędza czas po zawieszeniu rękawic na kołku opowiedziała żona polskiego pięściarza, Mariola Gołota w rozmowie z portalem polsatsport.pl. Przy okazji rozwiała wszelkie wątpliwości - Gołota ostatecznie zakończył z boksem.
- Raz na jakiś czas ktoś zadzwoni, czy Andrzej nie chciałby przyjąć jakiejś walki, że planowana jest jakaś gala ale… Walczy się przeważnie po to, żeby osiągnąć jakiś cel, żeby jeszcze raz spróbować wybić się, próbować walczyć o pas. A jeśli na horyzoncie pasa już nie ma… Andrzej już nie wróci do ringu. Nigdy. Nie wiem co by się musiało stać… Na razie próbuje się odnaleźć w tym nowym świecie. Trochę przeżywa te urodziny bo jest coraz starszy. Ale cieszy się z tego, że może robić teraz te wszystkie rzeczy, których nie mógł robić kiedy był w treningu. Żyje tak jak chyba każdy chciałby żyć. Spokojnie - powiedziała żona znanego pięściarza.
- Co u Andrzeja? Codziennie rano wstaje, chodzi do gymu żeby utrzymać kondycję. Remontujemy budynek czynszowy i on teraz tam pilnuje prac. Zresztą codziennie jest zajęty ponieważ syn gra w tenisa i niemal co weekend ma turnieje. Andrzej z nim wyjeżdża, więc w weekendy często go nie ma. Próbuje jakoś odnaleźć się na emeryturze - dodała Mariola Gołota.
Osobiście w tym przypadku cieszę się że w Polsce nie ma szalonych miliarderów jak na wschodzie i nikomu nie wpadnie pomysł do głowy aby kusić Jedrka do powrotu. Dziękuję ci Jędrek za te nie przespane noce, nieważne która to była walka ja przy każdej miałem zaje...ste ciary i czułem że jestem świadkiem czegoś fantastycznego.
Gołota będzie pamiętany głównie za emocje , które dostarczał . Realistycznie patrząc , Adamek pokonał lepszych zawodników w wadze ciężkiej od Andrzeja . Sam Arreola jest groźniejszym przeciwnikiem ze wszystkich, których pokonał Gołota .
Ty tak na serio?
Goły rzeczywiście najwazniejsze walki wtopił z tych czy innych przyczyn ale wśród tych co pokonał było kilku lepszych od każdego pokonanego w HW przez Adamka
można się pobawić w porównania
Arreola/Pouha
Guinn/Whiterspoon
Estrada/Norris, Nicholson
Maddalone/Mollo (wrak Gołoty)
Cunn, Chambers/Byrd (wiem że remis, ale Góral też nie wygrał przekonujaco)
o bumach nie ma co pisać bo u obu jest ich co nie miara ale nawet te golotowe bumy są lepsze niz adamkowe
Panowie, o czym wy piszecie! Czasy świetności Gołoty to są lata kiedy w pierweszej 10 gościł z takimi tuzami jak LL, Ibebabuchi, Rahman, Tua, Holy, Grant, Tyson... i to wszystko w swoim prime! Jak taką ekipę porównywać do dzisiejszego badziewia. Wach, Adamek czy Sosnowski nie załapaliby się na sparingpartnerów a co dopiero walka o MS. To była inna jakże mocarna epoka w porównaniu z dzisiejszą i Goły miał w niej swój znaczący wkład.
ja zainteresowałem się boksem duuużo wcześniej niz była walka Bowe- gołota. Po prostu na szybko zareagowałem na brednie. soja droga grubaski pokroju arreoli w latach 90-tych wystepowali co najwyżej w przedwalkach. pamiętam jednego takiego Cyca z gali Bowe-Gołota II chyba Brian Scott mu było hehe
Pożegnalna walka z Saletą była OK - wprawdzie porażka, ale nie był to taki straszliwy łomot jak z Adamkiem.
na pewno Andrzej sukces ekonomiczny osiągnął. Ale to i zasługa polskiego wychowania i małżonki Marioli.Jedna żona, dwoje dzieci,pani Mariola wykształcona,roztropna,trzymająca pewnie kasę.Gdyby taką kobietę mieli Bowe,Tyson czy Holy to pewnie też nie musieli by dziadować po zakończeniu karier. Tak, dziadować, bo tyle co przewalili i na jakim poziomie mogli żyć kiedyś a dzisiaj ? Żeby Bowe na rynku siedział i wysprzedawał swoje pamiątki bokserskie ? Gdzie ci "czarni" / bez obrazy/ mieli głowy ? Przecież czyta się, ze Tyson, Holy przewalili po 200 mln $. To nie jest normalne.Tzn splendoru mistrza świata, zapisania się w historii HW jako wielcy mistrzowie nikt im nie odbierze.W swoich biografiach mają ten piękny zapis.Nasz Andrzej niestety nie ma. Ale czy on jedyny ? Taki choćby Tua też by pewnie chciał a nie ma.Tylko nieliczni mogą dostąpić zaszczytu tytułu mistrza świata. W sumie kasa przemija, można ją stracić tak samo jak zdrowie a chwała pozostanie.Po śmierci Tysona, Holyfilda,Aliego i innych wielkich pokolenia będą podziwiały ich walki.Tego się nie traci.Właśnie tej glorii chwały.Tak samo jak z piłkarzem Eusebio. Portugalczyk zmarł a kibice piłkarscy będą długo podziwiali jego kunszt piłkarski. Tak jak Garrinchy, Sokratesa.
Tomek pokonał Chrisa Arreolę, Michaela Granta, którego zlał Gołota, Steve'a Cunninghama (kontrowersyjnie ale jednak wynik jest), Eddiego Chambersa, który również należał do czołówki, Dominicka Guinna, który zlał Granta, który zlał Gołotę, Kevina McBride'a którego również Gołota pokonał.