KONTUZJA MARESA, REWANŻ Z GONZALEZEM W INNYM TERMINIE

Abner Mares (26-1-1, 14 KO) bardzo chciał rewanżu z Jhonnym Gonzalezem (55-8, 47 KO), jednak podczas treningu doznał kontuzji żeber i rewanżowe starcie nie odbędzie się 15 lutego. Prawdopodobną nową datą pojedynku jest 15 marca. Przypomnijmy, że w pierwszej potyczce Gonzalez sensacyjnie znokautował Meksykanina już w pierwszej rundzie.

Gonzalez ze spokojem przyjął informacje o przesunięciu terminu starcia i spokojnie czeka na zatwierdzenie nowej daty. 

- Na rewanż jestem gotowy w stu procentach. Wiem, że w boksie wszystko może się zdarzyć, szczególnie podczas treningu. Rozumiemy sytuację Abnera i będziemy dalej trenować i czekać na nową datę - powiedział Gonzalez.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 31-12-2013 13:15:12 
Zaczęło się, kontuzje, to najgorsza część boksu,tak sobie myślę, że nawet jak czasami walki się odbywają, to podejrzewam, że około 50 procent z nich nie powinno się odbyć, bo zawodnicy są tuż po kontuzji, albo nie do końca zaleczonej kontuzji. Hala, czy stadion wynajęte, telwizja buli za prawa do pokazywania, więc walka nie odbywa się tylko wtedy, kiedy już zawodnik naprawdę nie może się ruszać. Nikt nie mówi po zakończonych walkach, że zawodnik nie powinien walczyć, bo telewizje lub kibice mogliby się domagać odszkodowania, albo i tak nikt by nie uwierzył. Wiadomo, że podczas sparingów naciąga się mięśnie, są stłuczenia, pęknięcia, rozcięcia, zakwasy itp. Do prawdy, trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś kto ma walkę za miesiąc, może przesparować kilkadziesiąt rund, przerzucić kilkaset ton żelastwa na siłowni i być w stu procentach zdrowym na samą walkę. Przecież wystarczy lekko stłuczony nawet mały palec i dla pięściarza, to już niesamowite utrudnienie w walce. Tak na przykład David Haye, z którego wszyscy szydzili, kiedy pokazywał paznokieć po walce z Klitschko, moim zdaniem wogóle nie powinien wychodzić na ring. Gdy piłkarz ma kontuzję ręki, nie jest w stanie rozegrać meczu, tak samo nie jest w stanie pięściarz taki jak Haye, który świetnie porusza się na nogach walczyć na sto procent, mając tak zniszczony paznokieć, bo to silny ból jest. Problem w tym, że gdyby z takiego powodu zrezygnował, to by go kibice i media zniszczyły, więc musi wyjść i walczyć, mimo, że może dać z siebie najwyżej 90 procent. Problem w tym, że piłkarza zastępuje inny piłkarz i jest po sprawie, w boksie tak się nie da. Dlatego nie można nigdy osądzać zawodników, kiedy odwołują walki, bo tylko oni wiedzą, czy mogą dać z siebie wszystko, czy nie, a teksty typu boi się, obsrał zbroję, są tylko złośliwościami kogoś, kto nigdy nie trenował żadnego sportu.
Przesadzam? Co o tym sądzicie?
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 31-12-2013 14:34:03 
Sądzę że przegiąłeś z %, ale jak najbardziej prawda. Bardzo problematyczna kwesta. Boksera się nie da zastąpić, a kasa już poszła. Mało kto się zgodzi odwołać gale. Abner wracaj do zdrowia i pokaż kto rządzi wśród meksykanów, potem po cihu liczę na walkę z Rigo i niespodziankę ze strony Maresa.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.