CLEVERLY PRZED WALKĄ Z MAKABU
- To naprawdę dobry, mocny zawodnik, z nokautującym ciosem w lewej ręce. Zresztą jego rekord mówi sam za siebie. Czeka mnie więc trudny debiut w kategorii cruiser, ale ryzykować trzeba - uważa Nathan Cleverly (26-1, 12 KO), do niedawna champion wagi półciężkiej. Walijczyk 1 lutego w Monte Carlo skrzyżuje rękawice z Ilungą Makabu (15-1, 14 KO).
- Mimo wszystko jestem zdania, że mam więcej do zaoferowania niż Makabu. Do tego z walk na mistrzowskim poziomie wyniosłem ogromne doświadczenie, a przejście z kategorii półciężkiej do cruiser wzmocniło mnie jeszcze bardziej fizycznie. Mój rywal jest również bardzo silny, lecz znacznie wolniejszy, a walka na wyjeździe zdejmie ze mnie aż taką presję. Koncentruję się więc tylko na przeciwniku i wykonaniu swojej roboty jak najlepiej - powiedział notowany na dwunastym miejscu przez federację WBA Cleverly. Akcje reprezentanta Kongo stoją jeszcze wyżej - odpowiednio WBA #3, IBF #5, WBO #11.
Przypomnijmy jeszcze, że pierwotnie rywalem Makabu miał być Paweł Kołodziej w walce o pas WBA w wersji tymczasowej, ale "Harnaś" wycofał się ostatecznie z tej potyczki. Nathan zmierzy się z Ilungą w spotkaniu rankingowym na dystansie dziesięciu rund.
Ja wiem czy cudem? Sam na początku nie dawałem szans Walijczykowi, ale po głębszym zastanowieniu myślę, że ma szanse na punkty. Makabu ma spore przestoje w walce, ale jak już atakuje to zdecydowanie i widać, że jego ciosy ważą.
Cudem. Punktowac powinien też w walce z Kovalevem. A wdał sie w bójkę. Z Makabu podobnie. Do pierwszego mocniejszego ciosu i wtedy Cleverly opusci ręce.
"Macca " dostał straszny oklep od Hyea a po tej porażce kolejny od Lebideva
Clverely niemal identycznie oklep od Kovaleva i prawdopodobnie dostanie ko od Makabu
Podkreślałem to już wielokrotnie. Wielki szacunek dla Cleverlego, że w debiucie bierze taką walkę i to na wyjeździe. Przecież chłopak wraca po ciężkiej porażce, a teraz dodatkowo idzie jeszcze dywizję wyżej. Jest młody, ma dopiero 25 lat i już wyrobioną markę na Wyspach dzięki której mógłby za dobre pieniądze budować swoją pozycję w junior ciężkiej na galach Warrena. Jednak ambicja bierze górę i wychodzi od razu do czołowego cruisera!
Wracając jeszcze do Nathana jego team i promotor powinni obrać drogę IBF. Hernandez jest w zasięgu. Z każdym pozostałym czempionem, tj. Włodarczykiem, Huckiem czy Giulermo niestety Nathan dostaje najprawdopodobniej czasówkę...
Taki kołodziej żyje w swoim świecie myśli że jest bohaterem Krynicy a prawda jest tak wystarczy mu stała pensja zero ambicji,zero charakteru po co on został zawodowym sportowcem?
Macca dostał jeszcze potem hebel od Oli- przecież Afolabi go zdemolował. Wtedy było już jasne, ze szklanka Enzo to nie żadna bajka- tylko najszczersza prawda.
Nathan na razie heblował tylko z Kowaliowem, więc jeszcze "wszystko" przed nim. Jednak wzięcie walki w nowej wadze z marszu z Makabu- to albo przejaw olbrzymiej głupoty, albvo pewności siebie, albo po prostu postawienie wszystkiego na ostrzu noża.
Jak polegnie z kretesem, zawsze może wrócić do matamatyki.