MARTINEZ TŁUMACZY NIECHĘĆ DO COTTO
Mistrz świata wagi średniej i wciąż król (choć już tylko z tytułu) tej kategorii - Sergio Martinez (51-2-2, 28 KO) zapewnia, że między nim a Miguelem Cotto (38-4, 31 KO) istnieje prawdziwy konflikt i "zła krew" nie jest udawana. Blisko 39-letni Argentyńczyk przybliżył przyczyny takiego stanu rzeczy i zdradził, dlaczego darzy uwielbianego przez kibiców portorykańskiego gwiazdora taką niechęcią.
- 12 lutego 2008 roku podszedłem do niego z pozdrowieniami w telewizji, a on nawet nie zwrócił na mnie uwagi. On postępuje tak ze wszystkimi. Jestem zły z innego powodu. Kiedy Cotto pojawił się w meksykańskiej telewizji, znęcał się nad jej pracownikami w studio. Od tamtego momentu chciałem go ukarać - tłumaczy "Maravilla" Martinez. Walka z Cotto ma się odbyć w czerwcu, ale to jeszcze nic pewnego.
Panowie budują atmosferę przed walką
Skąd wiadomo, że Cotto to dupek poza ringiem? Nigdy o tym nie czytałem.
Znasz osobiście Cotto, że go oceniasz?
No wlaśnie...
Martinez rozpoczyna promocję pojedynku, bo pomimo już 39 lat przyzwoite pieniądze zarobil dopiero w przedostatniej walce z Chavezem Jr. Zdaje się, że bylo to zaledwie 1,3 mln $... Kto wie w jakiej dyspozycji będzie Argentyńczyk 7 czerwca? Tego on sam nawet nie wie dlatego też chce wycisnąć z tej walki jak najwięcej. Stąd też gadanie pod publiczkę i obrzucanie blotem Cotto, który nie zwykl obrażać swoich przeciwników przed walkami.
Myślę, że samego Miguela te slowa wogóle nie ruszają. Zresztą 'Junito' ma taką popularność, że nie musi sprzedawać tej walki w tak brzydki sposób. Jego kibice i tak wykupią bilety na walkę, i PPV.
Zresztą walka ma się odbyć w weekend święta Portorykańczyków w USA. Wszystko jest dokladnie zaplanowane tak, aby wygenerować jak najwięcej pieniędzy z tej gali.
Jakim prawem obrazasz Cotto? Lub wypowiadasz sie w stylu "Że Cotto to kawał dupka poza ringiem to wiadomo" ??
Jadles z Nim obiad i Cie obrzygal?
A moze poszliscie parami na bal sylwestrowy i odbil Ci dziewczyne do trojkata ze swoja zona?
Pierdolisz jak malo kto. Margarito obil Cotto? Kiedy? Bo chyba nie mowisz o tej walce, w ktorej zrobil walek z rekawicami i zamiast rekawica to uderzal jak ceglowka...
Oj synek synek zdziwisz sie jak Martinez dostanie KO. Bo dla mnie walke z Murray'em wdupil i nie pokazal NIC w porownaniu do walki z Juniorem. Niech zgarnie swoja wyplate zycia i zajmie sie czyms innym bo kisi pas WBC bedac najmniej aktywnym mistrzem zaraz po Vitku (choc Vitka juz dopadli)
+1
Zobaczymy, jakie będą kursy, bo moim zdaniem warto będzie postawić na Cotto.
I nie oceniajcie Cotto, skoro nie znacie sytuacji. Chyba że Martinez to dla was taki bóg, że wszystko, co powie, jest święte i niepodważalne. Nawet jeśli słowa Maravilli są prawdziwe i niezwiązane z promocją walki, to może najzwyczajniej w świecie Cotto miał zły dzień i nie zauważył Argentyńczyka. Nie wiem, jest multum możliwości. Zanim kogoś obrzucicie błotem spójrzcie najpierw na siebie, bo zjebać kogoś anonimowo przez internet to żaden wyczyn.
Co zaś się tyczy:
"Kiedy Cotto pojawił się w meksykańskiej telewizji, znęcał się nad jej pracownikami w studio."
To czego nie zglosil tego na policję? Marna ta gadka "Argentino Valentino" cytując klasyk Angela Garcii :)
Zaraz wyjdzie na jaw, że są braćmi mamy swojej siosrty i mają wspólne dziecko.
Ale tak czy inaczej, będę kibicować Martinezowi. Ten Cotoo to taki niesympatyczny gość :)
Tylko to chyba za trudny wyraz dla Maravilli, wię jego znaczeniem nie zawracał sobie już głowy ;-)
A tak na serio, Martinez to już cień dawnego mistrza. Być może to już jego ostatnia walka, a jego team ma udziały od oglądalności?
Chcą się sprzedać i trudno ich za to winić, ale sposób w jaki to czynią jest kompletnie nieprofesjonalny. W takie argumenty nawet dzieci nie uwierzą. Niech jeszcze powie, ze Miguel specjalnie się obcina na łyso, bo jest narodowcem- a on jest za tolerancją.
Mysle, ze w granicy 1.66 do 2.1 dla Martineza. Cotto Ko/Tko 3.5 Tzn fajnie by bylo :)
http://kochamboks.blogspot.com/2013/12/martinez-vs-cotto-w-sredniej-to-nie.html
"Cotto jest o klasę gorszy od Martineza i dostanie bęcki."
Śmiech na sali!!! Cotto to prawdziwy mistrz,Jeśli nie oglądałeś jego walk to spójrz na Boxreca i zobacz jak wygląda jego CV,a jak wygląda Martineza...Martinez to z pewnością świetny zawodnik,ale z tej dwójki wybitnym nazwałbym Cotto.
Co do samych "zarzutów" Marvilli,są po prostu śmieszne,znęcał się nad ekipą telewizyjną,boże,prawdziwy tyran,jednym tchem wymieniajmy jego nazwisko obok Hitlera,Stalina czy Amina.
Śmieszne jest jak nagle cała masa użytkowników bokser.org zaczyna pisać o Cotto, że to dupek, skur**** i nie wiadomo kto jeszcze. Ludzie choć nie znacie go osobiście, a już wysnuwacie chore wnioski jakoby Miguel prowadził podwójne życie i był tym w porządku: w blasku fleszy, mediów i ringu, i jednocześnie zarozumiałym bufonem i chamem w życiu prywatnym :)
A to wszystko na podstawie wypowiedzi Martineza, który choć znacznie starszy od Miguela to zarobił na ringach za przeproszeniem wielkie gówno :) Za Chaveza Jr jego wypłata wyniosła 1,3-1,5 mln zielonych i jest to jak na razie jego wypłata życia. To Cotto za walkę z Troutem dostał bańkę plus pieniądze ze sprzedaży transmisji w PPV na terenie Portoryko :)
Po prostu Martinez chce z tej walki wycisnąć jak najwięcej się da, dlatego też sprzedaje do mediów takie bzdury i próbuje zrobić z Cotto kogoś kim do końca na pewno nie jest (nie sugueruje, że Miguel jest świety, bo nikt takim nie jest).
bądź sprawiedliwy. Część użytkowników jest skłonna uwierzyć Martinez-owi, a część wyśmiewa go, że promuje walkę.
Z jednej strony krytykujesz wyciąganie pochopnych wniosków, a z drugiej stwierdzasz, że Martinez chce jak najwięcej wycisnąć z walki.
Jak dokładnie jest, nie wiadomo, ale tłumaczenia Martinez-a są dość wiarygodne. Gdyby to była ustawka, to by wymyślił coś bardziej chwytliwego niż "znęcanie się nad dziennikarzem". Faktem jest również,że bycie dupkiem nie jest rzeczą łatwą do udowodnienia. Jeden może cię nie zauważyć czy zaliczyć jakąś inną "wpadkę", ale nigdy go nie posądzisz o coś perfidnego, natomiast dupka, mimo identycznego zachowania, wyczujesz na kilometr.
Co do Cotto, to był tu kiedyś zamieszczony filmik jak Portorykańczyk bije w worek i w pewnym momencie kopie chłopaka, który się koło niego kręcił. Znajdź sobie to.
Co do samej walki, to Martinez wygra, bo jest pięściarzem lepszym i większym. Więcej też osiągnął w boksie pod kątem sportowym. Jedyna szansa dla Cotto, to taka dyspozycja Martinez-a, jak z Murray-em. W innym przypadku zostanie pobity.
Widziałem jego walki. 3 największe przegrał, a z Troutem był jak dziecko we mgle. Martinez wyczyścił średnią, jak mistrz pobił pół ciężkiego/ cruisera Julio. Martinez jest lepszy i to udowodni.
Martinez nie wygra, bo wszystko co najlepsza ma już dawno za sobą. Świetnie wyglądal na tle mlodego Chaveza, bo ten byl wolny jak keczap, pomimo tego i tak omal nie przegral przed czasem.
Z kolei Miguel bardzo latwo wchodzi w póldystans. Warunki fizyczne nie będą tu odgrywaly większej roli gdyż Martinez nie będzie w stanie utrzymać przez caly czas Portorykańczuka na dystans. Kolejne sprawy, poprzez które to upatruję faworyta w Cotto: wiek Martineza (w dniu walki dokladnie 39 lat i 4 miesiące), dluga przerwa od ostatniej walki z Murrayem (okolo roku, duże prawdopodobieństwo rdzy), slaba szczęka (często ostatnio pada na deski) i kontuzjogenność (nie wykluczam, że takowej nabawi się w trakcie walki). Martineza naruszyl ząb czasu. Jego zegar biologiczny tyka i widać to golym okiem.
Polecam obejrzeć sobie jeszcze raz walkę Cotto z Troutem. Oglądając na gorąco również widzialem zdecydowaną wygraną Austina. Kiedy obejrzalem powtórkę zmienilem zdanie. Trout byl minimalnie lepszy. Wiele rund bylo bliskich, które mogly iść bądź w jedną bądź w drugą stronę. I nie piszę tego, bo lubię Cotto, staram się być obiektywny. Końcowy werdykt tego pojedynku skandaliczny i wcale się nie dziwię Cotto, że szybko uciekl z ringu i nie mial ochoty udzielać wywiadu. Ale czemu się dziwić? Trout to zawodnik Haymona, a podopiecznym Ala karty punktowe drukują jeszcze przed walką. Kolejny ciekawy wybryk to punktacja do momentu przerwania walki Quillin-Rosado z której to można się dowiedzieć, że bylo to jednostronne widowisko. Jak bylo naprawde dobrze wiedzę Ci, którzy oglądali tą walkę.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Argentyńczyk rzeczywiście już się zestarzał. Z Chavezem wyglądał znakomicie, więc walkę z Murrey-em nie traktuję jako ostateczny dowód. Fakt, w tej walce wyglądał mizernie, ale że tylko w tej jednej, to stawiam jeszcze znak zapytania.
Poza tym, Cotto też nie jest już młody.
Z tym trzymaniem Cotto na dystans, to przesadzasz. Martinez jest panczerem, więc na dystans to będzie trzymała Cotto jego siła.
Co do Trouta, to owszem. To była wyrównana walka i po 12 rundach spodziewałem się remisu, ale Martinez to taki Trout podniesiony do kwadratu.