NACHO: JAK BRADLEY BĘDZIE UCIEKAŁ, SĘDZIOWIE ZNÓW NAM TO ZROBIĄ
Choć w świecie boksu zawodowego nie ma praktycznie żadnego zainteresowania tą walką, Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO) i jego słynny szkoleniowiec Ignacio Beristain wciąż nie pogodzili się z punktową porażką "Dinamity" z rąk Tima Bradleya (31-0, 12 KO) i mówią o rewanżu, który miałby odbyć się w Meksyku.
- Juan Manuel może go pokonać, jeśli Bradley będzie wdawał się w wymiany. Juan ma czym uderzyć i może wygrać, ale jeśli Bradley znów będzie uciekał, sędziowie znów nas oszukają. Jeśli pokona Bradleya, chciałbym go widzieć jeszcze w dwóch walkach, a potem niech kończy karierę. Zawsze mówiłem, że pójdę za nim do piekła, ale mogę mu tylko doradzać, to on podejmuje decyzje - powiedział "Nacho" Beristain.
Tłumaczenie obozu Marqueza należy uznać za infantylne, bo w oczach wszystkich Bradley wygrał walkę, udowadniając tym samym, że jego szybkość i umiejętności bokserskie znaczą dziś więcej niż doświadczenie, siła i spryt 40-letniego weterana. Co więcej, "Dinamita" był zraniony w wymianie ciosów, a w ostatnich sekundach niemal zaliczył deski po lewym sierpowym Amerykanina.
Moze uwzglednic taki zapis w kontrakcie? Marquez bedzie walczyl z Bradleyem, ale ten nie moze uciekac. Moze jeszcze dodac, ze Bradley nie moze uzywac rak?
Cenie Juana, ale jest strasznym placzkiem.
Umiem czytac bardzo dobrze. Nie wiem czy sledziles newsy o Marquezie po wszystkich walkach z Mannym, oraz tej z Bradleyem, ale po kazdej z nich plakal, ze go oszukano. Pamietasz to, czy potrafisz odniesc sie tylko do ostatniego newsa?