PACQUIAO ODPOWIADA FLOYDOWI
Manny Pacquiao (55-5-2, 38 KO) zdecydował się odpowiedzieć na ataki Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO), który w ostatnich dniach wyśmiewał wszystkich swoich potencjalnych rywali, ale najwięcej uwagi skupiał właśnie na Filipińczyku.
MAYWEATHER ZNÓW WYŚMIEWA PACQUIAO >>>
- Dziękuję Floydowi Mayweatherowi, że o mnie nie zapomniał. Cieszę się, że wciąż o mnie myśli - powiedział "Pacman" w rozmowie z Inquirer.net. - Boże Narodzenie przypomina mi o tym, że Bóg kocha nas wszystkich. Uczy też, żeby kochać nawet swych wrogów, dlatego nie powiem niczego, co mogłoby kogoś zranić.
Choć 35-letni Pacquiao nie jest typem człowieka, który będzie się wdawał w pyskówki i trash-talking, to jednak ma swoje milionowe rzesze fanów na całym świecie, którzy nie wyznają podobnych zasad i natychmiast zaczęli odbijać piłeczkę w stronę Mayweathera. Próbkę prezentujemy pod linkiem >>>
Pozdrawiam
Ta walka nie wygeneruje ani dolara dodatkowego - mit o finansowym aspekcie potencjalnej ich walki ma się jednak dość dobrze.
Wystarczy, że zamiast walczyć ze sobą stoczą po 2 pojedynki z kimś innym - wyjdzie na to samo.
WalterAlfa
Sądzisz, że jeśli nie Pacquiao to SHO straci na Mayweatherze?
Poza tym, co to znaczy "musi na nim wymóc"?
Obie strony obowiązuje kontrakt, a nie zmuszanie, proszenie, czy negocjowanie - tam jest ustalone kto ma decydujący głos w sprawie doboru przeciwników.
Mayweather nie chce walczyć z Pacem i to jest oczywiste.
Pożyjemy, zobaczymy.
W praktyce obowiązuje kontrakt - i nie chodzi o wiarę, ale zapisy prawne.