WARD ROZWAŻA WALKĘ Z GROVESEM

George Groves (19-1, 15 KO) raczej szybko nie doczeka się rewanżu z Carlem Frochem, ale gotowość stoczenia z nim walki wyraził teraz lider kategorii super średniej i pogromca "Kobry" z turnieju "Super Six", Andre Ward (27-0, 14 KO).

WARD: NIE JESTEM "PÓŁCIĘŻKIM" >>>

- Rozważę pojedynek z Grovesem. W ostatnim występie pokazał naprawdę dużo. Okazał się bardzo dobrym zawodnikiem, zasługującym na pewno na taką szansę - przyznał Ward.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Szymonides22222
Data: 26-12-2013 22:13:32 
To by była naprawde dobra walka Groves jest młody i idealny dla Warda czyli gładko do wypunktowania ,,, ale poco Grovesowi 2 porażki z zedu to zawsze źle wyglada bo watpie aby dał rade Wardowi
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 26-12-2013 22:28:11 
No dokładnie. Wolałbym rewanż Grovesa z Frochem, lub Frocha z Wardem. Szkoda, by Groves zaliczył drugą porażkę z rzędu.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 26-12-2013 22:44:50 
Gdyby nie jeden pieprzony grubas to by to była piękna walka unifikacyjna. A tak to wypada to już nieco gorzej. Szkoda, że przekręcili Dirrela bo to by była dobra walka dopiero. No ale Groves pozostaje jedną z najlepszych opcji dla Warda.
 Autor komentarza: Adih4sh
Data: 26-12-2013 22:46:36 
Wolałbym o wiele bardziej zobaczyć go z Rodrigezem, niestety czy stety możemy go zobaczyć z Fonfarą i też nie będzie źle.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 26-12-2013 23:35:28 
Podejrzewam , że sprawi Wardowi największe problemy w karierze
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 26-12-2013 23:46:42 
Odradzalbym taki pojedynek Grovesowi.
Bedzie mial 2 porazki w rekordzie a ciagle jest mlody.
Moze to zachwiac jego pewnoscia siebie.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 27-12-2013 00:26:26 
Przegrać z Frochem (szczególnie po takiej walce) czy Wardem to żaden wstyd. Byłby to lekki pstryczek dla Frocha od Warda - "Ty nie chciałeś z nim walczyć, to ja Ci pokażę jak to się robi".

Fajnie, że Ward cokolwiek powiedział bo jego częstotliwość walk jest niziutka i liczyłbym w 2014 na co najmniej trzy pojedynki.
 Autor komentarza: marcinekk19
Data: 27-12-2013 00:35:11 
Myślę że ta walka mogłaby być ciekawsza niż Ward-Froch choć oczywiście Ander byłby mega faworytem.
 Autor komentarza: marcinekk19
Data: 27-12-2013 00:36:23 
Dla mnie walką marzeń pozostaje wciąż nie walka Floyda z Pacmanem bo wiadomo że Floyd by to wygrał tylko starcie Warda z GGG ;)
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 27-12-2013 00:44:37 
hmmmm po ostatniej walce mysle ze grooves mialby szanse sprawic wardowi troche problemow, niemniej jednak ward najnizej przez MD
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 27-12-2013 00:45:45 
Ward jest za sprytny dla Grooves ale nie jest powiedziane ze nie zostanie trafiony a wtedy na bank nie wstanie co pokazala jego walka z Boone
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-12-2013 01:19:08 
lukaszbiszczu
Pytanie numer jeden: Oglądałeś w ogóle walkę Warda z Boone?
Zanim zaczniesz opowiadać takie rzeczy oglądnij sobie moment tego nokdaunu dziesięć razy, może wtedy zwrócisz uwagę na ustawienie nóg Warda w trakcie przyjmowania ciosu. Zadanie numer dwa, pomimo małego doświadczenia na ringach zawodowych Andre (wtedy był 2005 rok i była to Jego 7 walka zawodowa), policz ile ciosów po nokdaunie trafił Boone.
Po trzecie Ward jest w tym momencie w całkiem innym momencie kariery, a skoro nie położył Go Froch, ani nikt inny w trakcie SS to myślę, że teraz też nikt tego nie zrobi.
Czwarta myśl jaka mi się nasuwa, to to, że w przypadku ewentualnej walki z Grovesem, jeżeli George będzie świecił w drugiej części walki taką kondycją jak z Carlem, to zostanie po prostu wypunktowany. Wysokie UD dla Warda, ale Groves zasłużył faktycznie na tą walkę. Chciałbym kiedyś zobaczyć walkę S.O.G. z Dirrelem..
 Autor komentarza: arpxp
Data: 27-12-2013 01:42:57 
Altsin

Coby nie mówić, to Ward na pewno odczuł ten knockdown, miał trochę miękkie nogi. Co oczywiście nie zmienia faktu, że Ward zjada Grovesa na śniadanie i na obiad Frocha.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 27-12-2013 02:15:14 
Dosc mam ludzi ktorzy wypominaja bokserom knockdowny, slabsze walki.
Pokazcie mi boksera ktory przez cala swoja kariere nie byl chociaz raz zraniony i nie dal gorszej walki.
Czekam
 Autor komentarza: arpxp
Data: 27-12-2013 02:19:01 
Oliver McCall i Marvin Hagler chyba nie byli nigdy zranieni. A słabszą walkę każdy czasem daje, nie można być w stuprocentowej dyspozycji każdego dnia swojego życia. Nie wspominając o tym, że stylowo niektórzy nie pasują.
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-12-2013 02:26:44 
arpxp
Zgodzę się że miał miękkie nogi, ale dla mnie liczy się to jak się bronił i że nie dostał do gongu ani jednego ciosu. Każdemu się zdarzają słabsze walki, a wszyscy bokserzy potrzebują doświadczenia do rozwoju, więc nie widzę sensu w wypominaniu desek z 7 zawodowej walki..
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 27-12-2013 03:26:38 
McCall zostal znokautowany przez Lewisa i jesli dobrze pamietam to jednym ciosem.
Co do Haglera to nie wiem, za mlody jestem.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 27-12-2013 03:31:01 
Jednak pomylily mi sie walki, nie chce mi sie sledzic jego wszystkich walk na YT ale pewnie nawet w walce z LL byl zraniony chociaz raz.
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-12-2013 03:36:52 
DeeJay
Nie był zraniony, popatrz jakie czyściochy przyjmował w 5 rundzie Ich drugiej walki i stał i chodził dalej.
 Autor komentarza: DeeJay
Data: 27-12-2013 03:48:15 
Ogladam wlasnie te walke.
Twardy leb = trzeba mu to przyznac bo ustac po takich czysciochach kogos kto mial taka petarde jak LL to spora sprawa.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 27-12-2013 04:47:47 
Groves to wielki talent, ale popełnia jeszcze głupie błędy charakterystyczne dla zawodników młodych. W walce z Frochem szedł na wymianę ciosów. Przecież to nie było poważne iść na wojnę z takim gościem jak Froch. Groves miał przewagę w szybkości, w pracy nóg, w timingu i mógł gładko wypunktować Frocha, ale chyba chciał się popisać przed publicznością, a także pokazać Carlowi, że również w wymianie cios za cios jest lepszy i wtedy niepotrzebnie wyłapał kilka ciosów. Ward jest do pokonania, ale Groves musi koniecznie wrócić do Adama Bootha, który świetnie taktycznie przygotował Grovesa do walki z Jamesem DeGale. W walce z Frochem tej świetnej taktyki nie widziałem u Grovesa.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 27-12-2013 04:55:00 
na ten moment jedynym zawodnikiem super średniej, który miałby szansę pokonać Warda jest James DeGale. Gość może ma watę w łapach, ale jeżeli chodzi o wyszkolenie techniczne, wszechstronność, umiejętność dopasowania się do rywali to Anglik w niczym nie ustępuje Wardowi. Ktoś powie, że pokonał go Groves. Odpowiadam, tak oczywiście, ale po wyrównanej walce, a Groves był tam przygotowany taktycznie najlepiej w całej karierze.
 Autor komentarza: Mietas
Data: 27-12-2013 07:30:24 
dobrze powiedziane powyżej.DeGale i Ward stworzyliby ciekawe szachy.Wygrywa Ward.A po rewanżu Froch-Groves z wygranym.Może wtedy po tych dwóch walkach Ward stanie się półcięzkim
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 27-12-2013 11:56:00 
Altsin

a teraz ja mam pytanie,czy ty sie dobrze czujesz mowiac ze Ward zle stal?dostal czysty cios po ktorym odjelo mu nogi i nie porownuj ciosu Boone i Grooves ze soba bo to zupelnie inna klasa i sila ciosu,po ciosie Georga ward by nie wstal.
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-12-2013 14:44:22 
lukaszbiszczu
Nie zamierzam się z Tobą kłócić, oglądnij sobie powtórkę tak z dziesięć razy i to najlepiej w zwolnionym tempie.

Dirrel w formie z SS mógłby stworzyć z Wardem dobre widowisko, co do DeGale to widziałem Jego walki z Wilczewskim i Grovesem i cóż, uważam, że jak na razie nie zasłużył sobie niczym na walkę z Wardem.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 27-12-2013 16:13:20 
Altsin

piszesz, że DeGale niczym nie zasłużył na walkę z Wardem. Podobnie pisano o Grovesie przed walką z Frochem. Waga super średnia nie ma obecnie aż tak wielu wybitnych zawodników by Ward mógł przebierać oferty. Napisz proszę, kto bardziej zasługuje od DeGeala w super średniej na walkę z Wardem. Zawodnicy z Super Six tacy jak Froch, Kessler, Abraham powoli się kończą. Andre Dirrel ma kłopoty neurologiczne, a poza tym już raz każdy z nich walczył z Wardem. Oczywiście DeGale nie jest rozpoznawalny więc walka z nim póki co dla Warda nie ma sensu, ale jeżeli chodzi o umiejętności to jest do godny rywal dla Amerykanina. Oczywiście z punktu marketingowego taka walka na razie nie ma sensu. James musiałby najpierw stoczyć jedną walkę z kimś znanym jak np Sakio Bika czy Robert Stieglitz. Chociaż DeGale przez watę w łapie nie wygra z nimi efektownie i takie zwycięstwo mogłoby nie być zauważone na amerykańskim rynku.
 Autor komentarza: Altsin
Data: 27-12-2013 16:27:44 
Ghostbuster
Właśnie sam odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego uważam, że DeGale nie zasługuje na walkę z Andre, brakuje tej walki z kimś znanym, z kimś bardzo solidnym, swoistej weryfikacji umiejętności Jamesa. Obecnie dla Warda widziałbym Stieglitza po walce z Abrahamem i wyżej wspominany Groves wydaje się być dobrą opcją, chociaż i tak obstawiam wysokie UD. Może później skok w górę do półciężkiej? Walka z Bute, jeżeli ten wygra z Pascalem?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.