FROCH: A CZY GROVES DAŁ REWANŻ DEGALE'OWI?
Carl Froch (32-2, 23 KO) nie śpieszy się z rewanżem, jakiego domaga się George Groves (19-1, 15 KO). "Kobra" przypomina, że ten sam Groves nie dał do tej pory rewanżu mistrzowi olimpijskiemu za zaskakujące zwycięstwo. Przypomnijmy, iż George dwa i pół roku temu pokonał nieoczekiwanie Jamesa DeGale'a (17-1, 11 KO) i do dziś nie dał mu okazji na drugie spotkanie.
- To jest hipokryzja z jego strony. Pokonałem go przecież uczciwie. Sędzia przerwał naszą walkę i nie ma żadnych wątpliwości, że on był zraniony i niemal znokautowany. A czy ten sam Groves dał rewanż DeGale'owi za bardzo równą walkę z 2011 roku? Nie słyszałem, żeby tak bardzo domagał się tamtego rewanżu. Tak samo zresztą Joe Calzaghe nigdy więcej nie zmierzył się z Robinem Reidem czy Bernardem Hopkinsem. Naturalnie jemu zależy na rewanżu, jednak to ja jestem mistrzem i to ja o tym zadecyduję - powiedział Froch.
a niby czemu? Dobrze wiesz, ze tego typu teksty to jedynie gra psychologiczna, aby wyprowadzić Grovesa z równowagi. Ja wierzę, że do rewanżu prędzej czy później dojdzie. Wtedy gdy Froch jako mistrz o tym zadecyduje.
przełamał Grovesa , rewanz nie bedzie dla niego łatwy a najmlodszy tez nie jest i musi celowac w mega kasowe walki
w sumie dziwie sie jak mozna o kim z taka bokserska cv napisac ze jest pajacem , rece opadaja , szkoda slow
Groves sam zmienia milion razy zdanie, niby pragnie rewanżu a w kolejnym wywiadzie mówi że przegrał przez "opinię na temat jego słabej szczęki i rozumie postępowanie sędziego"
Takie sprawy najlepiej zostawić i iść swoją drogą. KAŻDY Z TYCH BOKSERÓW MA SWOICH FANÓW i już.
Taki Rigo np. nie odmawia ale to sportowiec i zwycięża bez pomocy sędziów .
Będzie rewanż...
I teraz Froch ma problem, bo jeśli będzie zwlekał z rewanżem, to będzie posądzany o tchórzostwo; jeśli da rewanż, to tak, jakby zgadzał się z Grovesem, że jego zwycięstwo nie było do końca zasłużone.
Trudna sytuacja, bo Froch wygrał uczciwie. Jeszcze 10 sekund, a byłoby po rywalu. W rewanżu jednak nie musi tak być. Groves może to wygrać. Froch się starzeje, dużo ostatnio przyjął, różnie może być.
Czyli może dojść do sytuacji, że Froch przegra w rewanżu, a szybka decyzja o rewanżu sprawi, że i zwycięstwo w pierwszej walce będzie uważane za lipne, za prezent od sędziego.
Gdyby ten wstrzymał się jeszcze 10-15 sekund, Groves zostałby zdemolowany. Froch odniósłby wielką wiktorię i nikt nie mówiłby o rewanżu.