SPECJALNE OŚWIADCZENIE FEDERACJI WBC NA TEMAT DECYZJI WZGLĘDEM WITALIJA KLICZKI
Dzisiejsza decyzja działaczy federacji WBC wstrząsnęła całą wagą ciężką w boksie zawodowym. Przypomnijmy, iż panujący od kilku lat na tronie królewskiej kategorii Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) nabył status "Mistrza w zawieszeniu". Tym samym stracił tytuł mistrza świata, ale w każdym dowolnym momencie, gdy zdecyduje się powrócić do sportu, z marszu w pierwszej kolejności dostanie walkę mistrzowską. Do walki o wakujący pas stanie dwóch zawodników z trójki Bermane Stiverne (23-1-1, 20 KO), Chris Arreola (36-3, 31 KO) bądź Deontay Wilder (30-0, 30 KO).
Lider opozycji na Ukrainie i jeden z faworytów do objęcia stanowiska prezydenta tego kraju w kilku zdaniach podziękował władzom WBC i Jose Sulaimanowi, czyli założycielowi tej federacji. Przed chwilą organizacja wydała specjalne oświadczenie z tej okazji.
"WBC jest dumne z tego, że możemy nadać Witalijowi Kliczce status "Mistrza w Zawieszeniu". Bez wątpienia Witalij zasłużył na to wyróżnienie poprzez swoją działalność, zarówno w ringu, jak i poza nim.
On teraz toczy najważniejszą walkę w swoim życiu, tym razem poza ringiem. Udowadnia światu po raz kolejny, że ma serce prawdziwego mistrza, prowadząc swoich rodaków na ulicach w poszukiwaniu równości, praw człowieka i pokoju dla wielkiego narodu ukraińskiego.
Witalij Kliczko ogłosił swoją kandydaturę w wyborach na prezydenta Ukrainy, jakie odbędą się w 2015 roku. Z drugiej strony wierzy, iż byłby także w stanie obronić pas WBC przeciwko oficjalnemu pretendentowi. A tym pozostaje Bermane Stiverne. Przy obecnej ekstremalnej i delikatnej sytuacji politycznej na Ukrainie, Witalij odpowiedział na wezwanie swojego narodu do walki o prawa człowieka i równość. Tym samym jednak nie będzie w stanie zapewnić WBC o powrocie na ring w określonym terminie. Dlatego federacja WBC podczas głosowania jednogłośną decyzją nadała mu status "Mistrza w zawieszeniu". Tylko kilku wojowników dostąpiło tego zaszczytu. To uprawni Kliczkę do walki o tytuł kiedy tylko będzie gotowy na powrót między liny. Dodatkowo WBC łączy się z Witalijem w jego walce o demokrację, a także promowanie zasad porządku i równości człowieka w jego kraju. Kliczko podążą ścieżką wielkiego Nelsona Mandeli, który utorował drogę do walki innym ludziom, czyniąc ten świat lepszym. Federacja WBC przeprowadzi specjalną uroczystość nadania tego honorowego statusu panu Kliczce, a ta odbędzie się w niedalekiej przyszłości. W międzyczasie wszyscy życzymy mu wielu sukcesów w jego karierze politycznej." - napisano w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że w związku z problemami zdrowotnymi taka sytuacja z Kliczką miała już miejsce dziewięć lat temu. Przygotowujący się do walki z Hasimem Rahmanem starszy z ukraińskich braci nabawił się kontuzji kolana i na dłuższy okres zawiesił rękawice na kołku. Wówczas także został mianowany "Mistrzem w zawieszeniu". Powrócił na ring cztery lata później - w październiku 2008 roku, od razu z marszu atakując ówczesnego championa, Samuela Petera. Kliczko całkowicie zdominował silnego Nigeryjczyka. Obijał go przez osiem rund, aż w końcu ten zrezygnowany nie wyszedł po przerwie do dziewiątej odsłony. Pytanie tylko, czy i tym razem Witalij zdecyduje się na ponowne założenie rękawic, wszak ma już na karku 42 lata.
Jeżeli Szpilka po wygranej z Jenningsem awansuje na 4 miejsce to w taki, układzie byłby 2 (wygrany w walce o pas wypada z rankingu i staje się mistrzem, a przegrany spada o kilka miejsc).
Pytanie tylko czy przyszły posiadacz pasa WBC będzie go chciał oddać Władziowi :)
Przy okazji - może Wasilewski miał jakieś przecieki o takiej decyzji WBC i dlatego tak zabiegali o walkę z Jenningsem? Jeżeli tak to wszystko bardzo cwanie rozegrali!
http://youtu.be/p-3e0EkvIEM