PEWNY CUNNINGHAM, WPADKA RODRIGUEZA
Po dwóch porażkach w ostatnich występach przekonujące zwycięstwo zanotował Steve Cunningham (26-6, 12 KO). Były dwukrotny mistrz świata niższej niższej dywizji pewnie wypunktował naturalnego "ciężkiego", jakim bez wątpienia jest Manuel Quezada (29-8, 18 KO). Dzięki dobrej pracy nóg i przewadze szybkości "USS" punktował swojego rywala ciosami prostymi. Ten mocno krwawił z nosa, lecz dotrwał do końca. Cała trójka sędziów zgodnie typowała przewagę Cunninghama 80:72.
Fatalnie wypadł natomiast debiut Davida Rodrigueza (36-1, 34 KO) pod banderą grupy Main Events. Co prawda początkowo przeważał nad dużo niższym Darnellem Wilsonem (25-17-3, 21 KO), lecz ten w ostatniej, szóstej rundzie obszernym prawym sierpem najpierw rozciął mu łuk brwiowy, a potem znokautował lewym hakiem na korpus.
Przypomnijmy, że Rodriguez powrócił na ring po ponad dwóch latach. Przerwa była spowodowana atakiem nożem, z którego "Nino" ledwo co uszedł z życiem.
USS pewnie liczy na dobrą walkę za dobrą kasę.