NIESPODZIEWANY POWRÓT TAYLORA
Ten pomysł został wręcz utajniony przed opinią publiczną i kibice niemal w ostatniej chwili dowiedzieli się o powrocie między liny byłego króla wagi średniej, Jermaina Taylora (31-4-1, 19 KO).
Nieaktywny od czternastu miesięcy pięściarz zaboksuje podczas jutrzejszej gali w San Antonio w limicie kategorii super średniej, mając za rywala Juana Carlosa Candelo (32-12-4, 21 KO).
- Za mną świetny okres przygotowawczy, bo naprawdę mocno skoncentrowałem się na treningu. Mam już 35 lat na karku, a boksem zajmuję się od 12. roku życia. Nikt nie dawał mi szans na występ w igrzyskach, a pojechałem na nie, nikt nie dawał mi szans na mistrzostwo świata, a zdobyłem tytuł. Teraz też mi nie dają szans, jednak nie zwracam na to uwagi. Jestem szczęśliwym człowiekiem - zapewnia Taylor.
Amen.
Zgadzam się bez dwóch zdań.
Skończ waść wstydu oszczędź
To chyba jedna z Twoich głupszych myśli jaką sie podzieliłeś. Taylor może i dwukrotnie kontrowersyjnie wygrał z B-Hopem, ale miał też kapitalne walki z Pavlikiem i pierwszy posadził Frocha.
Wiem że nie możesz przeboleć że zbawca według ciebie HW - futbolista Mitchell okazał sie majstrem w hucie szkła, ale została Ci inna nadzieją HW "Bum Bomber".
Jak masz takie coś pisać, to lepiej zatrudnij się w SCOOPie złomu..
Wiem,ale wiesz jaki tok myslenia preferuje nasz cop?WSTECZNY :)