Z NASZEGO PODWÓRKA: KOŁODZIEJ CHCE WIĘCEJ, MISZKIŃ ZMOTYWOWANY, SZPILKA 10 RUND
Nie dwanaście, a dziesięć rund - taki ma być dystans walki Artura Szpilki (16-0, 12 KO) z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) zaplanowanej na 25 stycznia.
Andrzej Wasilewski nie ukrywa, że Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO) zwleka z podpisaniem kontraktu na walkę z Ilungą Makabu (15-1, 14 KO) o pas WBA w wersji tymczasowej. Powód? Zbyt małe wynagrodzenie.
"Porażki zawsze bywają przykre, ale jeśli się zdarzają, trzeba wyjść im naprzeciw. Zaakceptować jej jednak nie zamierzam i będę dążył do większych wyzwań niż walka z Vincentem. Mam nadzieję, że dojdzie do rewanżu i plama zostanie zmazana. Na razie dla mnie materiał do analizy" - napisał na jednym z portali społecznościowych Maciej Miszkiń (15-1, 4 KO), który pod koniec listopada w Jastrzębiu Zdrój doznał niespodziewanej porażki z Vincentem Feigenbutzem (9-1, 8 KO).
zdecydowanie czekam na Makabu-Kołodziej, ale przeczucie mówi mi, że nie ma na co liczyć - "to sport indywidualny, zawsze może się zdarzyć kontuzja" :))
jednocześnie sądzę, że Szpilka to trochę niezrównoważony wariat, który akurat na Jenningsa wyjdzie i nie zasłoni się kontuzją ;)
Kołodzieja można tłumaczyć w troszkę inny sposób. On doskonale wie, że jest skazany na porażkę. To jego pierwsza i ostatnia walka w której zarobi troszkę grosza. Po przegranej jego kariera się kończy. A więc chce ugrać jak najwięcej. Oby nie obudził się z ręką w nocniku.
Natomiast co do Kołodzieja nie wiem jak można mieć do niego jakiś szacunek. Jeśli chce dobrze zarabiać, niech walczy i zbuduje sobie bazę kibiców. Oczywiście to niemożliwe, bo nie dosyć, że walczy z bumami, to do tego jest niesamowicie nudny. Albo jedno albo drugie. Bądź nudny, ale wygrywaj z klasowymi przeciwnikami, albo wyłapuj porażki, lecz dawaj dobre, ciekawe walki. Tutaj ani jedno, ani drugie.
Kończ waść, wstydu oszczędź.
"To jego pierwsza i ostatnia walka w której zarobi troszkę grosza. Po przegranej jego kariera się kończy."
Bardzo prawdopodobne, bo iluż to ogórków na przetarcie musiałby ubić po takiej porażce, aby "znów się liczyć".
Nie wiem czy można w tym przypadku mówić o jakichkolwiek dużych pieniądzach dla Kołodzieja. Przecież to nie jest walka mistrzowska. Dopiero jeśli to wygra...
Zresztą podobno Wawrzyk za łomot u Saszy też nie dostał kokosów.
o dużej kasie dla Kołodzieja nikt nie mówi, ale na pewno będą to pieniądze większe kilkukrotnie niż te z gal wojaków. Kołodziej mając świadomość sromotnej porażki chce ugrać jak najwięcej bo wie, że drugiej takiej szansy już nie będzie miał.
Do walki nie dojdzie. Kolodziej sie zesra.
"Kolodziej sie zesra." - Krótko i zwięźle :D
DO WSZYSTKICH BRONIĄCYCH JEGO POSTAWY - odmówi walki z Makabu ze względu na kasę ale potem chętnie weźmie kolejną walkę na przetarcie z ogórkiem za jeszcze mniejsze pieniądze, wstyd, obciach i bardachy ciąg dalszy.
Redakcjo, czy jest szansa na dowiedzenie się ile zaproponowano za walkę z makabu, ile konkretnie dostałby do ręki kołodziej?
Nikt ci nie poda konkretnych kwot, ale z pewnością nie są to złe pieniądze, skąd to wiem? Otóż żaden z komandosów nie musi sobie dorabiać poza boksem, jak chociażby Jennings w USA, które jest ponoć Mekką boksu. Problem Kołodzieja nie jest taki, że on zarabiał mało, dlatego teraz chce dużo, tylko taki, że jest mu za dobrze, dlatego nie chce ryzykować, aby poprawić swoją sytuacje.
Należy również pamiętać, że Jackiewicz to gość, który lubi się zadłużać, lubi sie zakładać o kasę, czy też postawić na siebie u buka i przejebać. Taki typ człowieka, że co zarobił to roztrwonił, więc nie może mieć pretensji, że mu z boksu wielkich oszczędności nie zostało.
gromi bumów
taki level
a to Węgier
z zagranicy
a to Stasiek
spod piwnicy
bije mocno nokautuje
rekord ostro tak śrubuje
on przeraża wynikami
gromi wszystkich
wiecie sami
tytuł mistrza
będzie jego
ależ on jest
pewny swego
ten makumba
kto to taki
on ma młotki
czuje ciarki
wygram, przegram,
zremisuje
tak obstawie
wygram swoje
a balonik raczej
pęknie
pompowali go
tak pięknie
z hukiem strzeli
to jest pewne
nasz zawodnik
w ringu legnie
ładnie plackiem
się rozłoży
bo go tamten
skosi, złoży
proponuję zmianę jego ksywki z Harnaś na Paweł "uciekający Kurczak " Kołodziej
Wasilewski załatwił Kołodziejowi eliminator do IBF, a teraz walkę o walkę o interim WBA, więc pretensji do niego mieć nie może. Tutaj nie chodzi o politykę grupy, a o mentalność niektórych zawodników. Kołodziej woli pół roku, czy rok mieć kontuzję i siedzieć na pewnej pensji, niż zaryzykować, wyjść do konkretnego zawodnika i przestać być "miszczem Krynicy-Zdrój". To samo Jonak, on woli mieć dobre, pewne pieniądze na Śląsku, niż ryzykować na HBO. Jeden i drugi chciałby zjeść ciasto i mieć ciastko, czyli nie podejmować żadnych wyzwań, ale dostać wypłatę życia.
W usa jest zdrowa sytuacja. Zaczynasz boksować za grosze, żeby się utrzymać trzeba iść do pracy. Jak ci nie wyjdzie, to zawsze jest praca, jakiś fach. Jak zaczynasz wchodzić na wyższe lewele, to i kasa jest większa. A u nas hodowla miszczów, stypendia które zapewnią przetrwanie od 1 do 30, i mamienie pasami, i myślę że nie tylko kibiców:), oraz wielką kasą. A prawda jest brutalna. Nie ma szans dopchania się pasa i trzeba przechodzić sprawdziany za za małą kasę.
Nie bronię broń boże kołodzieja, lecz wina za tego typu sytuacja nie leży tylko po jego stornie.
jak pamiętam w USA jest około 50 bokserów, którzy żyją tylko i wyłącznie z boksu.
Reszta dorabia
Co do Kołodzieja moim zdaniem powinien podpisać i walczyć, być może jest to jego ostatnia szansa, a nóż widelec da dobrą walkę i zagwarantuje sobie kontrakt na inne walki, aczkolwiek bokser który przed walką wie że nie ma szans i cała Polska o tym pisze stawia go w nie komfortowej sytuacji
A co do jakciewicza, to nie wiem jaką ona ma sytuację finansową, ale on sam w wywiadach mówił, że na boksie nie zarobił. I na tym sie opieram.
jak nie podpisze to kij z nim wazne ze Szpilka nie jest taki bolek jak Kolodziej!
na moje powinnien zawlaczyc z masterem , podobny poziom z malym wskazaniem na Masternaka