SZPILKA: WSZYSTKO POTWIERDZONE!
Redakcja, Informacja własna
2013-12-09
Co prawda promotorzy obu stron jeszcze nie potwierdzili tej informacji jeszcze oficjalnie, ale sam Artur Szpilka (16-0, 12 KO) za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych zdradził, że do jego walki z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) podczas gali transmitowanej przez potężną stację HBO już na pewno dojdzie.
"Walka będzie. Wszystkie szczegóły zostały potwierdzone. Teraz czekam na podpisanie kontraktu" - napisał Szpilka.
Przypomnijmy, iż ci dwaj prospekci wagi ciężkiej mają skrzyżować rękawice 25 stycznia.
1) czy beda jakies wymowki (kontuzja 2 tyg przed walka)
2) jezeli beda walczyc - jak szpilka bedzie boksowal
w sumie to hardcore :D
Co do zakwaterowania w NY to zapewne ceny na czas Super Bowl idą 2-3 razy do góry.
ps. wiedziałem ze cos wykombinują żeby z Zimnochem sie nie bić ;]
O szansach na zwyciestwo nie chce sie za bardzo wypowiadac, bo Bryanta widzialem tylko na highlightach. Widze, ze raczej dazy do walki w poldystancie i obija przeciwnikow cepami, co przy jego zasiegu ramion jest dziwne, troche jak Paul Williams ktory zamiast punktowac prostym, stawial na widowiskowosc, aczkolwiek nie jest, az tak bardzo wysoki na swoja wage wiec braci Kliczko by nie wypunktowal. O Szpilce moge powiedziec w zasadzie to co wiekszosc osob, ktore interesuja sie boksem i ogladaja niz 2-3 walki bokserskie rocznie kiedy to walczy jakis polak. Jak trafi na zawodnika ktory ma dobra defensywe, szybkie rece i potrafi kontrowac to zostanie osmieszony. Nie jest to nawet sprawa umiejetnosci bokserskich, co psychiki. Jezeli dajesz sie latwo prowokowac to przegrasz nawet majac defensywe jak Mayweather. Nie mozna sie tez za szybko podpalac. Jak przewinik zostal zraniony to konsekwentnie trzeba go dalej obijac, ale nie w takim stylu jak to robi Artur kiedy zaczyna atakowac w taki sposob jakby przegrywal wszystkie rundy i w 12 udalo mu sie polaczyc rywala. Przypuszczam tez, ze gdyby Jennings na konferencji przed sama walka powiedzial przykladowo: "Szpilka to konfident" to juz w 1 rundzie, Artur ruszyl by na niego niczym najman na Salete.
A odnosnie zakontraktowania walki mam wrazenie, ze do niej dojdzie z jednego powodu, teraz praktycznie kazdy korzysta z internetu i nawet na onecie komentarze sa podobne jak na forach bokserskich. Na dluzsza mete nie przejdzie oszukiwanie kibicow i mydlenie oczu, ze jeszcze za wczesnie, ze na wielkie walki przyjdzie czas za 2 lata itd. Juz pierwszego dnia, gdy padla informacja o tym pojedynku ludzie pisali "i tak do niego nie dojdzie". Nawet ci nieswiadomi statysci, ktorzy podazaja za stadem, bo sa za glupi by miec wlasne zdanie zaczna myslec podobnie, a w zasadzie nie myslec tylko powtarzac jak debile cos co przeczytali w komentarzach ktore to napisaly osoby posiadajace wiedze i tak w pewnym momencie wszyscy przejrza na oczy. Podejrzewam, ze oboz Szpilki nie jest tak glupi, oni rowniez siedza w internecie i zdaja sobie sprawe, ze kolejny pojedynek z 40 letnim emerytem, ktory kiedys cos znaczyl juz nie przejdzie. A nawet w przypadku srogiej porazki z Jenningsem, zawsze pozostaje Zimnoch. Na tym pojedynku rowniez mozna sporo zarobic, a na pewno po przegranej, Artur by dostal o wiele mniejsza gaze za ewentualny pojedynek z Krzyskiem.
A według mnie do tej walki nie dojdzie. Wasyl może i pojechał się spotkać i pogadać z kimś z HBO, w co i tak wątpię, ale teraz raczej dadzą dla Szpilboya kogoś słabszego. By nie zapomnieć, jaki jest dobry, będzie puszczana wieść, że już prawie doszło do podpisania kontraktów, a potem, że coś nie wypaliło, ale nie z ich winy, bo oni chcieli. Dlatego muszą dać w zastępstwie cienkiego bolka
100% racji :)