STURM O NAJBLIŻSZYCH PLANACH
Wczoraj późnym wieczorem Felix Sturm (39-3-2, 18 KO) zdetronizował Darrena Barkera (26-2, 16 KO) z tronu federacji IBF wagi średniej, odsyłając go przy tym do szpitala z uszkodzonymi biodrami. Anglik w przeszłości przeszedł już dwie operacje na biodra i jego trener w rozmowie ze stacją Sky Sports otwarcie przyznał, iż mógł to być nawet ostatni występ jego podopiecznego.
- Biłem go z całego skrętu ciała, ile miałem siły. Przygotowywaliśmy się pod tym kątem w trakcie obozu i przyniosło to efekty. Mam nadzieję, że wszystko jest z nim w porządku, bo wiem iż poczuł ból już po naszym spotkaniu. Jesteśmy ludźmi słowa, dlatego chciałbym dać mu rewanż w przyszłym roku - zapewnił nowy, a zarazem już czterokrotny champion wagi średniej.
- Z różnych względów nie zaczynałem ostro swoich walk w ostatnim czasie, a przecież właśnie to jest dla mnie najlepsza taktyka. Darren też mnie trochę zaskoczył swoim lewym sierpowym, jednak w drugim starciu poukładałem to już sobie. Pomimo swojego wieku czuję się doskonale, tym bardziej, że tym razem trenowałem już z głową. A trenując w ten sposób mogę jeszcze spokojnie poboksować z pięć lat na wysokim poziomie. Czuję się gotowy na każdego - stwierdził Sturm. Zapytany przez angielskich dziennikarzy jak oceniłby swój występ, dodał.
- To chyba drugi najlepszy występ w całej mojej karierze, bo na zawsze numerem jeden będzie pojedynek z Oscarem De La Hoyą - skwitował Niemiec.
Feliksa nie nalezy skreslac - jak kiedys tak i teraz. Nie zdziwie sie jak straci pas, a potem go jeszcze raz odzyska :D
Myśle, że mogłby się stać podobnie i Grzesiek fenomenalnie ruszyłby do przodu.
Wpadka z Hopem go podirytowała, a Golovkin kompletnie go złamał.
Mora był słaby, ale musiał jedynie uważać na kogoś kompletnie innego niż Prokse, bo to Proksa nie był w walce z Morą ;D
Moge se gdybać, tak czy inaczej Sturm zaskoczył, ale był to chyba jego ostatni zryw :P
Mają tego samego promotora.
Tzn. Hearn olewa Proksę bo przecież on nawet kibiców nie przyciągnie.
Brak stałego trenera, olewający go promotor to daje:
-klęska z Hopem I, rozcięcie to duży problem, ale dobry trener by mu powiedział- nie nastawiaj się na jeden cios bo ta walka potrwa 12 rund.
-egzekucja z rąk Gołowkina, jako desperat brał tą walkę, bo nikt inny (Zbarski lub Hearn) bu mu dobrej telewizji i walki nie załatwił
-Mora, średnio przygotowany, i brak kombinacji. Pojedynczym ciosem ala Supermen to tylko z kiepskim zawodnikiem.
Barker pokazał że jest jednowymiarowy. Jak zaczął dostawać prawy na łep (bez gardy) nie zrobił nic. Dalej robił unik w prawo.