OSCAR, TITO I CALZAGHE W HALL OF FAME!
Do Międzynarodowej Galerii Sław Boksu (The International Boxing Hall of Fame) dołączyło w tym roku trzech wielkich mistrzów szermierki na pięści. Pierwszy z nich to 40-letni Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) - nieaktywny od grudnia 2008 roku dziesięciokrotny mistrz świata sześciu kategorii wagowych. "Złoty Chłopiec" został w 1992 roku mistrzem olimpijskim w wadze lekkiej, a w boksie zawodowym zawojował dywizje od super piórkowej po średnią, był też przez lata największą gwiazdą sportu i czołowym pięściarzem P4P. Wygrywał z takimi sławami jak Julio Cesar Chavez, Hector Camacho, Fernando Vargas i Pernell Whitaker (dyskusyjnie). Toczył też świetne i zacięte boje z Mosleyem, Trinidadem i Mayweatherem. Na emeryturę wysłał go Manny Pacquiao.
Kolejnym jest wielki rywal i rówieśnik De La Hoi - portorykański gwiazdor Felix Trinidad (42-3, 35 KO). Słynący z niesamowitego ciosu (szczególną broń stanowił firmowy lewy sierp) "Tito" był podobnie jak Oscar ulubieńcem publiczności. Zdobył pięć tytułów mistrzowskich w trzech wagach (od półśredniej po średnią) i również kilka lat utrzymywał się blisko topu P4P. Trinidad jako pierwszy pokonał Luisa Ramona Campasa, pobił też Hectora Camacho, Pernella Whitakera, Davida Reida, Fernando Vargasa, Joppy'ego i Mayorgę. Zdaniem większości obserwatorów "Tito" przegrał z De La Hoyą, ale pierwszą oficjalną porażkę zadał mu dopiero w kategorii średniej znacznie większy Bernard Hopkins. To był w zasadzie koniec wielkiej kariery Felixa. Później Trinidad walczył już rzadko i będąc jedną nogą na emeryturze przegrał na punkty z Winkym Wrightem oraz Royem Jonesem.
Trzecią legendą, która dostapiła tego zaszczytu jest 41-letni Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) - wieloletni mistrz świata wagi super średniej, który większą część kariery spędził na Wyspach Brytyjskich i dopiero u jej schyłku otworzył się na świat, by w ostatnich trzech występach wygrać kolejno z Mikkelem Kesslerem, Bernardem Hopkinsem i cieniem Roya Jonesa. Wcześniej za jego największe zwycięstwa uchodziły pokonanie starzejącego się Chrisa Eubanka oraz deklasacje przereklamowanych Mario Veita i Jeffa Lacy'ego. Calzaghe ma na koncie rekordową ilość 21 obron tytułu WBO, ale pod koniec panowania dzierżył także przez moment pasy IBF, WBC oraz WBA Super. Największym argumentem "za" jest w jego przypadku fakt, że nigdy nie przegrał i jako jeden z niewielu odszedł znajdując się u szczytu kariery.
Darek ma parę rekordów w LHW i brakuje mu tylko walki z Roy'em.
Darek w całej historii boksu w wadze LHW jest bardzo wysoko i mam nadzieje,że kiedyś znajdzie się w galerii sław.
Zdobył wszystkie pasy WBA,WBC,IBF,WBO w tej wadze i pokonał Eubanka, Kesslera, B-Hopa i Roy'a.
Na dodatek jest jednym z niewielu niepokonanych mistrzów świata.
Szacun.
walczyl cala kariere u siebie z drugorzednymi bokserami a jak byli lepsi to wypaleni u schylku kariery podobnie jak Hopkins i Jones Jr.
i na tym sie konczy kariera Walijczyka ktora nawet dobrze sie nie zaczela. On, Michalczewski ,Ottke to swieta trojca walczaca pod skrzydlami swoich ludzi tylko ze Darkowi nie bylo dane odejsc z pasem.
Myślałem ,że International Boxing Hall of Fame ,oraz World Boxing Hall of Fame są niezależne od federacji bokserskich.
Czyżbym się mylił? Federacje mają swoje galerie sław?
Calzaghe 46-0-0,32/KO jak dla mnie jest jednym z najlepszych mistrzów kategorii super średniej."
No doubt. Byl piesciarzem, ktorego kazda niemalze walka byla intrygujacymwydarzeniem, a juz z pewnoscia od chwili pokonania Keslera, stal sie Walijczyk nie takim "przecietnym Joe"...lol...
Oscar i Trinidad owszem, ale nie Calzaghe!"
Hmmmmm....Kazdy z nich osiagnal w boksie zawodowym tyle, ze nie powinno byc nawet zadnej polemiki o tym, czy zasluzyli, czy tez nie. Ktokolwiek sledzi boks od 20 lat, wie doskonale iz bylo to tylko kwestia czasu.
Niby nie mają , ale w zasadzie jest to dobierane pod kluczem pasów
Proszę podać pierwszą 10-kę wagi super średniej w całej historii i umieścić tam Calzaghe.
Wtedy będzie wiadomo,dlaczego trafił do galerii sław w przeciwieństwie do ,np. wspomnianego Ottke.
Data: 05-12-2013 22:08:08
Oscar i Trinidad owszem, ale nie Calzaghe!
walczyl cala kariere u siebie z drugorzednymi bokserami a jak byli lepsi to wypaleni u schylku kariery podobnie jak Hopkins i Jones Jr.
czyli ponad 5 lat temu Bernard był u schyłku kariery......
Ciekawa teoria
następnie ograł Pavlika, Paccala, Coluda zdobywając pas czy ostatnio bronił go w walce z Muratem.....
ale 2008 roku był u schyłku i mu się HOF nie należy.....
Twój cytat:
"Hmmmmm....Kazdy z nich osiagnal w boksie zawodowym tyle, ze nie powinno byc nawet zadnej polemiki o tym, czy zasluzyli, czy tez nie. Ktokolwiek sledzi boks od 20 lat, wie doskonale iz bylo to tylko kwestia czasu."
Nic dodać,nic ująć.
Twój cytat:"czyli ponad 5 lat temu Bernard był u schyłku kariery......
Ciekawa teoria"
No właśnie.
Mówimy oczywiście o młodej, jakby nie było wadze Super Średniej.
Twój cytat:"Dla mnie Calzaghe nigdy nawet nie otrze się o "jednego z najlepszych mistrzów".
To proszę,wymień tych najlepszych mistrzów,o których to się nie otrze Calzaghe w wadze super średniej.
to 42-3, 35 KO . A jednoczesnie ze przegral
z Oscarem de la Hoya, Hopkinsem , Winkym Wrightem oraz Royem Jonesem.
. Moze uznasz ze sie czepiam, ale co tam :)
Pozdrawiam .
Moim skromnym zdaniem walki z Oscarem nie powinien przegrac.Ale trzeba przyznac ze byla rowniutka i emocjonujaca .Obaj zaliczyli dechy .
Panowie.
Proszę podać pierwszą 10-kę wagi super średniej w całej historii i umieścić tam Calzaghe"
TOP 10 Of ALL TIME
Supper Middleweight Division
by cop
1. Bernard Hopkins
2. Roy Jones
3. Joe Calzaghe
4. Chris Eubank
5. James Toney
6. Steve Collins
7. Nigel Benn
8. Andre Ward
9. Frankie Liles
10. Carl Froch
mowienie o nim jako "troche dtaki drugi ottke" to wedlug mnie "troche taka " lekka przesada ;)
p.s. dla mnie wynik walki ODLH - Tito trinidad to jeden z najwiekszych przekretow w historii
p.s. dla mnie wynik walki ODLH - Tito trinidad to jeden z najwiekszych przekretow w historii"
Po dziesieciu rundach zwyciestwo Oscara wydawalo sie oczywiste, z mala przewaga, ale oczywiste. Niestety, tzw. "rundy mistrzowskie" przegral na wlasne zyczenie i wynik walki moze budzic pewne watpliwosci u niektorych fanow, ale z pewnoscia o "jednym z najwiekszych przekretow w historii" byc mowy nie moze. To zbyt drastyczne okreslenie.
jutro ustosunkuję się do tej listy,bo teraz muszę już iść spać,ale muszę przyznać,że zapomniałeś o kimś,ale to jutro podyskutujemy.
Pzdr.
Dobrze powiedziane.
@cop
jutro ustosunkuję się do tej listy,bo teraz muszę już iść spać,ale muszę przyznać,że zapomniałeś o kimś,ale to jutro podyskutujemy"
Nigdy nie lubilem Svena Ottke, wiec celowo go pominalem. Dywizja 168 lbs ma zaledwie... 27 czy 28 lat ale ja pomimo wszystko cenie te mlodsza generacje i dlatego np. wrzucilem na liste Andre Warda, ktory juz tak wiele osiagnal.
G'night.
OBAJ ZALICZYLI DECHY????? chyba, że mieli dogrywkę w szatni ale nic mi o tym nie wiadomo :)))))
OBAJ ZALICZYLI DECHY????? chyba, że mieli dogrywkę w szatni ale nic mi o tym nie wiadomo :)))))
Data: 05-12-2013 23:38:00
"LennoxLewisLion Data: 05-12-2013 22:49:54
Panowie.
Proszę podać pierwszą 10-kę wagi super średniej w całej historii i umieścić tam Calzaghe"
TOP 10 Of ALL TIME
Supper Middleweight Division
by cop
1. Bernard Hopkins
2. Roy Jones
3. Joe Calzaghe
4. Chris Eubank
5. James Toney
6. Steve Collins
Buhahahahahh :)))))))))))))))))))))))))
A nie the best welter???
IGNORANCIE
Hopkins NIGDY w tej wadze nie walczył!!!!
czekam na pokrętne i idotyczne tłumaczenia :))))
Twój cytat:"Nigdy nie lubilem Svena Ottke, wiec celowo go pominalem."
No właśnie o mistrza IBF oraz WBA Svena Ottke 34-0-0 mi chodziło,który pomimo tego,że nie ruszał się z Niemiec to jednak pokonał mistrzów z USA - Charlesa Brewera,Glena Johnsona,Byrona Mitchella ,mistrza z Australii Anthony Mundine, mistrza z Włoch Silvio Branco oraz mistrza z Anglii Robina Reida,broniąc pasa IBF 21 razy.
Jeżeli chodzi o listę mistrzów,którzy dzierżyli pas w 168 Ibs to na pierwszym miejscu postawiłbym oczywiście Sugar Ray Leonarda.
Patrząc natomiast na dokonania stricte w wadze SMW to na pierwszym miejscu stawiam Joe Calzaghe.
Joe Calzaghe 46-0-0,mistrz federacji WBA,WBC,IBF,WBO,21 obron WBO.
Pokonał następujących mistrzów świata: Eubank,Reid,Woodhall,Brewer,Mitchell,Jeff Lacy,Sakio Bika,Kessler,Roy Jones Jr. oraz Bernard Hopkins.
Ale z walk organizowanych jako nazwijmy to "walki stulecia" to zdecydowanie jeden z największych wałów we współczesnym boksie!
Zobaczcie jak rzadko sędziowie dają dwa punkty przewagi gdy nie ma desek właściwie nigdy! a tu Tito dostawał za swój słynny finisz po 2 p.
Tyle że nawet te ostatnie rundy były w okolicach REMISU bo Oscar na wstecznym władował mu tyle co sam dostał o czym świadczą nawet statystyki!!!
z wielkich walk za "mojego życia" to największy wał wraz z Holy-Lennox1 i Bradley-Manny.
Jedynym epizodem była porażka z królem tej kategorii Joe Calzaghe,ale w limicie wagi półciężkiej.
W wadze średniej natomiast Hopkins w swoim czasie był niekwestionowanym mistrzem, posiadał jednocześnie wszystkie pasy WBA,WBC,IBF,WBO,ale do NR#1 of all time ma bardzo silną konkurencję :Sugar Ray Robinson,Harry Greb,Carlos Monzon,Marvin Hagler.
wydaje mi sie ze jakies podstawy wiedzy jednak trzeba posiadac zeby podejmowac tu dyskusje
a wtopa amerykanskiego transa jest pokroju wtop jakie robił np @wejeherowo :)
Hopkins walczył jak zwykle w swoim męczącym stylu,uciekał się do różnych często niezgodnych z przepisami sztuczek i zagrywek,dużo klinczował,ale pokazał boks na najwyższym poziomie.
Mimo tego Joe wypunktował "Kata" bezdyskusyjnie,zadając więcej celnych ciosów w każdej z 12-tu rund,a końcowa statystyka jest po prostu miażdżąca na korzyść Calzaghe : 232 celne ,Hopkins : 127 celnych.
Calzage zadał ponad 100 ciosów celnych więcej od Hopkinsa i prawie 250 ciosów więcej wyprowadził.
Walczył z cieniem Roya... Przepraszam, ale to właśnie Joe spowodował że Roy stał się cieniem samego siebie. Kompletna deklasacja i ośmieszenie było końcem kariery (choć błyskotliwy chwilowy powrót z Lacym to był pokaza starego Roya).
Walkę widziałem, była wyrównana,ale mimo wszystko Joe wygrał ją i nie ma mowy o żadnym wałku.
A co do statystyk to wiadomo,że nie są one jakąś wyrocznią,ale przewaga ponad stu celnych ciosów na korzyść Joe nie wzięła się z niczego.
Nie ma się co spierać,jeden widzi walkę tak,drugi inaczej.
Ja wcale nie twierdzę że był wałek, jednak wynik mógł iść w obie strony. Gdyby wygrał Hopkins to wałka również by nie było. Czasami (choć rzadko) takie walki się zdarzają - zależy kto co preferuje przy punktacji. Tak czy inaczej: Calzaghe zasłużył na HOF, tak samo jak Hopkins który mierzył się ze wszystkimi trzema uhonorowanymi i który - nie mam wątpliwości - wejdzie tam 5 lat po zakończeniu swojej kariery, czyli prawdopodobnie w 2019/2020.
Twój cytat:"...zależy kto co preferuje przy punktacji."
Otóż to.
Cytat „Hopkins NIGDY w tej wadze nie walczył!!!!” koniec cytatu
No ale mógł walczyć.
http://www.youtube.com/watch?v=uC7aG22vmYc
Tak około 1:50/3:21
ottke ma na swoim koncie wiecej przekretow niz jakikolwiek inny bokser
o jego "panowaniu" pisalo sie takze "reign of (T)error"
przynajmniej 6-7 przeciwnikow ostro zwalowanych
Wiem o tym.