RUSŁAN PROWODNIKOW I JEGO OBÓZ NACISKAJĄ NA MARQUEZA
Rusłan Prowodnikow (23-2, 16 KO) nie ukrywa nawet, że bardzo chętnie spotkałby się teraz z Juanem Manuelem Marquezem (55-7-1, 40 KO). Jego wcześniejsze deklaracje podtrzymał teraz jego menadżer, Wadim Korniłow.
- Jeśli zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie pojedynku Manny'ego Pacquiao z Mayweatherem bądź Bradleyem, wówczas w rzeczywistości Marquez pozostanie bez realnego rywala na walkę w systemie PPV. Jedynym będzie właśnie Rusłan - przekonuje Korniłow.
- Innym ciekawym rozwiązaniem dla mojego klienta byłoby starcie z Brandonem Riosem. Obawiam się jednak, że nawet oferując mu dobre pieniądze on i tak będzie unikał Rusłana. Marquez natomiast ma duszę wojownika i byłby chyba najlepszym rozwiązaniem - dodał menadżer nowego championa federacji WBO kategorii junior półśredniej.
I to nazywa się Mistrz Świata.
Pozostali to tchórze.
Wszyscy bez wyjątku
Pacman dał mu tylko szansę dlatego, że stary Marquez non stop pokazywał mu kim Manny jest w szeregu. W 3 walce Marquez był już n/iby stary, wypalony, rozbity, wolny itp. a pokazał Pacowi co to znaczy boks. W 4 walce jeszcze starszy Juan go znokałtował. Skoro tyle czasu czekał na kolejne walki to dlaczego miałby od razu dawać rewanż osobie która go tak bardzo lekceważyła i którą tak bardzo znokałtował?
ŚWIETNY ZAWODNIK, DLA MNIE WZÓR JAKBY WYJETY Z LAT 80' 90'.
KIBICUJĘ TEMU GOŚCIOWI I PODZIWIAM.
Nie ta kasa.
Szkoda zdrowia na kopanie się z koniem.
Pacman nie miał sposobu na leworęcznego Marqueza.