WITALIJ KLICZKO NA MAJDANIE
Panujący mistrz świata WBC wagi ciężkiej i lider opozycyjnej ukraińskiej partii UDAR Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) spędził noc na Majdanie, czyli Placu Niepodległości (ukr. Majdan Niezależnosti), głównym placu w centrum Kijowa, gdzie trwają demonstrancje przeciwko decyzji prezydenta Janukowycza o odrzuceniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Kliczko wzywał demonstrantów aby nie rozpraszali się i wytrwali w trakcie nocy, oraz przestrzegał przed prowokacjami, mającymi na celu wywołać zamieszki. Co bardziej krewkich protestujących na ulicy Bankowej pod siedzibą prezydenta sam poskramiał i za kołnierz wyprowadzał na Majdan, co można zobaczyć na załączonym nagraniu video.
- Musimy trwać w oporze aby zwyciężyć! I zwyciężymy! Zaproście przyjaciół i rodzinę. Powinniśmy być tu wszyscy razem. Jest tu moja żona. Zasługujemy na lepsze życie, bo żyjemy we wspaniałym kraju - w ten sposób zagrzewał demonstrujących pięściarz i polityk w jednej osobie oraz towarzysząca mu żona Natalia.
Sergiej Smolnikow, deputowany rady miejskiej Sewastopola zwrócił się do Władimira Putina o „wojskową i inną pomoc dla bratniego narodu, rządu i prezydenta Ukrainy, żeby ochronić suwerenność państwa, rosyjskiej społeczności Krymu i innych regionów”.
Kliczko robi bardzo dobra robotę na Ukrainie. Pożyteczna dla Ukrainy, ale takze w rownym stopniu - dla Polski. Bo dla ans kazdy 'bufor' miedzy Rosja, a szczegolnie tak duzy i silny jak Ukraina jest na wage złota.
Bokser to taka osoba co nie potrafi nic poza biciem się po mordzie, ledwo mówi we własnym języku. Bokser poza ringiem - żre, chla ćpa, dyma dziwki, czasem kogoś zgwałci. Bardzo dobrze widziane jest jak siedzi w pierdlu albo rozbija się po pijaku samochodem. Chodzi w dresie i nosi dużo biżuterii z dmuchanego złota ... a i obowiązkowo ma tatuaże.
W interesie Polski nie jest rosnąca w siłę Ukraina w UE, tylko słaba i podległa naciskom - tak jak obecnie.
O jakim Ty bufoerze piszesz, skoro Białoruś to już prawie Rosja? W razie zbrojnego ataku z Białorusi i Kaliningradu żaden ukraiński bufor nie pomoże.
Wpuszczanie do Europy neobanderwoców, którzy wielbią Banderę i stawiają im pomnij za pomnikiem to plucie Polakom w twarz.
Co prawda tacy antypatrioci jak Kaczyński, którzy wczoraj przemawiał do Ukraińców oficjalnymi pozdrowieniami OUN ustanowionymi w 1940r to norma u Kaczyńskich - ale żeby rozlewało się to na całą Polskę?
W tle flagi Banderowców a Polacy ich wspierają.
Następna rzecz - jeśli Ukraina wejdzie do UE, to właśnie ona będzie krajem, który będzie o wiele ważniejszy niż Polska w regionie. Wtedy ciężar zbytu dla eksportu niemieckiego i europejskiego powędruje tam.
Ale co się dziwisz - obecnie cała Europa się socjalizuje. O gospodarce nie porozmawiasz, bo większość to marksiści-keynisiści, którzy myślą, że dotacje z Brukseli przynoszą rozwój.
Zgodzę się z częścią wypowiedzi. Oglądam wystąpienie Kaczyńskiego a obok idzie gość z flagą UPA? O co tutaj chodzi?
Z drugiej strony, naprawdę szkoda mi zwykłych, szarych mieszkańców Ukrainy, żyją biednie ale są naprawdę dobrymi ludźmi. Byłem na Ukrainie i spotkałem się z bardzo fajną serdecznością. Wiem, że zachodnia Ukraina jest zdecydowanie bardziej proeuropejska niż wschodnia. Ale i na wschodzie żyją tak samo biedni ludzie jak i na zachodzie. I uważam, że każdy ma prawo do przyzwoitego życia a UE daje takie szanse.
Założenie, że Ukraińcy wiedzą lepiej jest błędne z dwóch powodów.
Po pierwsze - których Ukraińców chcesz pytać? Do UE chce wejść maksymalnie 55%, reszcie się nie śpieszy. Tam jest pół na pół i dlatego ten kraj się podzieli.
Po drugie - skąd teza, że oni akurat wiedzą? W Polsce też "wiedzą" i dlatego jest coraz gorzej.
U nas też jest kraj podzielony i jakoś żyjemy .
Aktualnie byłem i na zachodzie Ukrainy i na wschodzie , poparcie dla UE jest bardzo duże .
Jeśli ktoś nie chce wejścia do Unii , to klika rządząca & oligarchowie , którzy na osłabianiu Ukraińskiej gospodarki robią niesamowite pieniądze wykupując firmy za bezcen
Ale to nie pojawiło się "dzisiaj". Przecież na Pomarańczowej Rewolucji Lech Kaczyński przytulał się z "przyjacielem" Juszczenką, który wprost oficjalnie mówił, że Bandera to bohater narodowy Ukrainy.
Lech Kaczyński wielokrotnie odmawiał i blokował wszystko co jest możliwe z prawą o ludobójstwie na Wołyniu i Jarosław robi to samo.
UE daje szansę na przyzwoite życie?
Tak wspaniała gospodarka jak niemiecka od kiedy jest w UE jest na granicy recesji. Polska w latach 90. miała się o wiele, wiele, wiele lepiej niż teraz. My w latach 90. mieliśmy gigantyczny skok kiedy rynek był bardziej wolny niż obecnie. Po wejściu do UE mamy masę długów, masę przepisów, zakazów i nakazów, bezrobocie itd.
W Hiszpanię, Grecję i Portugalię wpompowano ponad pół BILIONA euro - czy to im pomogło? Nie - gospodarka po prostu tak nie działa.
Kolejna rzecz. OUN-UPA ma na Ukrainie poparcie 27%, rozkład w kraju jest standardowy - im bardziej na zachód tym poparcie rośnie. Wśród tych, co chcą do UE jest około 50% neobanderowców.
Zgoda w 100%,
Ale wytłumacz mi skąd flagi UPA na Majdanie?
Nie czytam niezależna.pl - tak się akurat składa.
Raz jeszcze powtarzam, z logicznego punktu widzenia nie mogą mieć rozeznania co jest lepsza, bo tam jest sytuacja mniej więcej 50/50.
Poparcie dla UE w październiku wyniosło 58%, więc nie kłam że jest bardzo duże. Na wschodzie jest po prostu małe i nie manipuluj, nie zmyślaj.
Z Ukrainą jest ten problem , że nie mieli zorganizowanej państwowości kiedyś jak my , więc szukają i próbują .
Ja na ich miejscu postawiłbym na sicz kozacką jak zaczątek narodu ( co prawda zostali zdziesiątkowani przez Katarzynę , ale myślę , że dałoby radę to zrobi )
Dzieki za odpowiedz co do UPA.
Jednak moim zdaniem UE da większą szanse szybkiego rozwoju Ukrainy niż dzisiejszy marazm gospodarczy i przytulanie się do Rosji. Patrzę przez pryzmat zwykłych, biednych ludzi. Dla nich nadzieją jest Europa.
Pytasz z niewiedzy czy ironii? To oczywista oczywistość jaką ideologią kierują się zachodni "europejscy" Ukraińcy. Ten proces trwa od dawna i partia Swoboda ma coraz większe poparcie.
Naprawdę Deter , polecam pojechać na Ukrainę by się dowiedzieć co i jak , możesz kur.ić itp na Unię ( uwierz mi, sam to robię super często ) , ale nie da się jej odmówić , że dosyć pomogła naszemu krajowi .
Żadne państwo w UE nie zanotowało polepszenia sytuacji po wejściu do UE. Dług rośnie, ceny rosną, Grecja się załamała, Hiszpania to samo. W Portugalii i Włoszech coraz gorzej. Niemcy mają 2.5 biliona euro długu i recesję.
Poza tym "przytulenie się do Rosji" to biznes, po prostu.
Ale bańki finansowo-nieruchomościowe popękały i jest to co jest.
Unia przysnęła co najwyżej , a nie była katalizatorem kryzysu
Statystyczny Polak nie chodzi w dresach i marynarce - statystyka odnosi się nie do konkretów, ale do gęstości ciągu, tzn. jej realnym desygnatem zawsze jest zbiór, a nie konkret. To są podstawy rozumienia statystyki.
Zmyślasz i manipulujesz. Jeśli maksymalnie 58% Ukraińców chce UE i to są głównie ci z zachodu, co nie popierali Partii Regionów i Janukowycza, to nie zmyślaniem jest pisanie, że bardzo dużo popiera na wchodzi i zachodzie.
No i na koniec.
Skąd taka wiara w to, że jak Ty jeździsz to wiesz lepiej jak tam jest? Polacy mieszkają cały życie w Polsce a większość śni na jawie o sytuacji.
Niemcy są bardziej zadłużone na głowę od Greków - tak nawiasem mówiąc.
Jeśli ktoś nie rozumie na czym polega Austriacka Szkoła Ekonomii i wielbi Marksa i Keynesa, to forum bokser.org nie będzie najfortunniejszym miejscem do prostowania mentalnego socjalizmu.
Nieprawda. Drogi - wbrew pozorom - to są groszowe sprawy. Mamy ponad 21 milionów zarejestrowanych pojazdów w Polsce. Jeśli 20 milionów pomnożysz przez 50 zł, to masz miliard złotych miesięcznie czyli 12 miliardów rocznie. W ciągu 10 lat masz 120 miliardów na drogi.
A koszt? Jeśli zniesiesz obowiązkowe OC i obowiązkowe przeglądy techniczne to... nie dopłacisz do tego ani złotówki. Proste jak drut - to tylko w telewizorni wmawiają, że drogi są drogie.
Następna rzecz.
Mylisz UE ze strefą Shengen. To nie dzięki UE, ale strefie możesz podróżować.
Zysk nie oznacza tego, że wyda się pieniądze (niechodzące z pracy) z Brukseli.
Minusem nie jest upadek stoczni - trzeba wybyć się myślenia komunistycznego. Szwajcaria nie ma stoczni i nie jest UE a żyje - cuda?
Tak źle i tak nie dobrze. Janukowicz dostał od Unii propozycje nie godną, którą można porównać z wsypaniem karmy dla psa do michy.
Natomiast po rozmowie z Putinem, który jako stary szczwany KGB'owiec potrafi przekonywać (zastraszać), Prezydent Ukrainy ma związane ręce.
Dla Nas, Polaków lepiej byłoby gdyby Ukraina jednak weszła do Unii. Zawsze to bufor między Rosją. Nie wydaje mi się, aby Polska na tym straciła. Niemcy nie są otwarci na Ukrainę w Unii, gdyż nie chcą wchodzić Rosji w drogę co dobitnie dała znać Anielska Angela w swojej polityce wschodniej.
Unia to złodziejski, masoński wymysł, ale jednak z dwojga złych wolę Unię.
Ale jaki bufor? To już za Piłsudzkiego "nie działało". Białoruś to prawie Rosja a na północy mamy Królewiec...
Szwajcaria kolego jest w innej sytuacji bo nie musiała się nigdy podnosić ze zgliszczy wojennych była zawsze neutralna...nie była pod wpływami żadnego bloku ani wschodniego czy zachodniego...i prawda wyszła na tym bardzo dobrze...ale nie jest położona w tak strategicznym miejscu jak Polska...jak wybuchnie w przyszłości następna wojna(oby nie) to Polska po raz kolejny będzie głównym celem...
W strefie Shengen z poza UE są tylko Islandia, Norwegia i Szwajcaria...tak więc obecność nasza w tej strefie jest warunkowana członkostwem w Unii...
Co do stoczni to podałem przykład nierównego traktowania w UE...Niemcy mogą a nam każą sprzedać....to jest dziwne...
Z pkt geograficznego na pewno nie oddzielimy Rosji całej od Polski, ale tutaj chodzi o wpływy, o politykę. Zabierając Ukrainę Putinowi, Rosja straci potężne wpływy. A przecież w celu Polski jest osłabienie państwa, który jest jednym z największych gospodarczych i politycznych hamulców naszego kraju.
Mówisz, że Białoruś jest Ruska już. Po części się składam. Ale puki jest tam na stołku jeszcze Łuszczenko, który nie przepada za Putinem tak do końca Białoruś nie upadła.
Napisałem Ci, że to nie kosztowałoby ANI GROSZA jakbyś zlikwidował OC i obowiązkowy przegląd. Jakbyś zlikwidował np. podatek dochodowy i VAT, to mógłbyś mieć drogi "ze złota".
Shengen - jak sam piszesz, nie wymaga UE.
Kolejna rzecz - dotacje unijne NICZYM nie różnią się od własnego dodruku pieniądza. Na jedno wychodzi, bo źródło jest zewnętrzne. Bogactwo bierze się z pracy, nie pieniędzy. Jak komuś dasz 100 zł, to nie musi już tego zarobić (bo ma), więc zmniejszasz ilość pracy w relacji do pieniądza. Mniejsza ilość pracy, to mniejszy rozwój i bogactwo narodu.
Bogactwo to są realne konkrety, a nie pieniądze.
UE (czyli Niemcy) to oczywiście wie, więc na tym korzysta. Oni dają pieniądze po to, żeby w Polsce było coś, co umożliwi IM zarobek. To coś na wzór nowych i lepszych narzędzi, które fundujesz niewolnikowi.
Imperator
Zabierając Ukrainę Putinowi rozdrażniasz Putina i szkodzisz Ukrainie. Pół kraju znajdzie się arcytrudnej i nowej sytuacji. My nie rozważamy przecież sytuacji, w której Ukraina połączy się terytorialnie z Rosją, ale sytuację, w której będzie ona nadal słaba i zależna jak obecnie.
Rosja nie jest hamulcem naszego rozwoju tylko brak wolnego rynku.
Oczywiście rację masz, że Łukaszenka jest jedynym gwarantem niepodległości Białorusi i w interesie Polskie jest wspieranie go.
"My w latach 90. mieliśmy gigantyczny skok kiedy rynek był bardziej wolny niż obecnie. Po wejściu do UE mamy masę długów, masę przepisów, zakazów i nakazów, bezrobocie itd."
To co piszesz jest zwyczajnie nieprawdą.
Skok gospodarczy i spadek (znaczący) bezrobocia wynikał bezpośrednio z ogromnego wpływu kapitału i zachodnich firm do Polski. W dużych miastach (ale nie tylko) powstało bardzo wiele miejsc pracy i to nakręciło koniunkturę. Ja pamiętam dodatek "Praca" z "Wyborczej" z tamtego okresu. Co tydzień miał grubość książki telefonicznej!!!
Firmy zagraniczne budowały zakłady pracy, fabryki, inwestowały w siedziby- a to spowodowało bum w budownictwie i przemyśle ciężkim. Gdy rynek się nasycił wszystko się wyrównało.
Unia to odpowiedź Europy na globalizację. Nawet Niemcy są obecnie za małe, zeby konkurować z USA i Chinami. Jeśli chcemy zachować standart obecny- musimy być w Unii. W przeciwnym razie, zeby się utrzymać jako państwo musielibyśmy przyjąć standardy azjatyckie- a takiego życia chyba nie chcemy.
Wiele rzeczy mi się w EU i Polsce nie podoba, ale reformy należy robić drogą powolnych zmian- a nie rewolucją. Tu nikt nikomu nie odbiera praw.
Piszesz, że to co ja piszę jest nieprawdą... a zaraz piszesz, że skok jednak był :)
Zmniejszysz w Polsce radykalnie podatki, to skok ponownie się pojawi.
Teza, że jak bylibyśmy poza UE to musielibyśmy przyjąć azjatyckie standardy to kolejna socjalistyczna bzdura.
Po drugie UE uczy nas gospodarować naszymi własnymi pieniądzmi (sporo kasy wpłacamy do budrzetu UE ) a nie tylko je rozkradać . Co rusz grozi iż zabierze środki na inwestycje , więc skala przekrętów jest zdecydowanie mniejsza niż była.
To są fakty.
Polska jest za słaba i za głupia aby samodzielnie być sprawnie funkcjonującym jak Szwajcaria i Norwegia, dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest chodzenie na pasku UE , niżeli bycie pogrążonym w chaosie samodzielności (lata 90 ) czy tez chodzenie na pasku mocarstwa rządzonego chaosem (Rosja)
Ukraina to kozacki kraj. Tam pójdą kosy, widły w ruch. Zachodni banderowcy znowu odnajdą się w żywiole. Będą rozcinać kobietom w ciąży brzuchy, mężczyzn nadziewać na pal a dzieci przywiązywać kolczatkami to drzew.
Ogólnie to mamy strasznych sąsiadów. Do tego jeszcze żydzi w Polsce mają swoje wpływy.
Dokładnie- to nieprawda, tylko manipulacja.
Wolny rynek panie kolego to mamy i obecnie. I to większy teraz niż po upadku komuny. Giełda wtedy dopiero raczkowała i nic nie znaczyła!
Większość państwowych zakładów pracy zostało wtedy dopiero prywatyzowanych- szkoda , ze nie wszystkie. Niestey ta prywatyzacja to w większości wyprzedaż grubo poniżej ceny wartości. Za łapówki sprzedano Polski majątek za grosze. I powstały z dnia na dzień fortuny.
Reszta obecnych spółek skarbu państwa też według mnie powinna zostać sprywatyzowana jak najszybciej. Są źle zarządzane przez tępych kolesi zasiadających w radach nadzorczych.
Polska sama, czyli bez stowarzyszenia, to może sobie bąka puścić. Nikt się z nią nie będzie liczył- a najmniej Putin.
A jeśli chodzi o samodzielność naszej gospodarki- sorry, ale nie ma nawet o czym dyskutować. Nasze towary i tak mają wysoką cenę (ze względu na koszty produkcji i brak nowoczesnych technologii), więc nawet chińskie rzeczy mimo bariery celnej w EU są od naszych tańsze.
Ja czekam tylko na gaz łupkowy. Powinniśmy twardo budować odwierty wydobywcze i nie patrzyć na Unię. Wschodnia Polska zyskałaby ogromnie- a i kraj miałby większe wpływy do budżetu.
Tak samo czekam na wybudowanie kopalni węgla (bodajże 7) w okolicach Chełma, bo olbrzymie złoża są nie tylko w Łęcznej w "Bogdance".
i przestan wkoncu chlipie blokowac wage ciezka albo walczysz albo dowidzenia.
Z tymi łupkami to sami robimy z siebie głupców. Wszyscy wiedzą, że Polska posiada pod nogami potężne złoża łupków, tylko problem tkwi w tym, iż ustaliliśmy takie żądania, że aby ktoś zza zagranicy chciał zainwestować u Nas to musiałby pierw wykupić teren a następnie wiercić (szukać w ziemi). A przecież nikt, nawet przy najlepszej technologii nie potrafi stwierdzić czy w danym miejscu jest duże czy tez małe złoże.
Sami nie mamy takiej technologii, aby móc szukać, zresztą kto się u nas na tym zna.
Zdecydowanie mniej zarabiamy i na nic nas nie stać.
W sklepach pustki na półkach i prawie wszystkiego brakuje, a hipermarkety stoją puste i na parkingach przed nimi zaledwie kilka aut.
Na polskich drogach coraz mniej samochodów, a jeżeli już są to tylko stary gruchoty i wschodnie tanie marki typu „Zaporożec”
W domach bardzo rzadko można spotkać telewizor typu LCD lub plazma a są tylko przeważnie kolorowe ruskie „Rubiny” i „Elektrony”
Domów w Polsce prawi się nie buduje a polska wieś wygląda gorzej niż za sanacji.
Polacy z biedy nigdzie nie wyjeżdżają. Polskie biura podróży straszą pustkami a tylko zamożniejsi jeżdżą na wczasy do Bułgarii na „Złote Piaski”
Telefony komórkowe są w Polsce znane jedynie z reklam telewizyjnych a o Internecie wiedzą tylko nowobogaccy.
Ogólnie w Polsce panuje bieda. Nie mamy stadionów, autostrad [tylko 60 km z Krakowa do Katowic]
Zarobki są tak niskie , że nawet na ciuchy brakuje a każdy chodzi w gumofilcach i kufajce.
Nikt nie kupuje nowoczesnych kuchenek, lodówek ,mebli, okien itp. itd.
Za komuny było lepiej.
Komuno wróć.
Większych bzdur dawno nie czytałem.
Ukraina w UE to mniej pieniedzy na Polski z budzetu Unii. Juz za samo to wszystkich tych [tutaj wymieniam nazwiska bylego prezydenta, typow z PO i PIS] powinno postawic sie do trybunalu stanu za dzialanie przeciwko interesom Polski.
///
Co ty gadasz , dostajemy ostatnie dodatki a za chwile będziemy tylko płacić do unijnego budżetu ,zresztą i tak płacimy zawsze więcej niż dostajemy w kwesti pieniądza ....Jeśli w uni są np Rumuni to dlaczego niema być Ukrainy ???
o jakich neobanderowcach ty piszesz ? Unia jest podzielona na wpływy i toczy sie walka pomiędzy Niemcami a Anglia a my Polska obecnie wspieramy Niemców . Tak wiec i nas można pod tych neobanderowcow podciagnąć ....
Należy sie zapytać przedewszystkim o naszą polityke a potem osądzać innych !!! :) :) :) :)
A może wspomnij o tym że jak Ukraina chciała odzyskać niepodległość po 1
wojnie światowej to my Polacy ramie w ramie z komunistyczną Rosją Radziecką spacyfikowaliśmy obcy kraj !!!!
Dzisiaj wróciłem z Ukrainy. Tam jest naprawdę pięknie! We Lwowie było tak dużo ludzi, że na naszym marszu niepodległości w Warszawie tyle nie było. Nie mówię już o Kijowie - mogło być nawet 500 000 ludzi za Unią Europejską i przeciw Rosji.
Nigdy nie zapomnę tej chwili. Euromajdan, wokół dziesiątki tysięcy Ukraińców i przez megafon ktoś krzyczy "KTO NIE SKACZE TEN JEST RUSEK - HOP HOP HOP!" i wszyscy skaczą... Oni chcą do Europy nie dlatego, że w Europie jest super. Oni chcą do Europy bo NIE CHCĄ BYĆ ZNOWU POD ROSJĄ!
Czy my Polacy chcielibyśmy żeby naszym krajem rządził jakiś rusek? NIE! Proszę, zrozumcie Ukraińców! Jadę tam znowu w czwartek. Sława Ukrainie!
PS
Stałem ramię w ramię z ludźmi z nacjonalistycznej partii Swoboda. Oni chwalą OUN i UPA nie za mordowanie Polaków, a za walkę przeciw ZSRR i III Rzeszy. Oni mówią wprost - Polacy nie są dziś wrogami, a przyjaciółmi!
oczywiscie ukraincy powinni być w Uni . A w dalszej kolejności także Rosjanie !!!!!
Z Rosjanami sprawa ma się gorzej... wiesz ile jest meczetów we Francji? 2000. Wiesz ile meczetów jest w Rosji? 10 000. Teraz wiesz dlaczego z Rosją jest gorzej? :(
Zachodnia Europa jest bogatsza od Wschodniej tylko dlatego, że jej aktualny ustrój polityczny (UE) nie funkcjonuje tam od 50 czy 70 lat. Gdyby tak było, Niemcy wyglądałyby gorzej niż obecna Ukraina.
Żal bierze na te wszystkie przykłady "empiryczne". Ludzie, zacznijcie myśleć. Jeśli obniżę w Polsce podatki o 10% i jednocześnie zdecyduję o przywróceniu zasadniczej służby wojskowej, to przyczynię się do poprawy sytuacji materialnej narodu. Ale co?! Będziecie wtedy mówić, że Polska jest bogata, bo zasadnicza służba wojskowa została przywrócona?! Myślcie ludzie.
UE o dno. To trup. Socjalizm z ludzką mordą. Zdychanie na znieczuleniu. Na Ukrainie tego nie rozumieją, można im współczuć. Fetują Kliczkę, jak my fetowaliśmy 20 lat temu TW Bolka. Po prostu są 20 lat za nami, co by nie było takie złe, gdybyśmy my nie byli 100 lat za murzynami.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Znam osoby które chwalą komunizm bo pracowały na kopalni i na książkę „G” mogli kupować to co dla mnie było niedostępne.
A pracowaliśmy w tym samym kraju. Tylko każdego inaczej ten kraj traktował i nie miałem na to wpływu.
Dzisiaj każdy ma takie same szanse.
I od ciebie zależy czy potrafisz i czy masz ochotę ją wykorzystać.
Jeżeli chodzi o Bolka to ma do niego szacunek.
Za to ze firmował przejście z komunizmu do kapitalizmu.
Dla mnie nie ważne jest czy był agentem czy nie był.
Dla mnie jest ważne że miał odwagę swoim nazwiskiem firmować zmiany.
Dzisiaj I sekretarz PZPR po zawodówce już nie poucza mnie w pracy jak należy pracować.
Dzisiaj ja decyduję o sobie i nie narzekam. Zmiany dały mi szansę na lepsze życie.
Ole rozumiem tych którym odwrotnie do mnie się pogorszyło. Mają prawo narzekać.
Ale jeżeli sytuację ocenimy globalnie to Polska jest dzisiaj bogatszym krajem niż kiedyś i ciągle się rozwija pomimo wielu uchybień.
Trzeba być ślepym aby tego nie zauważyć.
"Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia."
Mówisz o sobie czy ogólnie?
Bo, jeśli ogólnie, to nie mamy, o czym dyskutować. Jeśli bowiem powiem, że w Polsce jest źle, to stwierdzisz - widocznie tobie jest źle. Tak się nie da rozmawiać.
RSC2:
"Dzisiaj każdy ma takie same szanse.
I od ciebie zależy czy potrafisz i czy masz ochotę ją wykorzystać."
Nonsens. Żeby się wykształcić w dochodowym zawodzie, trzeba mieć bogatą rodzinę, a bez wykształcenia możesz jedynie cegły podawać. Zdolny człowiek jest w stanie opanować podstawy nawet wyszukanego zawodu w rok, ale że jest socjalizm, to musi gnić w szkole 5-10 lat, co jest nie do przyjęcia, jeśli jego status materialny jest taki jak 90% młodych Polaków. Jeśli tak rozumiesz równość szans, to świeczka na drogę.
RSC2:
"Jeżeli chodzi o Bolka to ma do niego szacunek.
Za to ze firmował przejście z komunizmu do kapitalizmu."
Jakiego kapitalizmu? 50% dochodów Polaków jest z marszu "nacjonalizowanych", czyli w 50% jest komunizm. Resztę możesz wydać, ale tylko na to, co zostanie dopuszczone na rynek, a jest tego coraz mniej. Powiedźmy, że w 25% listę twoich zakupów układają restrykcje, obstrukcje urzędnicze, ucisk fiskalny itp. Czyli wychodzi, że masz góra 25% kapitalizmu.
RSC2:
"Ale jeżeli sytuację ocenimy globalnie to Polska jest dzisiaj bogatszym krajem niż kiedyś i ciągle się rozwija pomimo wielu uchybień.
Trzeba być ślepym aby tego nie zauważyć"
Nie masz po prostu elementarnej wiedzy. Popatrz ile dzieci się rodziło za komuny, a ile dziś. Zobacz także, ile na osobę przypadało "długów państwowych", a ile jest ich teraz. Tanie wychowanie dziecka to koszt 200 000. Jeśli obecnie w statystycznej rodzinie jest o jedno dziecko mniej niż w latach 80'tych, to każda rodzina winna być bogatsza o 200 000, żeby uznać, że stan jest identyczny. Jeśli do tego dodasz, że na głowę Polaka przypada teraz kilkadziesiąt tysięcy długów państwowych, to wychodzi, że każda rodzina winna być bogatsza o 300 000, a nawet więcej. Tymczasem te rodziny są bogatsze, ale o kawałek plastiku w postaci telewizora LCD, komórki, czy używanego auta z Niemiec. Parę błyskotek i tyle. Murzyn też się kiedyś cieszył jak dostał lusterko za sprzedanie swojego brata, ale to chyba nie jest punkt odniesienia dla przedstawiciela narodu europejskiego.
Hahahahaha, większej głupoty to już dawno nie czytałem :D
Tak mogą mówić tylko Ci , co się nigdy nie chciało robić , co w szkole i pracy zawsze mieli dobre wymówki, by się odpier.alać, co mówili , że te kujony , to tylko na pensję pracują , a oni to są super zdolni i oni mają patent na życie .
Szkoda , że żaden z nich tych swoich rad , to w ferrari nie dawał , tylko gdzieś pod klatką , albo na faju podczas wagarów .
Jakoś mam multum znajomych którzy są lekarzami , prawnikami , bankierami , mają własne przedsiębiorstwa, chociaż ich rodzice najczęściej byli z tzw "klasy pracującej".
Reguła jest dosyć prosta, zapieprzasz- chcesz być najlepszy- zyskujesz , stare hasło tu się zawsze sprawdza " bez zachodu nie ma miodu
"Hahahahaha, większej głupoty to już dawno nie czytałem :D"
Mówisz, że zaniżam poziom komentarzy na Orgu?
szansepromotions:
"Tak mogą mówić tylko Ci , co się nigdy nie chciało robić"
A o równych szansach mówią tylko ci, co się nakradli na ludzkiej krzywdzie - podoba ci się ten sposób rozmowy, insynuancie?
szansepromotions:
"Jakoś mam multum znajomych którzy są lekarzami , prawnikami , bankierami , mają własne przedsiębiorstwa, chociaż ich rodzice najczęściej byli z tzw "klasy pracującej".
Reguła jest dosyć prosta, zapieprzasz- chcesz być najlepszy- zyskujesz , stare hasło tu się zawsze sprawdza " bez zachodu nie ma miodu"
Prawnicy, lekarze i bankierzy pracują, więc siłą rzeczy są "klasą pracującą". Nie wiem w takim razie, czego ma to dowodzić to, co napisałeś.
Natomiast, jeśli musisz się uczyć 7 lat, żeby wykonywać dany zawód, a nie jest to wymóg obiektywny ( związany z nabycie koniecznych umiejętnościi ), lecz arbitralny ( polityczny ), a nie stać cię na to ( bo rodzice zarabiają za mało, albo mają cię w dupie, bo ściągną od ciebie emeryturę pod przymusem za pośrednictwem państwa ), to jesteś przez ów arbitralność dyskryminowany. A dyskryminacja oznacza brak równych szans. I koniec dowodzenia.
To, że ktoś w danym systemie dochodzi do pieniędzy z niczego, nie dowodzi braku dyskryminacji.
Jeżeli dwóch biegaczy ma do przebiegnięcia kilometr i wygrywa ten, który później wystartował, to jego rezultat nie unieważnia faktu, że był dyskryminowany.
Doskonale wiesz co miałem na myśli , pisząc o "klasie pracującej".
Zdajesz sobie sprawę , że owy wymóg arbitralny , daje Ci tą umiejętność ( a przynajmniej wskazuje jak ową umiejętność nabyć ), którą tak próbujesz podkreślić.
Rozumiem , że wg Ciebie , najlepszą opcją jest bycie samoukiem , który nabywa tą umiejętność metodą prób i błędów ( bo jak inaczej chciałbyś to zrobić , nie nabywając teorii za w czasu )
"To właśnie , że każdy musi przejść tą samą drogę do rozwoju ( ten wymóg arbitralny ^^) , daje Ci równe szanse . Każdy ma mniej więcej tą samą drogę do wypracowania podstaw , co z tym dalej zrobi to jego sprawa. możesz wymyślać różne teorie , ale tego nie zmienisz."
To, co jest arbitralne można zmienić zawsze, gdyż arbitralność oznacza zazwyczaj zwykły wymysł.
szansepromotions:
"Zdajesz sobie sprawę , że owy wymóg arbitralny , daje Ci tą umiejętność ( a przynajmniej wskazuje jak ową umiejętność nabyć ), którą tak próbujesz podkreślić.
Rozumiem , że wg Ciebie , najlepszą opcją jest bycie samoukiem , który nabywa tą umiejętność metodą prób i błędów ( bo jak inaczej chciałbyś to zrobić , nie nabywając teorii za w czasu )"
Mi chodziło tylko o to, że wykonywanie żadnego zawodu nie powinno być obwarowane koniecznością zdobycia dyplomu. To, w jaki sposób zdobywa się potrzebne umiejętnościi, nie jest ważne. Jeden może je nabyć sam, inny od ojca, kolejny w szkole. Sęk w tym, że wielu zawodów nie możesz wykonywać, jeśli nie masz dyplomu, a nie każdy ma czas, pieniądze, a nawet cierpliwość, żeby go zdobyć.
Ja studiowałem politologię. Zrezygnowałem po 3 semestrach ze względu na niewiarygodnie niski poziom, niższy niż w szkole średniej wieczorowej, a były to studia uniwersyteckie pięcioletnie. Gdyby arbitralność formalnego wykształcenia obejmowała również wiedzę o polityce, to powinienem nie mieć możliwości uprawiania publicystyki. Na szczęście uważa się, że wiedza medyczna czy prawnicza jest ścisła, a wiedza o polityce nie. Nie jest to prawda, ale powszechna opinia sprawia, że mogę czuć się bezpiecznie, że mogę zarabiać na swojej wiedzy, którą zdobyłem samouctwem. I tak powinno być w każdym zawodzie, a o tym, kto go wykonuje, winny decydować wyłącznie decyzje konsumentów.
Ta dyskusja ma sens tylko wtedy gdy będziemy sprawę rozwoju Polski traktować globalnie.
Bo jeżeli będziemy swoje opinie opierać na pojedynczych przypadkach ,albo na wyliczaniu mankamentów obecnego systemu to trudno nie przyznać Ci racji.
Ale wystarczy sprawdzić jak w ostatnich latach wzrosła u nas wartość nabywcza pieniądza, jak bardzo zwiększyła się konsumpcja przeciętnego obywatela , jak bardzo wzrosła ilość dóbr materialnych Polaka aby uzmysłowić sobie że jest różnica.
Oczywiście masz rację że daleko nam do gospodarek i standardów zachodnich ,ale trzeba wiedzieć że oni te standardy budują o wiele dłużej a myśmy mieli po wojnie kilkudziesięcioletni zastój spowodowany komunizmem.
To że nie jest tak jakbyśmy sobie tego życzyli to fakt.
Ale nie zauważać postępu zmian to ślepota.