PRZYPOMNI SIĘ KAUFFMAN
Dziś w nocy Travis Kauffman (26-1, 19 KO) powróci na ring walką z Jasonem Barnettem (14-14, 7 KO). Pierwotnie jego rywalem miał być mocny Manuel Quezada (29-7, 18 KO), ale ten niedawno wycofał się z pojedynku.
- Wątpię by się mnie bał. Prawdopodobnie po prostu nie chciał tej walki - komentuje Kauffman, który nie próżnował w ostatnim okresie, sparując między innymi z Tomkiem Adamkiem czy Bryantem Jenningsem.
- Dzięki temu jestem w naprawdę dobrej formie - powiedział Amerykanin, znęcając się przy okazji nad zachowaniem Tora Hamera, który już po raz drugi poddał się w niewytłumaczalny sposób podczas walki, gdy wcale nie szło mu źle.
- W ogóle nie jestem tym faktem zaskoczony, bo przecież to samo co z Ruizem Jr zrobił już w starciu z Głazkowem. Tego faceta nie powinno być w boksie, skoro ucieka z ringu niczym dziw..a.
Travis ma oczywiście większe ambicje niż spotkanie z przeciętnym Barnettem, ale na horyzoncie pojawiła się już dla niego ciekawa propozycja.
- Najpierw muszę zrobić swoje dziś w nocy, jednak już trwają rozmowy na temat mojej walki Joe Hanksem, do jakiej miałoby dojść 10 bądź 17 stycznia.
Czarnych białasów.