WACH, ŁASZCZYK I SZYMAŃSKI: TRENING SIŁOWO-WYTRZYMAŁOŚCIOWY
Łukasz Furman, Nagranie własne
2013-11-29
Wiemy już o tym, że Mariusz Wach (27-1, 15 KO) po porażce z Władimirem Kliczko niemal na pewno powróci na ring bardzo trudną walką z niebezpiecznym Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO) na kanadyjskim ringu - dokładnie 18 stycznia w Montrealu. Z kolei dwaj inni zawodnicy stajni Global Boxing - Kamil Łaszczyk (14-0, 6 KO) oraz Patryk Szymański (8-0, 3 KO), powrócą tuż przed świętami w trakcie gali w Radomiu. Zapraszamy Was do obejrzenia treningu siłowo-wytrzymałościowego całej trójki. To unikatowy i bardzo ciekawy materiał z Dzierżoniowa, gdzie znajduje się obecnie baza tej grupy w Polsce.
Ps: takie filmiki są super, brawo redakcja.
Ps: takie filmiki są super, brawo redakcja.
Każdy z nich powinien mieć trening tego rodzaju osobno, szczególnie Wach, którego należy dodatkowo mobilizować, bo szybkości i dynamiki oraz zdecydowania mu brakuje.
Zresztą Mariusz jest na innym poziomie niż Łaszczyk czy Szymański, powinien zdecydowanie zwiększać swój potencjał fizyczny między walkami i zupełnie inaczej robić to podczas bps'ów.
Wach już chyba na zawsze pozostanie powolny, nie dobierałbym mu szybkich i giętkich przeciwników.
Data: 29-11-2013 22:14:49
gerlach moim zdaniem dobry wybór,zobaczymy po tej walce gdzie jest Mariusz,koniec obijania kotletów,albo bedzie szedł w góre albo bedzie sie cofał,proste,ta walka pokaże nam jego miejsce w szeregu..."
Ta walka definitywnie zaćmi jego marzenia, a jedyne co mu pozostanie to bycie testerem w USA, GER, USA, albo związanie się z jakimś promotorem... może Najman go zakontraktuje z Siwym, bo Gmitruk i Don Wasyl raczej nie.
W ktorej walce Jennings wykorzystywal ten swoj zasieg? Bo z tego co ja widzialem to facet jest insidefighterem, lubi sie pchac do poldystansu gdzie te jego dlugie lapska bardziej mu przeszkadzaja niz pomagaja.
Najlepsza jest ta dysproporcja między Wachem i Łaszczykiem.
Szczurek na szybkości wymiata! ;) aż skakanka dymi.
Chłopaki trochę oszukują przy ćwiczeniach.
Nie ma jakości w ruchach, więc energia ucieka na boki, zamiast zmierzać w jednym kierunku. Później będzie płacz w ringu i po walce że czegoś zabrakło.
Wach ma szanse wygrać jedynie przez ostre tempo i brudny boks, bo jak będzie chciał pokazać po raz kolejny że ma lepszy lewy prosty to przegra z kretesem.
Jennings mimo że ma długie łapy potrafi walczyć w półdystansie, ale można go zamęczyć.
Pytanie też brzmi, czy jak przeciwnik zacznie punktować prostymi, to czy Mariuszowi w głowie nie przypomni się historia walki z Kliczko.
Niech Mariusza Piotrek jakoś podkurzy w szatni, albo posadzi jego żonę w narożniku.
A no kto nie ryzykuje ten szampana nie pije..
Po takim laniu nawet Adamek co jest twardy psychicznie, zmienił się i jest bardzo ostrożny.
Data: 29-11-2013 22:14:06
dobrze przeprowadziłeś tą analizę psycho-fizyczną Wacha ,ale o tym wiadomo od dawna, bo nawet sam Wach powiedział, że on jest świadomy, że nie ma WIELKIEGO talentu/ może wstydził się przyznać, że w ogóle nie ma/ do boksu, że nikt w jego rodzinie nie boksował, że wszystkiego musiał się uczyć od podstaw, od początku.Mając takie gabaryty a nie inne postawił na ten boks i tkwi w nim, chociaż wszyscy widzą i pewnie on sam, że postępów wielkich nie widać. Ale to sam Mariusz wie najlepiej czy to wynika przede wszystkim z braku talentu czy też za mało wkłada pracy , żeby stać się lepszym bokserem. Z ostatnim zdaniem raczej bym się nie zgodził, bo raczej reguła jest taka, że to praca , ciężka, wytężona praca na pierwszym miejscu ,bo talent, bez pracy też do niczego nie doprowadzi co widzimy choćby po Solisie. Oczywiście, że trochę choćby tego talentu trzeba mieć, bo jak się ma go zero to można się zaorać na treningach a przyswajanie umiejętności bokserskich będzie marne.Dlatego też powinna być selekcja na pierwszym etapie, gdy się jest młodzikiem, juniorem. Jak potencjalny bokser jest wielki to trener uczciwie powinien powiedzieć " dziecino nie męcz się, może spróbuj koszykówki, siatkówki, tam potrzebują "dryblasów" . I może właśnie młodemu Mariuszkowi nikt nie miał odwagi tej prawdy powiedzieć ? I tak wlazł do tego boksu i ciągnie ten wózek. Żeby chociaż psychikę, siłę woli, determinację miał dużą a tego też ciężko się dopatrzeć w zachowaniu w ringu ale i poza nim.Sam Mariusz musi wiedzieć czego on tak na prawdę chce. Bo jeśli sobie nie odpowie na to pytanie to ciągle będzie w rozterkach jak tą karierę pociągnąć dalej, czy ją przedłużać czy lepiej zakończyć, bo z tej mąki dobrego chleba nie będzie. Chociaż jak mocno znokautował McBride to wszyscy podziwialiśmy Wacha a więc może z nim wcale nie jest tak źle, tylko my kibice jesteśmy malkontenci ?
Data: 30-11-2013 12:42:33
Wach do siatkówki czy koszykówki nie nadaje się w tych sportach trzeba mieć dobrą motorykę, której Wach nie ma.
W koszykówce i siatkówce bez motoryki u wielkoluda nie biorą go do "gry" tam trzeba wyjątkowych wielkoludów którzy potrafią się ruszać
1.To czy mama, tata, dziadzio, pradziadzio boksował, nie ma tu nic do rzeczy. Jest wielu pięściarzy, którzy nie mieli nikogo w rodzinie, kto boksował, a osiągali sukcesy w boksie.
2.Wacha mit prysł w chwili kiedy Gmitruk uznał, że z niego nic nie będzie, a było to pierwsze starcie z facetem o swoich gabarytach, a był to Orlov(gdzie moim zdaniem przegrał tę walkę), potem Long... Wachowi wypadało dobrze jedynie bicie mniejszych i słabszych od Siebie.
3.Przytaczasz tu jaranie się po walce z McBride, Gavernem, Tye Fields... byćmoże, ale dla mnie pokazał w tych walkach, to, że miał dobrych trenerów w USA którzy odwalili kawał dobrej roboty i z kogoś takiego jak Wach zrobili pretendenta... walka z Władymirem pokazała tylko to, że powyżej ch..a nie podskoczy!
4.A teraz co? Nie chce walczyć bo się boi z Jenningsem?
"Autor komentarza: Kadej
Data: 30-11-2013 12:42:33
Wach do siatkówki czy koszykówki nie nadaje się w tych sportach trzeba mieć dobrą motorykę, której Wach nie ma."
Koszykówka i siatkowka to osobny temat i tam nie wystarczy mieć siły i szybkości, to są sporty drużynowe. Ja bym go widział w hokeja na bramce, bo jakby się położył zastawiłby swoim cielskiem i rozlazłością całą bramkę.