PACQUIAO POMAGA OFIAROM TAJFUNU
Ostatnie poważne problemy nie zraziły Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO), którego priorytetem jest obecnie niesienie pomocy ofiarom tajfunu Haiyan (Yolanda). Szacuje się, że śmierć poniosło około 20 tysięcy osób, a miliony zostały bez dachów na głowę. Straty przekroczyły pół miliarda dolarów amerykańskich.
Tuż po zwycięskiej walce z Brandonem Riosem (31-2-1, 23 KO) "Pacman" zamierzał odwiedzić poszkodowanych, by podnieść ich morale i udzielić wszelkiej możliwej pomocy. Podobno Manny chciał przeznaczyć na ten cel 22 miliony dolarów, ale jego konta bankowe zostały zamrożone, bo filipiński Urząd Skarbowy doszukał się nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych Pacquiao.
HBO i Top Rank przesłały dowody na to, że Manny opłacił wszystko w terminie, a sam zawodnik przedstawił odpowiednią dokumentację (zdjęcia zostały zamieszczony w sieci) i stwierdził, że zarzuty są niedorzeczne, a afera powinna wkrótce się zakończyć. Dodał też, że cała sprawa może mieć podłoże polityczne ze strony jego konkurencji. Jak widać na zdjęciu zamieszczonym w rozwinięciu, nie powstrzymało to legendarnego pięściarza przed spełnieniem swej obietnicy o odwiedzinach poszkodowanych rodaków.
Manny wielki szacun zamiast w basenie popijać drinka ciężko pracuje dla potrzebujących.
TAK ŻE SZACUN DLA PACA.
widocznie sam się uważasz za trolla skoro poczułeś się urażony.A po drugie widziałem twoje wpisy np na temat Diablo i wiem doskonale że ty tylko krytykujesz wiec szkoda czasu na polemikę z toba skoro tylko wszystko na ''nie'' złe jest dla ciebie...Nigdy jednego komentarza nie widziałem pozytywnego napisanego przez ciebie.Musisz mieć ciężkie życie i dlatego tak sfrustrowany jesteś i wroga nastawiony do świata.Więcej optymizmu życzę pamiętaj co cie nie zabije to cię wzmocni trzymaj się chłopie
Mayweather i pomoc charytatywna?
Chyba w kasynie.
Napisałbym Ci na co Mayweather wydaje kasę i czym się zajmował gdy był chłopcem.
Takie bajki o pomocy charytatywnej Mayweathera łykają tylko Polacy.
Mayweather to prymityw niezdolny do pomocy.
On nawet matki swego dziecka nie szanuje a co dopiero obcych ludzi.
Napisałbym trochę prawdy o Mayweatherach ,ale nie mogę bo posądzono by mnie o rasizm.
[ A słyszeliście co się wydarzyło gdy Mayweather z synem lecieli samolotem?]
Mayweather to prymityw niezdolny do pomocy.
On nawet matki swego dziecka nie szanuje a co dopiero obcych ludzi.
Nie przepadam za toba ale święta racja w tych dwóch zdaniach.Musze przyznać ci racje.
"Pacquiao, a member of the Philippine Congress since 2010, was able to borrow 1 million pesos (over 22,000 USD) prior to temporary relief for his citizens prior to his fight with Rios, for which he earned a reported $18 million)"
To zostało przetłumaczone przez redakcję jako "Pacquiao, który zamierza przeznaczyć na ofiary tajfunu 22 miliony dolarów. Za ostatni pojedynek zarobi co najmniej 18 milionów."
To dopiero trolling ;)
Poza tym oczywiście bardzo dobrze, że coś robi i chwała mu za to, z jakichkolwiek pobudek to czyni. Politycznie to on i tak chyba jest tam bóstwem, nawet jakby palcem nie kiwnął dla tych poszkodowanych tajfunem.
bo boje sie ze to pewnie socjalista
gdzieś mogę wyczytać o tych twoich określeniach Mannego czyli dziwkarz, hazardzista, walki kogutów? :D na bokserze cos sie pojawialo kiedys?
"Mayweather i pomoc charytatywna?
Chyba w kasynie."
Jesteś błaznem stary :D
http://www.craveonline.com/sports/previews/187575-floyd-mayweather-jr-fighter-blog-week-3
http://www.thesweetscience.com/news/articles/14018-mayweather-charity-blitz-continues
http://queenofsports.com/charity/floyd-mayweather-donates-50k-to-habitat-for-humanity/
http://www.examiner.com/article/floyd-mayweather-helping-kids-through-boxing-camp
Aty myślałeś że Manny to dziewczynka w różowej spódnicy?
Żeby być takim kozakiem jak Manny to niestety trzeba być 100% samcem, i posiadać wystarczające pokłady tostesteronu.To że lubi walki kogutów i dziwki to nic wielkiego.
Kolejny piękny mecz Legły. Wstyd na całą Europę
Ponoć Manny się zmienił dzięki religii ;d
http://sportsillustrated.cnn.com/vault/article/magazine/MAG1199967/index.htm
Czarni to najbardziej roszczeniowa część społeczeństwa .
Wszędzie tam gdzie jest darmowo są pierwsi z wyciągniętą ręką
Oczywiści że nie można tego powiedzieć o wszystkich.
Ale nie ulega wątpliwości że wśród nich jest największy odsetek roszczeniowców.
W dodatku „ich” prezydent załatwił im powszechne ubezpieczenia społeczne za co w niektórych stanach jest personą non grata
Oni zawsze woleli żyć na czyjś koszt niż komukolwiek pomagać.
Ja nie muszę czytać jakiś tekstów podawanych mi tutaj ze jest inaczej.
Ja to po prostu wiem. Nie z prasy czy telewizji.
Przemalowały się cwane murzyny na biało! ;)
Niestety, ale to co mówisz to w większej części prawda.
Jeżeli ktoś na zachodzie (zarówno Europa i USA) miał "przyjemność" pracować w jakiejkolwiek obsłudze klienta i przychodził czarny z pretensjami, to wie jacy potrafią być roszczeniowi. Niemal wymmagają, żeby zmieniać dla nich ceny, a inaczej słyszysz, że jesteś rasistą.
W restauracji potrafią się nażreć i nie zapłacić bo im nie smakowało.
Kilka lat temu wymyślili że należą im się darmowe przejazdy, i darmowe wejściówki na publiczne obiekty itp. jako zadośćuczynienie za lata niewolnictwa.
Na wszelkie słowa krytyki bronią się pojęciem rasizmu.
A tak naprawdę to nie jest rasizm tylko cała prawda o tej nacji
Oni rasizm wykorzystują jako parasol dla ochrony swego nieróbstwa. złodziejstwa, awanturnictwa, bałaganiarstwa itp. itd.
[Po co ja znowu o tym zaczynam. Już za to zostałem kiedyś zbanowany.]
Ale jeżeli ktoś nie wie co to jest nigger albo muslim to będzie pieprzył o rasizmie.
[ A wie ktoś z was co Murzyn ma białego?]
Mayweather i pomoc charytatywna?
Chyba w kasynie.
Napisałbym Ci na co Mayweather wydaje kasę i czym się zajmował gdy był chłopcem.
Takie bajki o pomocy charytatywnej Mayweathera łykają tylko Polacy.
Mayweather to prymityw niezdolny do pomocy.
On nawet matki swego dziecka nie szanuje a co dopiero obcych ludzi.
Napisałbym trochę prawdy o Mayweatherach ,ale nie mogę bo posądzono by mnie o rasizm.
[ A słyszeliście co się wydarzyło gdy Mayweather z synem lecieli samolotem?]"
- linki potwierdzajace ze Mayweather pomaga, kilka postow wczesniej przedstawil ci un4given. Takze pudlo.
- owszem gra w kasynie i co z tego ? Nie rozumiem aluzji..lol
- zapewne wydaje kase na to co mu sie podoba, w koncu to jego ciezko zarobione pieniadze. Co robil Floyd jak byl maly ? Z checia poczytam twojej wersji, bo poki co
Spuszczał wpierdol takim gamoniom jak RSC2...lol...
Mayweather i pomoc charytatywna?
Chyba w kasynie.
Napisałbym Ci na co Mayweather wydaje kasę i czym się zajmował gdy był chłopcem.
Takie bajki o pomocy charytatywnej Mayweathera łykają tylko Polacy.
Mayweather to prymityw niezdolny do pomocy.
On nawet matki swego dziecka nie szanuje a co dopiero obcych ludzi.
Napisałbym trochę prawdy o Mayweatherach ,ale nie mogę bo posądzono by mnie o rasizm.
[ A słyszeliście co się wydarzyło gdy Mayweather z synem lecieli samolotem?]"
- linki potwierdzajace ze Mayweather pomaga, kilka postow wczesniej przedstawil ci un4given. Takze pudlo.
- owszem gra w kasynie i co z tego ? Nie rozumiem aluzji..lol
- zapewne wydaje kase na to co mu sie podoba, w koncu to jego ciezko zarobione pieniadze. Co robil Floyd jak byl maly ? Z checia poczytam twojej wersji, bo poki co twoja wiedza opiera sie na - " wiem, ale nie powiem"
- to ze Floyd pomaga charytatywnie to nie bajka, to fakt.
- brawo, kolejne durnowate stwierdzenie. Na jakiej podstawie snujesz domysly ze Floyd to prymityw niezdolny do pomocy ?
- nie wiem jak szacunek do matki swoich dzieci ma sie do ogolnego szacunku dla innych ludzi ? To sa tzw. Sprawy prywatne, wiec gowno ma sie jedno do drugiego.
- i znowu "wiem , ale nie powiem" lol...
Ps. Jestes idiota :)
Zamiast tracic czas na przepychanki to sami mozecie pomoc ofiarom tajfunu (i Mago i milionom innym osob, w Polsce i na swiecie, bedacych w potrzebie) - tym sie zajmijcie, zamiast oceniac co robia inni (nawet jesli sraja kasa - ich kasa, ich problem co z nia robia).
Bo to prawie tak jakby mój sąsiad wieczorami maltretował rodzinę , dzieci a ja patrząc na to przez płot twierdziłbym że nic mnie to nie obchodzi bo to dobry człowiek który rano był na mszy a po mszy poszedł ze mną i kolegami na piwo o był w stosunku do mnie w porządku.
Ja oceniam człowieka za całokształt.
To że jest dobrym sportowcem dla mnie nie wystarcza jeżeli w życiu prywatnym jest skurwysynem..
Gdyby dokonać porównania jakim człowiekiem i sportowcem jest Mayweather a jakim Pacquiao to wyglądałoby to tak jakby Mercedesa porównywać do Poloneza.
@ SkazanyNaInstynktSNI
Pomoc nie polega na tym aby dawać to co ci zbywa i tylko tym wybranym do których masz sentyment [Mayweather]
Mayweather wielokrotnie w USA wypowiadał się w sposób ordynarny w stosunku do białej części Amerykanów podkreślając gdzie ich ma.
Pomoc to to co robi Pacquiao. Czyli duża suma i cel który dotyczy wszystkich bez wyjątku.
[A wiesz co Murzyn ma białego?]
ma białego słuchać.... chociaż to brzmi śmiesznie przy tym prezydencie.
Polecam nauke czytania ze zrozumieniem.
Napisalem - 'oceniac jego boks', a nie 'przez pryzmat boksu oceniac jakim jest czlowiekiem' .
Przyklad z sasiadem jest slaby jak Wawrzyk w HW. Sasiada masz za plotem/na klatce/w bliskiej okolicy. Jezeli robi hartkorowe akcje to interweniujesz u odpowiednich organow/dajesz mu w ryj sztacheta i zakopujesz w ogrodku i jest spokoj. Manny'ego i Pacquiao pewnie na oczy w zyciu wiekszosc z nas nie zobaczy (i nie mowie tu o gali, a o zwyklym spotkaniu, nie mowiac juz o znajomosci z nimi - w koncu z sasiadem sie znacie, chocby z widzenia).
To co robi Pacquiao/Mayweather pewnie (z akcentem na pewnie) w zaden sposob nie dotyka Cie osobiscie (niewazne czy robia cos dobrze czy zle). Po co tracic czas na rozkminy? Lepiej zajac sie wlasnym zyciem i jego okolica, a nie tak odleglymi sprawami jak to czy Mejueder wali w uja bo nie lubi bialych lub to czy Manny organizowal walki kogutow...
I tyle.
"Pomoc nie polega na tym aby dawać to co ci zbywa i tylko tym wybranym do których masz sentyment [Mayweather]"
Idac twoim tokiem myslenia to wlasnie Pacman pomaga tym wybranym do ktorych ma sentyment bo On pomaga glownie Filipinczykom i jak sam mówi "MOI LUDZIE potrzebują pomocy".
Zastanawiam się czy ty jestes zwyklym trollem/hejterzyna Mayweathera czy po prostu jest taki glupi :D
Ja podchodzę do tego tematu nieco inaczej jak Ty.
Dla mnie nie jest ważne czy go znam czy nie znam.
I znowu posłużę się tutaj przejaskrawionym przykładem aby wyjaśnić sens zagadnienia.
Niektórzy naziści z II wojny światowej byli wzorowymi ojcami przyjaciółmi i mężami..
Często ich rodziny nie zdawały sobie sprawy co robią poza domem.
Ich także jak w przypadku FMJ nie znałem osobiście i nie spotykałem się z nimi.
Czy w związku z tym mam ich oceniać pozytywnie bo byli przykładnymi ludźmi w swoim otoczeniu i nie byli znani mi osobiście.
Twoje zasady są pokrętne i naciągane.
Dla mnie jak ktoś jest „kutasem” to jest kutasem. I nieważne jakie są inne okoliczności.
Dlatego moje zdanie na temat Mayweathera jest jednoznaczne .I n ie zmieni się ono nawet gdyby został mistrzem świata wszystkich kategorii wagowych.
Bo najpierw trzeba być człowiekiem a dopiero później sportowcem.
I nie chodzi mi tu o krystaliczną osobowość. Bo każdy ma jakieś grzeszki..
Ale są pewne granice a FMJ przekracza je notorycznie i przesadnie.
Dalej nie rozumiesz.
Nigdzie nie zasugerowalem, zeby ich oceniac pozytywnie wiec znowu nie trafiles z przykladem... Sugeruje, zeby ich w ogole nie oceniac jako ludzi zwlaszcza przez pryzmat tego co napisza w gazetach/pokaza w tv... Juz prosciej sie nie da ;)
I moje zasady sa proste - poki mnie cos nie dotyczy osobiscie (lub moich bliskich i przyjaciol) to mam to w dupie. Ale ok, szanuje Twoje zdanie i nie bede dalej wnikal bo to Twoja sprawa, nie moja.
Wnioseka na koniec jest taki - jak ktos chce pomoc potrzebujacym to to zrobi, niezaleznie od tego czy jest zlamanym ujem czy matka Teresa.
A dlaczego ich nie oceniać?
Są niemal jak osoby publiczne?
Uważają się że kreują rzeczywistość i są motorem mediów.
W swoich krajach chcą uchodzić za wzory sukcesów.
W wywiadach podkreślają swoją wyższość [Mayweather] ,że doszli ponad przeciętność.
I ja mam przyjmować tylko to czym się szczycą a przymykać oko na to w czym są nieudacznikami?
Mam ich nie oceniać?
Wyjaśnij mi tą twoją życiową maksymę
I co mam Ci wyjasniac? Przeczytaj co napisalem, tam nie ma nic do tlumaczenia. Moge tylko wylaczyc z tego wojny i kleski zywiolowe bo wtedy wszyscy powinni polaczyc sily i walczyc o przetrwanie.
Dla mnie koniec tematu. Jak chcesz kontynuowac to zapraszam do mnie.
To o czym Ty piszesz to utopia , filozofia, uproszczenie i oszukiwanie samego siebie.
Gdyby nie ocenianie innych to nawet dyskusji nie byłoby na tym forum.
Opinie, oceny, plotki, to podstawa wielu dziedzin życia.
I wcale nie chodzi tutaj aby zajmować się czyimś życiem nie pilnując swego.
Każda decyzja polega na ocenie. Nawet przyjaciół dobiera się poprzez ocenę tego co reprezentują.
Człowiek który nie zajmuje się innymi jest ubogi, samotny bez przyjaciół .
Ja lubię dokonywać oceny innych i tego co prezentują.
Lubię też gdy mnie oceniają, Interesują się mną itp., itd.
Ty widocznie jesteś inny.
Masz do tego prawo. Ale namawianie innych aby postępowali według Twoich zasad życiowych jest bez sensu.
Każdy żyje i robi tak jak jemu odpowiada.