KHAN DORADZA EMERYTURĘ FROCHOWI
Mimo tego, że winą za przedwczesne przerwania walki w Manchestrze należy obarczyć sędziego Howarda Fostera, fala krytyki spłynęła również na Carla Frocha (32-2, 23 KO). Jednym z tych, którzy po sobotniej walce spisują "Kobrę" na straty, jest popularny na Wyspach Amir Khan (28-3, 19 KO). Jego zdaniem Froch nie prezentuje w ringu dawnej dyspozycji i powinien podjąć decyzję o przejściu na emeryturę. O tym, czy WBA Super i IBF wagi super średniej jest wypalony, przekonamy się zapewne w rewanżu.
- Froch powinien odejść na emeryturę. Jest na szczycie, ma pasy, jednak w następnej walce może to wszystko stracić. Cudem wygrał z Grovesem, a do momentu przerwania przegrywał praktycznie każdą rundę. "Kobra" najlepsze ma już za sobą. Sędzia zatrzymał walkę przedwcześnie i gdyby nie ta decyzja, Groves dociągnąłby punktową wygraną do ostatniego gongu - twierdzi Khan.
po prostu genialne
Każdy decyduje o sobie,to on powinien odejść i nie robić sobie jaj z kibiców,którzy wierzą w farsę Khan vs Mayweather.
To smutne, ze Amira charakter jest tak dokladnym wymiernikiem tego co najgorsze w Pakistanczykach.
Niezly bokser, calkiem OK, ale pozbawiony tego, co daloby mu szanse na zdobycie respektu w bokserskim swiecie.
A co do Pakistanu no cóż USA z doborem sojuszników, wali samobója za samobójem ( a wystarczyło mieć za sojusznika wielkiego, znacznie mniej zacofanego sąsiada Pakistanu :))))))))
W pierwszej rundzie knocdown, później niesamowite bomby.
Łep ma twardy ale do czasu.
Zdrowia nie kupi za kasę z kolejnej walki.
Niech zmodyfikuje styl, albo idzie na emeryturę.
Już wcześniej pisałem, że jako koszerny (oboje rodzice z Polski) w promotorce ma duże szanse.
Wielkie telewizje w USA w rękach koszernych (nie wiem jak w UK).
Inni promotorzy też w większości koszerni.