BINKOWSKI NIE WYSTĄPI W CHICAGO
Jak dowiedziała się redakcja BOKSER.ORG, niestety nie dojdzie do zapowiadanego jeszcze w tym roku powrotu Artura Binkowskiego (16-4-3, 11 KO) między liny. W grę wchodził jego występ 6 grudnia podczas gali w Chicago, gdzie "Polish Warrior" stoczył większość swych walk i do dziś pozostaje tam rozpoznawalny. Tego dnia Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) podejdzie w "Wietrznym mieście" do kolejnej obrony pasa federacji WBC kategorii cruiser, mając już po raz trzeci za rywala Giacobbe Fragomeniego (31-3-2, 12 KO).
Do programu gali Binkowskiego chciał wciągnąć promujący "Diablo" Andrzej Wasilewski, oczywiście licząc na zdolności medialne Polaka z kanadyjskim paszportem, który trzynaście lat temu doszedł w Sydney do ćwierćfinału olimpijskiego. Chciał tego również sam pięściarz, ale ostatecznie Artur już w tym roku nie zaboksuje.
Binkowski zapewnił natomiast, że właśnie wraca na salę treningową i na początku przyszłego roku będzie gotowy na kolejne potyczki. Na naszym rynku kilku potencjalnych i ciekawych rywali by się znalazło, jak choćby Wawrzyk, Rekowski, Siwy, Duszak, Malujda, czy bracia Brzescy, więc może jeszcze Artura zobaczymy na polskim ringu.
http://www.youtube.com/watch?v=HPmi__9kh-8
Wersja epicka:
http://www.youtube.com/watch?v=UAZIci9E044
Wersja klasyczna(Oryginalna)
http://www.youtube.com/watch?v=ZTOV-fO5qRU
+ polecam komentarz hipokrytów z RP, który sami zrobili podobny filmik.
Andrzej jest sławny. Praca nóg nie gorsza niż u Cassiusa Claya