ENZO CALZAGHE WYŚMIEWA FROCHA
Redakcja, The Mirror
2013-11-26
Trener Enzo Calzaghe uważa, że wieloletnia dyskusja na temat wyniku ewentualnej walki pomiędzy jego synem a Carlem Frochem (32-2, 23 KO) zakończyła się w dniu, w którym "Kobra" miał ogromne problemy w pojedynku z mało doświadczonym George'em Grovesem (19-1, 15 KO).
Słynny walijski szkoleniowiec o włoskich korzeniach jest przekonany, że Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) nie dałby najmniejszych szans Carlowi.
- Carl Froch w końcu mnie przekonał, że jest przeciętnym mistrzem świata - orzekł Enzo w rozmowie z The Mirror. - Cały ten szum wokół niego wprowadza ludzi w błąd. Nie mówmy już o jego walce z Joe. Froch byłby jak owieczka wysłana na rzeź.
Froch niech weźmie się za promotorkę.
Genetycznie do interesów powinien mieć smykałkę.
Telewizje (w rękach jego "braci") i inni promotorzy (koszerni) ułatwią mu start.
Zarobi większe pieniądze...
"Oszukać brata w wierze,
to grzech,
oszukać goja,
będzie Wam oddane w niebie"
Talmud, księga narodu wybranego.
Calzaghe lubilem za jego niesamowita aktywnosc w ringu, inteligencje i umiejetnosc wykorzystania wszystkich swoich atutow do maximum a zminimalizowania wad. Niewielu piesciarzy umie to zrobic.
Froch to natomiast nietypowy, wrecz spartanski styl boksowania, ale poparty olbrzymim sercem, przygotowaniem fizycznym, sila i detrminacja. Jego najwiekszym minusem zawsze byla i jest dosc przecietna technika i slaba defensywa.
Z punktu widzenia fana boksu zawodowego, kazda walka zarowno Calzaghe jak i Frocha byla dla mnie przyjemnoscia.
Lepiej się tego nie dało ująć.
Bo tu są tacy forumowi znafcy co nigdy wlasnie walki na żywo nie oglądają tylko plują jadem jak transmisja kosztuje 40 zł ze to drogo..."
Trudno sie nawet nie zgodzic z twoja opinia.
...Jak mówiłem ze Groves wygra na punkty to zostałem zbesztany , a gdyby sędzia nie był przekupiony przez Frocha to Żyd by dostał do jednej gęby praktycznie."
Ja rowniez oczekiwalem bardzo trudnej walki dla Frocha, ale ten dechy w pierwszej rundzie kompletnie mnie zaskoczyly. Zreszta Groves juz we wczesniejszych walkach pokazywal na co go stac. Nie zgodze sie jednak cak calkowicie z twoja ocena sedziego. Niefortunnie zakonczyl ten pojedynek, ale wlasciwie byla to kwestia parunastu nastepnych sekund by Froch wykonczyl Saint George'a, ktory wyraznie stracil caly impet i dal sie wciagnac w to co Carl robi najlepiej, fizycznie w koncowce walki wyniszcza swoich przeciwnikow. Przesledz walke np. z Jermaine Taylorem i zauwazysz podobienstwa. Z tym, ze w US sedziowie czekaja odrobinke dluzej z przerwaniem walki niz ci w UK.
pierwszy raz od dawna musze się z toba zgodzić
Groves powielil bledy Czakijewa, był lepszy w pierwszych rundach dodatkowo Froch naszedł mu piknie na ten prawy i było liczenie ale wyraźnie było widać ze w polowie walki Carl poszedł na wojne widzac ze nie ma co boksować skoro jest w tym gorszy wiec zrobil to co umie najlepiej czyli wywolal bójke a Groves na swoje nieszczęście przyjal te wymiany a nie miał już takiej pary jak na początku i nie był w stanie zagrozić twardej glowie Frocha sam narazajac się na KO
pretensje powinien mieć glownie do siebie nie do sędziego choć decyzja jest oczywiście dość kontrowersyjna
co wy się czepiliście teraz Frocha przecież to nie on przerwal walke a po drugie to jak się oglada powtorki to rzeczywiście ta akcja wygląda zle i te soczyste ciosy spadające na glowe Grovesa a potem opuszczenie glowy i ruch do przodu jakby miał pasc na ryj a Frocha nadal bombarduje - sedzia miał sekundę na reakcje i zrobil to co mu się w tym momencie wydawalo słuszne ale nie widze w tym winy Frocha
nagle po kontrowersyjnym werdykcie Froch z ulubienca fanow boksu stal się "zydkiem"
koles nigdy nie wspomniał o tym ze wśród przodkow na jakiegoś zyda ale za to często podkresla swoje polskie pochodzenie
Może masz racje ale sędzia chociaż mógł się dac mu przewrócic i po pierwszym nokdaunie było by widac czy da rade dalej walczyc. Jesli chodzi o nokdaun na Frochu to niespodziewałem się, że Groves ma takie kopyto w łapie ze jest w stanie twardego Frocha wywrócic..."
To fakt, ze przerwal odrobinke przedwczesnie, ale z drugiej strony sedziowie sa teraz pod duza presja komisji. Sytuacja z Abdusalamovem jest prawdopodobnie glownym powodem tej sytuacji. Widzac jednak zachowanie Grovesa natychmiast po zastopowaniu walki, ma sie wrazenie iz mogl dalej kontynuowac. Czasami ogladajac jednak przekaz w tv czy siedzac na widowni, ciezko jest zrozumiec czym w ulamku sekundy kieruje sie sedzia.
Co do nokdauny w pierwszej rundzie, to bardziej byla kwestia precyzji uderzenia niz samej sily. Froch mial szczescie, ze stalo sie to w koncowce rundy...
Czekam na rewanz, gdyz byla to zdecydowanie, jezeli nie najlepsza, to z pewnoscia jedna z najlepszych walk 2013.
pierwszy raz od dawna musze się z toba zgodzić..."
Czekalem na ten upragniony moment od dawna...lol...
Powaznie jednak, nie rozumiem rowniez tych fragmentow o "zydzie"??? Czy to ma jakies ukryte znaczenie w boksie zawodowym dla fanow w Polsce?
Śmieszą mnie opinie,że sędzia uchronił zdrowie Grovesa.Jaki przykład się nasuwa na myśl,to walka Mosley vs Mayweather.Floyd chwiał się jak trzcina na wietrze i to dwa razy wyraźnie i był przy linach i się bronił,a sędzia przerwał walkę na środku ringu!Te opinie o uratowaniu kariery można włożyć między bajki,a oczywiście protesty Groves natychmiast po interwencji sędziego nic nikomu nie dały.
w innym ujęciu nie wygląda to tak tragicznie ale z tego kata nie widać twarzy Grovesa ktoy pychylil glowe po otrzymaniu tych bomb i który rusza do przodu z opuszczona glowa i rekoma - wygląda to jakby miał pasc a Froch wciąż bije w tym czasie
na ujęciu z drugiej strony widać ze chyba nie było z Grovesem az tak zle bo te ruch do przodu to raczej nieudolna proba wyrwania się z sytuacji przy linach która mogla skonczyc się KO bo za 2 sekundy znalazłby się w pozycji prawie tylem do Frocha który by zapewne takiej okazji nie przepuscil ale w momencie przerwania nokaut zaledwie wisiał na wlosku ale jeszcze nie nastapil
szkoda ze nie było klasycznego KO bo i dyskusji by nie było
Pytam szczerze. Czy ja coś pominąłem ?
Bo ja widzę, że tylko Kesslera pod dobrej (i wcale nie jednostronnej) walce, tu wypadł chyba niewiele lepiej niż Froch. Zwycięstwa nad dziadkami Royem i SD nad Hopkinsem.
Możan też dodać, że w obydwu tych walkach zaliczył glebę.
Data: 26-11-2013 18:51:12
Calzaghe rekord niesamowity i bardzo dobry zawodnik, ale kogo wielkiego on pokonał ?
Pytam szczerze. Czy ja coś pominąłem ?
Bo ja widzę, że tylko Kesslera pod dobrej (i wcale nie jednostronnej) walce, tu wypadł chyba niewiele lepiej niż Froch. Zwycięstwa nad dziadkami Royem i SD nad Hopkinsem.
Chrisa Eubanka iinni ale cóż Joe Calzaghe by dał łomot Frochowi.
choc bylby wyraznym faworytem do wygrania na punkty z Frochem to moglby tez dostac KO
z Wardem raczej bylby bez szans, a za Wardem jest dosc tloczno w czolowce
tego najstarśi górale nie wiedzą a Joe ma już prawie 42 lata.
Zresztą tacy przeciwnicy jak Calzaghe są bardzo nie wygodni.
pozdro.